Artykuł Data center: większy wybór przy zwiększonym ryzyku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Rok 2020 był wyraźnie najlepszy od czterech lat, jeśli chodzi o podaż nowej powierzchni na rynku data center w Polsce. Co istotne, ten wzrost można postrzegać jako początek kolejnej fali dużych inwestycji. Ostatni z opublikowanych dotąd raportów PMR na temat centrów danych („Rynek centrów danych w Polsce 2021. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2021–2026”) mówi, że całkowita moc dostępna dla klientów na rynku komercyjnych usług data center w Polsce w 2020 r. wynosiła blisko 89 MW. W perspektywie sześciu lat wartość ta ma się podwoić.
Operatorzy data center chętnie współpracują z VAR-ami i integratorami, poszerzając swój zasięg poprzez wykorzystanie kompetencji partnerów w obszarze transformacji cyfrowej, ich know-how w zakresie usług zarządzanych oraz zdolność do wpływania na decyzje zakupowe klientów końcowych. Współpraca może polegać na umieszczeniu serwerów i sprzętu sieciowego klienta (albo integratora) w centrum danych dostawcy kolokacji, który oferuje powierzchnię, zasilanie i chłodzenie. Dostawcy kolokacji zapewniają również usługi łączności, które w celu zwiększenia redundancji i wydajności komunikują klientów z wieloma operatorami telekomunikacyjnymi, a także z dostawcami usług internetowych.
Coraz częściej połączenia międzysieciowe są wykorzystywane do dostępu do publicznych platform chmurowych, takich jak Microsoft Azure, AWS czy Google Cloud Platform. Ten dostęp może się opierać na usłudze bezpośredniego połączenia, zapewniającego klientowi prywatne łącze do platform w chmurze, z pominięciem publicznego internetu. We współpracy z dostawcami usług data center, partnerzy mogą również wspierać inicjatywy swoich klientów w zapewnianiu wydajnej i bezpiecznej pracy zdalnej. Integratorzy dysponują nie tylko umiejętnościami przeprowadzania transformacji cyfrowej, ale także systemami, narzędziami oraz platformami do uruchamiania usług w imieniu klientów końcowych.
Operatorzy data center współpracują z partnerami także na zasadach specjalizacji w konkretnych obszarach, w tym: sieciowym, przetwarzania hybrydowego i wielochmurowego, bezpieczeństwa i ochrony danych czy analityki. Opierając się na dostarczanych przez operatora usługach data center, partnerzy mogą sprawniej wypełniać luki w kompetencjach klientów. Przykładowo, mogą im oferować pomoc w migracji do chmury albo ułatwiać wdrażanie coraz częściej wykorzystywanych programowych sieci rozległych (SD-WAN).
Obsługując swoich klientów integratorzy w wielu przypadkach wnoszą również wiedzę operacyjną. Wobec sytuacji na rynku pracy, a także w ramach przechodzenia na model OpEx, coraz częściej klienci będą oczekiwać od VAR-ów i integratorów rozwiązań i usług zarządzanych. Mogą one obejmować modernizację i utrzymanie sieci, zasoby infrastrukturalne, takie jak serwery i pamięć masowa, a także usługi w chmurze. Integratorzy działający w modelu MSP (Managed Service Provider) mogą łączyć usługi dostawcy data center, tworząc bardziej kompleksową ofertę dla klientów. Centra danych, sieci i połączenia międzysieciowe stają się wtedy podstawą zaawansowanych rozwiązań.
Artykuł Data center: większy wybór przy zwiększonym ryzyku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł EPI-DCOS, czyli certyfikacja od A do pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Z punktu widzenia organizacji przetwarzających strategiczne dane lub działających w regulowanych branżach posiadanie przez operatora data center certyfikatu wydanego przez niezależną firmę, takiego jak ISO/IEC 27001:2013 czy ISO 9001:2015, jest wręcz niezbędnym warunkiem do tego, by rozpocząć rozmowy handlowe – tłumaczy Adam Dzielnicki, Data Center Product Manager w Atmanie.
ISO 9001:2015 i ISO/IEC 27001:2013 należą obecnie do najpopularniejszych standardów wśród operatorów centrów danych działających w Polsce. Certyfikaty te potwierdzają pewien poziom jakości usługi oraz poufności, dostępności i integralności przetwarzanych informacji. Jednakże bardziej cenione przez specjalistów są dwie amerykańskie normy: ANSI/TIA-942 i Uptime Institute, a także europejska ISO/IEC TS 22237 (wcześniej znana jako EN 50600). Oceniają one zgodność ze standardami technologicznymi w zakresie projektu, budowy, a także infrastruktury obiektu. Niemniej Adam Dzielnicki zwraca uwagę na fakt, że na centra danych nie można patrzeć wyłącznie przez pryzmat ich wyposażenia i lokalizacji, bowiem niebagatelną rolę w ich obsłudze i zarządzaniu odgrywają ludzie. To właśnie pracownicy centrów danych w dużym stopniu odpowiadają za bezpieczeństwo i dostępność usług. Na potrzebę efektywnego zarządzania wszelkiego typu operacjami przebiegającymi w centrum danych odpowiada certyfikacja EPI-DCOS (Data Centre Operations Standard).
Człowiek jest najsłabszym ogniwem w systemie bezpieczeństwa. Centra danych nie stanowią pod tym względem żadnego wyjątku. Proste błędy popełniane w trakcie eksploatacji lub konserwacji sprzętu mogą sprawić, że obiekt legitymujący się np. standardem Tier IV będzie funkcjonować niemal tak samo, jak centrum danych zaliczane do niższej kategorii. Dlatego też znane i bardzo popularne normy nie zawsze odzwierciedlają rzeczywisty stan rzeczy. Jak na razie jedynym certyfikatem szeroko opisującym wszystkie obszary utrzymania i obsługi data center, w tym działania człowieka, jest EPI-DCOS. Standard opracowała firma EPI (Enterprise Products Integration) przy współudziale ponad 50 ekspertów z firm technologicznych, m.in. Microsoftu, Della, Ericssona, NTT Communications, a także banków zlokalizowanych na terenie Azji, Europy i Stanów Zjednoczonych. To pierwszy na świecie dokument określający najlepsze praktyki i wytyczne dotyczące wszystkich obszarów zarządzania centrami przetwarzania danych.
W ślad za nim przygotowano także audyt certyfikacyjny stwierdzający, czy procedury obowiązujące w danym centrum danych są odpowiednio sformułowane, udokumentowane i skutecznie stosowane, a także stale udoskonalane. Atman jako pierwszy europejski operator data center przeszedł przez certyfikację DCOS. W ciągu niespełna dwóch lat firmie udało się uzyskać świadectwa dla obiektów Atman Data Center Warsaw-1 i Atman Data Center Warsaw-2. Warto zaznaczyć, że proces miał miejsce przy wsparciu firmy BSA Group, jednego z czterech europejskich partnerów EPI w Europie i jedynego w Polsce.
– DCOS daje pewność klientom, że infrastruktura, która została przez nich umieszczona w obiektach, jest prawidłowo zarządzana i udokumentowana. Wszystkie prace są prowadzone proaktywnie, a osoby odpowiedzialne za obsługę obiektu unikają błędów podczas świadczenia usług. Z kolei Atman, dzięki unikatowej certyfikacji, nie tylko w naszym kraju, lecz także w regionie, zyskuje znaczną przewagę konkurencyjną – mówi Robert Berliński, CEO and General Manager oraz Data Center Technical Consultant w BCA Engineering Group.
Certyfikat EPI-DCOS szczegółowo definiuje wiele procesów zachodzących w centrum danych. Oprócz kwestii związanych z serwisowaniem czy usuwaniem usterek określa praktyki i procedury dotyczące zarządzania zespołami obsługi DC, dostawcami i poziomem świadczonych usług, bezpieczeństwem fizycznym i utrzymaniem okablowania obiektów, cyklicznymi przeglądami systemów, a nawet zachowaniem porządku i czystości w budynku.
– Klient musi mieć pewność, że operator data center zapewni mu wysoką dostępność i jakość usług zarówno pod kątem stosowanych technologii, jak i sposobu zarządzania procesami czy też dbałości o fizyczną lokalizację sprzętu i systemów – tłumaczy Arkadiusz Krześlak, kierownik utrzymania centrum danych w Atmanie.
Certyfikat EPI-DCOS jest przyznawany w pięciostopniowej skali dojrzałości: 1 – Initial, 2 – Repeatable, 3 – Defined, 4 – Managed, 5 – Optimised. Uzyskanie certyfikatu na najwyższym poziomie jest możliwe wyłącznie w przypadku certyfikacji wszystkich 11 obszarów standardu DCOS. Operatorzy centrów danych nie są jednak zobowiązani do certyfikacji od razu we wszystkich obszarach. Uzyskanie poziomu „Managed” nie jest zatem równoważne z niższym poziomem dojrzałości. Poza tym autorzy standardu zachęcają operatorów centrów danych do stopniowej certyfikacji i ograniczenia jej na początku do maksymalnie pięciu najważniejszych procesów. To progresywne podejście sprowadzające się do analizy słabych i mocnych stron oraz poprawy procedur stanowi klucz do udanego zastosowania praktyk DCOS.
Które z mniej popularnych certyfikatów dla centrów danych znajdą się w najbliższym czasie na fali wznoszącej?
Cyberzagrożenia rozwijają się szybciej niż technologie, które umożliwiają ich zwalczanie. Wraz z rosnącą liczbą ataków firmy będą musiały zainwestować więcej środków, by ich dane były bezpieczne, a biznesy stabilniejsze. W związku z tym na pewno na popularności będą zyskiwać certyfikaty ISO związane z bezpieczeństwem i utrzymaniem ciągłości działania, w tym powstały w 2013 r. standard ISO 27001. Pamiętajmy przy tym, że centra danych są wyjątkowo złożonym organizmem, którego sprawne i wydajne działanie zależy w dużej mierze od ludzi. Lukę standaryzacyjną w tym ludzko-procesowym aspekcie idealnie wypełnia certyfikacja EPI-DCOS.
Jako pierwszy europejski europejski operator centrów danych uzyskaliście certyfikat EPI-DCOS. Czym była podyktowana ta decyzja?
Zdecydowaliśmy się na wdrożenie wytycznych i audyt zgodności ze standardem EPI-DCOS ze względu na jego praktyczne znaczenie. Umożliwia on bowiem dokładną ocenę i weryfikację jakości operacji, a także utrzymania centrum danych i obowiązujących procedur. W konsekwencji prowadzi to do zapewnienia klientom bezpieczeństwa, dostępności i jakości świadczonych usług na najwyższym możliwym poziomie. Jesteśmy przekonani, że z czasem ten standard docenią także inni polscy operatorzy centrów danych.
Czy mógłby Pan sprecyzować dla jakich grup klientów certyfikaty mają szczególne znaczenie, a dla kogo są mniej ważne?
Z naszych obserwacji wynika, że standardy certyfikacyjne są istotne przede wszystkim dla instytucji publicznych i organizacji z wysoko regulowanych sektorów: finansowego i energetycznego. Instytucje te najczęściej wymagają od operatorów poświadczonej odpowiednim certyfikatem gwarancji bezpieczeństwa danych i zgodności z wytycznymi, przykładowo RODO czy dyrektywą NIS. Tego typu organizacje dostrzegają korzyści wynikające z certyfikacji najbardziej w wymiarze optymalizacji. Standaryzacja skraca bowiem czas realizacji funkcji i zmniejsza liczbę możliwych do popełnienia błędów, co w branżach, których działalność ma charakter krytyczny, jest nie do przecenienia. Wyraźnie mniejsze znaczenie ma certyfikacja dla przedsiębiorstw o znacznie mniejszym wpływie na funkcjonowanie krajowej gospodarki czy życia społecznego. Mam tutaj na myśli głównie branżę produkcyjną, e-commerce, firmy hostingowe czy transport. Ostatnio wartość certyfikacji i jakość wprowadzonych procedur została zweryfikowana przez epidemię COVID-19. Żaden z naszych klientów nie doznał choćby chwili niedostępności usług data center, zaś szybka reakcja w postaci wprowadzenia procedur zastępczych i umożliwienia skorzystania przez klientów z usług alternatywnych (np. remote hands) ograniczyła do minimum zagrożenie dla stabilności operacyjnej centrum danych.
Dodatkowe informacje:
WWW.ATMAN.PL
Artykuł EPI-DCOS, czyli certyfikacja od A do pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zarobki IT: 15 najbardziej opłacalnych certyfikatów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nie jest to niespodzianką, bo fachowcy w tych dziedzinach należą do najbardziej poszukiwanych. Z zestawienia wynika, że na największe pieniądze można liczyć mając w ręku certyfikat Google'a, a niższe przeciętne gaże są związane z kompetencjami w zakresie AWS i Azure.
Jak jednak zaznaczono, prezentowane wynagrodzenia nie są jedynie pochodną posiadania określonego certyfikatu. Tak jak w zasadzie na każdym stanowisku na płacę składa się kombinacja szeregu czynników – oprócz poświadczonej "papierem" specjalizacji także praktyczne umiejętności, powierzona rola w firmie, staż pracy czy zaangażowanie.
15 najbardziej opłacalnych certyfikatów IT – dane z rynku amerykańskiego*
1. Google Certified Professional Cloud Architect — 175,761 tys. dol. (ok. 685 tys. zł rocznie, ok. 57 tys. zł miesięcznie)
2. AWS Certified Solutions Architect – Associate — 149,446 tys. dol.
3. CISM – Certified Information Security Manager — 148,622 tys. dol.
4. CRISC – Certified in Risk and Information Systems Control — 146,480 tys. dol.
5. PMP – Project Management Professional — 143,493 tys. dol.
6. CISSP – Certified Information Systems Security Professional — 141,452 tys. dol.
7. CISA – Certified Information Systems Auditor — 132,278 tys. dol.
8. AWS Certified Cloud Practitioner — 131,465 tys. dol.
9. VCP6-DCV: VMware Certified Professional 6 – Data Center Virtualization — 130,226 tys. dol.
10. ITIL Foundation — 129,402 tys. dol.
11. Microsoft Certified: Azure Fundamentals — 126,653 tys. dol.
12. Microsoft Certified: Azure Administrator Associate — 125,993 tys. dol.
13. CCA-N: Citrix Certified Associate – Networking — $125,264
14. CCNP Routing and Switching — 119,178 tys. dol.
15. CCP-V: Citrix Certified Professional – Virtualization — 117,069 tys. dol.
*Średnie wynagrodzenia roczne
Źródło: Global Knowledge, 15 Top-Paying IT Certifications for 2020
Artykuł Zarobki IT: 15 najbardziej opłacalnych certyfikatów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cisco rozszerza program certyfikacyjny o development pochodzi z serwisu CRN.
]]>Cisco wprowadza rozszerzenie programu certyfikacyjnego, obejmując nim zarówno deweloperów jak i certyfikowanych ekspertów sieciowych, oraz dodaje nowe centrum deweloperskie w celu szybszego wprowadzania automatyzacji sieci. Baza wiedzy DevNet Automation Exchange zawiera repozytoria kodów i przykłady rozwiązywania problemów w tym obszarze.
Nowy program certyfikacyjny Cisco obejmuje:
– Nowe certyfikacje DevNet – DevNet Specialist oraz DevNet Professional – przeznaczone dla deweloperów i inżynierów sieciowych, chcących rozwinąć kompetencje w obszarze aplikacji, tworzyć programy i automatyzować przepływ pracy dla sieci operacyjnych i infrastruktury.
– Ułatwiony dostęp do certyfikatów Cisco potwierdzających umiejętności inżynierów w obszarach sieci korporacyjnych, centrów danych, dostawców usług, bezpieczeństwa i współpracy: Cisco Certified Network Associate (CCNA), Cisco Specialist, Cisco Certified Network Professional (CCNP) oraz Cisco Certified Internetwork Expert (CCIE).
– Ekspansję Cisco Networking Academy, mającą szkolić specjalistów z zakresu sieci i deweloperów, którzy wchodzą na rynek pracy. Dla tych pierwszych jest certyfikat Cisco Certified Network Associate (CCNA), a dla drugich – certyfikat DevNet Associate, przygotowujący do pracy w ekosystemie Cisco.
Można już korzystać z centrum DevNet Automation Exchange oraz materiałów edukacyjnych dla nowych certyfikatów DevNet, które są dostępne na stronie DevNet. Nowe kursy rozpoczną się w czerwcu 2019, a egzaminy ruszą od lutego 2020.
Uaktualnione kursy CCNA oraz CCNP, oceny oraz narzędzia będą dostępne w języku angielskim w listopadzie 2019. Dodatkowe języki będą stopniowo dodawane w pierwszej połowie 2020 roku.
Artykuł Cisco rozszerza program certyfikacyjny o development pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Certyfikacja czyli win-win-win dla producentów, integratorów i klientów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Większe wyzwanie stanowią wyższe poziomy szkoleń i specjalizacji, które zapewniają dodatkowe możliwości i profity. Wiąże się z nimi konieczność ciągłej edukacji, poświęcania czasu, a niekiedy również środków finansowych. Niemal każdy z dużych producentów rozwiązań IT ma własne programy szkoleniowe i egzaminy. Dlatego z perspektywy firmy istotne jest, aby wybrać te, które w przyszłości przyniosą oczekiwany zwrot. Profity wynikające z pozyskiwania certyfikatów producentów przez specjalistów są na tyle liczne i istotne, że z całą pewnością rekompensują koszty.
Certyfikacja stanowi przede wszystkim potwierdzenie umiejętności. Inwestowanie w poszerzanie wiedzy specjalistów prowadzi wprost do uzyskiwania przewagi kompetencyjnej nad konkurencją. Każdy świadomy klient zwraca uwagę na to, jak i przez kogo jest obsługiwany. Dzięki takiemu zaświadczeniu może on w prosty i szybki sposób zweryfikować, czy firma, z którą zamierza współpracować, ma odpowiednie kwalifikacje, czy zna produkty, które sprzedaje, i czy będzie w stanie zapewnić wysoki poziom obsługi.
Umiejętności poświadczone odpowiednimi dokumentami przekładają się nie tylko na łatwiejsze pozyskiwanie klientów, ale również na prowadzenie projektów. Bardziej kompetentny zespół sprawniej i szybciej poradzi sobie z wdrożeniem, a także rozwiązywaniem problemów. W efekcie użytkownik otrzymuje usługę wysokiej jakości.
Programy certyfikacyjne wiążą się również z bardzo wymiernymi korzyściami finansowymi. Producentom opłaca się wspierać partnerów biznesowych, którzy specjalizują się w ich rozwiązaniach. Powód jest prosty – to oni odpowiadają za sprzedaż. Co więcej, to integratorzy mają bezpośredni kontakt z klientami, więc są także częściowo odpowiedzialni za wizerunek marki.
Najczęściej producenci nakłaniają integratorów do inwestowania w kompetencje z zakresu swoich rozwiązań, oferując rabaty lub inne korzyści. Dzięki temu firmy, które uzyskały certyfikację, mogą proponować klientom niższe ceny lub uzyskiwać wyższe marże ze sprzedaży. Gwarantuje to bezpośredni, finansowy zwrot z inwestycji w zdobywanie uprawnień i osiąganie kolejnych poziomów specjalizacji.
Wsparcie dla certyfikowanych partnerów to jednak nie tylko rabaty. Wielu producentów rezerwuje dla integratorów osobne budżety marketingowe lub aktywnie wspiera ich projekty. Współpraca w tym zakresie umożliwia wykorzystanie mocnych stron obu podmiotów. Producent posiada duży budżet marketingowy, a integrator bezpośredni dostęp do rynku i jego znajomość. Dostawca razem z zaufanym i sprawdzonym partnerem może więc lepiej zagospodarować te fundusze i efektywniej dotrzeć do potencjalnych klientów.
Ważną rolę w całym systemie odgrywają również dystrybutorzy rozwiązań, którzy aktywnie dzielą się wiedzą z partnerami. Veracomp za pomocą szkoleń wspiera integratorów i pomaga im w przygotowaniach do uzyskania uprawnień.
– Już niemal od 30 lat wspieramy naszych partnerów biznesowych. Przy certyfikacji dzielimy się z nimi naszymi doświadczeniami, przygotowujemy szkolenia: zarówno stacjonarne, jak i webinary, dostarczamy materiały marketingowe oraz zapewniamy bieżącą pomoc. Mamy świadomość tego, jak ważna jest dzisiaj wiedza, dlatego chętnie wspieramy integratorów w samokształceniu i zdobywaniu nowych kompetencji technicznych oraz sprzedażowych – podsumowuje Anna Styrylska, dyrektor Działu Marketingu w Veracompie.
Przedstawiamy przykładowe zasady współpracy z wybranymi producentami z oferty Veracomp.
Extreme Networks
Partnerzy Extreme Networks uzyskują dostęp do bezpłatnych szkoleń handlowych, dzięki którym mogą poznać tajniki sprzedażowe i marketingowe producenta. Ponadto oferuje on płatne szkolenia z zakresu swoich rozwiązań. Udział w komplecie treningów zapewnia wejście na wyższy poziom certyfikacji, z którym wiążą się wymierne korzyści, m.in. widoczność na stronie producenta oraz możliwość korzystania z funduszy marketingowych i programu demo.
Huawei
„Certyfikacje firmy Huawei należą do najbardziej wszechstronnych i dostosowanych do potrzeb branży ICT na świecie. Pozwalają one specjalistom systematycznie uzupełniać wiedzę i umiejętności w zakresie zarówno dotychczas stosowanych, jak i wschodzących technologii IT” – mówi Andrzej Wilkowski, Head of Huawei Team w Veracompie. Zdobycie odpowiednich uprawnień wiąże się nie tylko z potwierdzeniem wiedzy i umiejętności w danym obszarze oraz korzyściami dla partnera, ale także z profitami dla samych specjalistów.
Fortinet
Program partnerski Fortinet składa się czterech poziomów: Authorized, Silver, Gold i Platinum. Możliwość certyfikacji na wyższym poziomie wiąże się bezpośrednio z 8-stopniowym programem Fortinet Network Security Expert (NSE), przeznaczonym dla specjalistów w danej firmie. Przykładowo: aby uzyskać poziom Silver, integrator musi mieć przynajmniej jednego specjalistę z NSE1 i NSE2 oraz jednego z NSE4. Spełnienie wymogów w przypadku każdego z poziomów przekłada się średnio na zwiększenie obrotów o 42 proc. Ponadto wyższy status integratora potwierdza jego wiedzę i doświadczenie, które może przełożyć się na przychody z usług wsparcia lub dzierżawy sprzętu. Kolejne poziomy certyfikacji ułatwiają także pozyskanie wsparcia marketingowego.
Veeam
Producent oferuje rozbudowany program partnerski dla integratorów systemów IT. Kolejne poziomy nie wynikają jedynie z wielkości zamówień, wiążą się także z koniecznością zdobywania przez pracowników firmy odpowiednich certyfikatów, potwierdzających ich kompetencje i umiejętności. Spośród najważniejszych korzyści dla partnerów wyróżnić należy rabaty na rozwiązania Veeam sięgające nawet 34 proc., dostęp do materiałów handlowych i marketingowych, a także szybsze zawieranie transakcji.
WatchGuard
Integratorzy, którzy chcą podnieść swój status partnerski, nie muszą spełniać żadnych wymogów co do wielkości obrotów – wystarczy mała inwestycja w sprzęt demo oraz darmowe szkolenia online zakończone egzaminem. Nowi partnerzy, którzy zainwestowali już czas i zasoby oraz posiadają certyfikację innego producenta rozwiązań security, mogą skorzystać z programu Status Match. Zostanie im zaproponowany taki sam poziom partnerstwa w WatchGuard na start i pół roku na uzupełnienie wiedzy. Wyższy status umożliwia również uzyskiwanie upustów, rabatów posprzedażnych i środków marketingowych oraz dopuszcza do udziału w programie MSSP, przeznaczonym dla dostawców zarządzanych usług bezpieczeństwa.
Red Hat
Certyfikowane szkolenia Red Hat należą do najbardziej poszukiwanych i zarazem wartościowych treningów technicznych w obszarze IT. Kursy w dużej mierze skupione są na wiedzy praktycznej, a zdobycie odpowiednich kompetencji wiąże się z możliwością uzyskania wyższej marży ze sprzedaży, jak również ochrony projektu przez rejestrację. Zdobywanie certyfikatów zapewnia autoryzację, dzięki której integrator może otrzymać opiekuna z zespołu Red Hat w Polsce, a także wnioskować o środki marketingowe i wsparcie producenta.
Poly
Certyfikacja w przypadku firmy Poly dzieli się na kategorie, które uprawniają do sprzedaży poszczególnych grup rozwiązań. Udział w kolejnych szkoleniach wiąże się nie tylko z poszerzaniem wiedzy, ale także z prestiżem, jaki daje możliwość umieszczenia w materiałach marketingowych oraz handlowych logo Certyfikowanego Partnera Poly.
Veracomp, autoryzowany dystrybutor rozwiązań Poly, prowadzi też autorski program Partner PRO. Zapewnia on certyfikowanym partnerom udział w specjalistycznych szkoleniach, pierwszeństwo w wypożyczaniu sprzętu, jak również pomoc techniczną, materiały marketingowe i obecność na stronie polycom.veracomp.pl.
Jak podkreśla Marcin Derecki, Senior Account Manager w VisionCube: „Certyfikacja Poly to potwierdzenie posiadanych kompetencji i wiedzy. Nie chodzi o samą znajomość produktu, ale umiejętność projektowania rozwiązań szytych na miarę dla klientów i pomagania im w rozwiązywaniu problemów. Dzięki temu możemy stale się rozwijać w zakresie rozwiązań Poly. Jesteśmy nieustannie zaangażowani w produkt i jako jedni z pierwszych możemy zapoznawać się z nowościami oferowanymi przez producenta, co daje nam przewagę nad firmami, które nie zainwestowały w certyfikację”.
Artykuł Certyfikacja czyli win-win-win dla producentów, integratorów i klientów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Które certyfikaty IT opłaca się posiadać? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Najwyższe zarobki osiągali pracownicy certyfikowani z zakresu architektury biznesowej. Ich średnie zarobki wyniosły 7322 dol. miesięcznie (ok. 28 tys. zł). Wysokie płace osiągały również osoby z certyfikatami rządowymi, jak również należącymi do Amazon Web Services.
Badanie wskazuje, że posiadacze certyfikatu CISSP (Certified Information Systems Security Professional) zarabiali najwięcej. Ich płace wyniosły 8346 dol. miesięcznie (ok. 32 tys. zł). Warto zwrócić uwagę, że w pierwszej dziesiątce najwyżej opłacanych certyfikatów znalazły się cztery związane z bezpieczeństwem IT (CISSP, CRISSC, CISM, Security+).
Wysokość zarobków specjalistów IT w USA i Kanadzie, którzy uzyskali certyfikaty, sprawdziła również firma Robert Half Technology. Dodatkowo uwzględniła stanowiska zajmowane przez badane osoby, a także koszt zdobycia certyfikatu.
Okazało się, że najwyższe wynagrodzenia otrzymywali inżynierowie big data, posiadający certyfikat CDMP. Ich średnie miesięczne zarobki były bliskie 13 tys. dol. (ok. 49 tys. zł). Wysokie zarobki osiągali również menedżerowie bezpieczeństwa informatycznego z certyfikatem CISM oraz architekci sieci z certyfikatem CCAr. W tym ostatnim przypadku należy jednak zwrócić uwagę na wysoki koszt uzyskania takiego dokumentu.
Źródło: wynagrodzenia.pl
Artykuł Które certyfikaty IT opłaca się posiadać? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nowe certyfikaty VMware pochodzi z serwisu CRN.
]]>VMware chce zachęcić do nowych certyfikatów jak najwięcej partnerów. Producent zapowiedział już znaczące rabaty na szkolenia dla tych, którzy zdecydują się przystąpić do programu Master Services Competencies. Partnerzy zainteresowani nowymi kompetencjami powinni się legitymować określonymi (zależnie od specjalizacji) certyfikatami VMware i referencjami klientów.
Szefowa kanału sprzedaży VMware zwraca uwagę, że w przeszłości program partnerski był w dużej mierze oparty na modelu transakcyjnym. Tymczasem nowe technologie, zwłaszcza te umożliwiające budowanie środowisk chmury hybrydowej, dają partnerom możliwość tworzenia wartości dodanej przynoszącej regularny dochód. Dlatego producent stara się przekonać partnerów do przechodzenia z oferowania produktów na dostarczanie rozwiązań opartych na usługach.
– „Pracujemy z partnerami nad tym, jak monetyzować chmurę poprzez usługi projektowe, doradcze i zarządzane. A zapewnianie bieżących usług post-transakcyjnych może być dla partnerów źródłem wielkich zysków” – twierdzi Jenni Flinders.
Jej zdaniem poprzez rozszerzenie swojej oferty w obszarze chmury, data center i punktów końcowych VMware stwarza możliwość ciągłego zwiększania kompetencji partnerom, co jest istotą ewolucji programu partnerskiego producenta.
Nowe certyfikaty powstawały od początku tego roku, jeszcze zanim Jenni Flinders została szefową kanału partnerskiego. Wcześniej, przez 17 lat pracowała w Microsofcie, gdzie przez ostatnie lata uczestniczyła w rozwoju programu CSP (Cloud Solutions Provider).
Artykuł Nowe certyfikaty VMware pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Ucz się resellerze, ucz… pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Resellerzy nie chcą się szkolić, bo uważają, że to się nie opłaca i brakuje im na to czasu. Moim zdaniem absolutnie nie mają racji – mówi Krzysztof Meller, właściciel firmy AKBIT. – Z dnia na dzień coraz bardziej widać, że klienci doceniają wyłącznie tych dostawców, którzy są w stanie skutecznie rozwiązywać ich problemy. A ponieważ infrastruktura IT staje się coraz bardziej skomplikowana, to także poziom wiedzy resellerów i integratorów powinien bardzo szybko rosnąć.
Rozbudowane pakiety szkoleń są oferowane przez większość obecnych na polskim rynku dostawców. Za ich realizację czasem odpowiadają sami, chociaż najczęściej tę działalność prowadzą poprzez centra szkoleniowe zlokalizowane u dystrybutorów. Kursy pozwalają na zdobycie wiedzy w zakresie nowych produktów czy usług danej firmy, ale także uzyskanie nowych kompetencji np. dotyczących sprzedaży czy tzw. umiejętności miękkich.
Generalnie warto zainteresować się taką ofertą, dzięki której partnerzy mają możliwość przyjęcia indywidualnego toku nauczania. Zawsze też należy wybierać takie szkolenia, w ramach których istnieje możliwość weryfikacji pozyskanej wiedzy (egzamin) i otrzymania stosownego certyfikatu.
Na polskim rynku szkoleniowym jest kilka interesujących projektów, szczególnie wartych przedstawienia. Należy do nich koncepcja oferty szkoleniowej CloudLabs autorstwa specjalistów z Action Centrum Edukacyjnego, która została opracowana po wysłuchaniu sugestii producentów oraz integratorów. Najważniejszym założeniem tej usługi jest pomoc uczelniom oraz firmom w efektywnym zarządzaniu wirtualnymi laboratoriami szkoleniowymi. Zastosowanie platformy CloudLabs pozwala na poszerzenie oferty szkoleniowej i umożliwia szybsze dopasowanie jej do potrzeb klienta. System może być oferowany w dwóch ścieżkach wdrożeniowych: on-premise, czyli prywatnej chmury na serwerach klienta lub dzierżawy w formie SaaS.
Elastyczność tego rozwiązania powinni docenić resellerzy, którzy dzięki niemu mogą samodzielnie wykorzystywać tę platformę do prowadzenia własnych szkoleń. Po wykupieniu licencji rozwiązanie może być wdrożone u użytkownika. Cały proces administracji systemem i jego obsługa przechodzi na klienta (w użytkowanie wieczyste).
Kolejną niesztampową usługą jest projekt edukacyjny Akademia Informatyki Śledczej prowadzony przez Mediarecovery. Wśród atrakcyjnych tematów zajęć, możliwych do wyboru przez potencjalnych uczestników, znajdują się m.in. informatyka śledcza, analizy urządzeń mobilnych, odzyskiwanie danych oraz zarządzanie zasobami IT w przedsiębiorstwie z wykorzystaniem rozwiązania AuditPro. Trójpoziomowe szkolenia z informatyki śledczej oraz analiz urządzeń mobilnych są finalizowane egzaminem przeprowadzanym przez instytucję zewnętrzną, którą jest Instytut Informatyki Śledczej. Po pomyślnym zdaniu egzaminu uczestnik szkoleń otrzymuje certyfikat potwierdzający jego merytoryczne i praktyczne kompetencje w tej dziedzinie.
Małgorzata Wojdan
Firmy oczekują od nas nie tylko otwartych szkoleń, ale także spotkań prowadzonych w systemie zamkniętym, przeznaczonych wyłącznie dla konkretnego klienta. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się też szkolenia wirtualne, realizowane w modelu e-learning. Nasze usługi edukacyjne oferujemy klientom końcowym, jak też partnerom handlowym, którzy często sami z nich korzystają, ale mogą też odsprzedawać je dalej. Większość aspektów dotyczących uczestnictwa w szkoleniach i ich odsprzedaży – tematyka, harmonogram, ceny – jest ustalana indywidualnie.
Ze szkoleń w ramach Akademii Informatyki Śledczej korzysta szerokie grono specjalistów od bezpieczeństwa IT w firmach z sektora bankowego, finansowego, energetyki, paliw, przemysłu chemicznego a także sektora administracji państwowej. Osobną grupę odbiorców tych szkoleń stanowią funkcjonariusze policji, wojska i innych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa oraz biegli sądowi.
Zagadnienia związane z bezpieczeństwem informacji to także domena oferty szkoleniowej CompNet kierowanej do kadry zarządzającej, działów IT z różnych firm, jak też przedstawicieli administracji publicznej. Klienci mogą liczyć na zaawansowane szkolenia z bezpieczeństwa informacji, głównie ochrony danych osobowych, oraz profesjonalnych metod zarządzania oprogramowaniem SAM (Software Asset Management).
– Szkolimy specjalistów do spraw zarządzania oprogramowaniem lub administratorów bezpieczeństwa informacji, ale także przekazujemy wiedzę wybranym pracownikom tych firm. Podobnie, jak w przypadku usług audytu uzupełniamy się z partnerami, aby kompleksowo obsługiwać klientów – mówi Sebastian Strzech, dyrektor zarządzający CompNet.
Przekazywaniem wiedzy z zakresu SAM zajmuje się także IPR-Insights, dostawca usługi Audit Protection Shield dostępnej dla oprogramowania Microsoftu i Oracle’a. Specjaliści z IPR-Insights prowadzą praktyczne treningi SAM dostosowane do indywidualnych wymagań klientów. W ofercie znajdują się szkolenia obejmujące m.in. prawo autorskie i związane z nim kwestie odpowiedzialności prawnej, zarządzanie zasobami oprogramowania i modelami jego licencjonowania, jak też warsztaty księgowe.
– Prawidłowo wykonany konsulting pociąga za sobą konieczność zmian w infrastrukturze informatycznej. Należy pomóc klientowi w przeprowadzeniu tych przekształceń, co nie jest domeną IPR-Insights, za to może być polem do popisu dla integratorów – mówi Janusz Krzyczkowski, Sales Manager, IPR-Insights Polska.
Zainteresowani podniesieniem swoich kompetencji w zakresie usług SAM mogą wybierać spośród dwóch rodzajów zajęć. Pierwsze są adresowane do potencjalnych license managerów lub do osób, które zajmują się tematyką zarządzania licencjami w organizacjach. Na rozwój kompetencji przy wykorzystaniu szkoleń IPR-Insights mogą liczyć także resellerzy, którzy chcieliby być objęci programem partnerskim w zakresie wdrożenia i sprzedaży rozwiązań licencyjnych tej firmy. Wspiera ona swoich partnerów także podczas wdrożeń i procesu sprzedaży, gwarantując obecność przy wdrożeniach własnych konsultantów i inżynierów.
Artykuł Ucz się resellerze, ucz… pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Certyfikaty SSL w home.pl pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Certyfikaty SSL w home.pl pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Trend Micro: uwaga na fałszywe certyfikaty pochodzi z serwisu CRN.
]]>W sytuacji, gdy użytkownik łączy się z bankiem bezpośrednio ze swojego komputera, nic mu nie grozi – twierdzi Trend Micro. Niebezpieczeństwo przechwycenia danych istnieje w przypadku połączenia za pośrednictwem serwera proxy oraz w sieciach Wi-Fi. Jak dotąd zidentyfikowano 531 fałszywych certyfikatów DigiNotar, w tym przeznaczonych dla domen .com i .org.
Artykuł Trend Micro: uwaga na fałszywe certyfikaty pochodzi z serwisu CRN.
]]>