Artykuł Ceny w górę pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wzrosły też nieznacznie ceny dysków, a w najbliższej przyszłości zwiększy się prawdopodobnie średnia cena napędu, bo producenci wprowadzili już do swoich ofert modele o pojemności 2 TB. Ale ich ceny nie są jeszcze atrakcyjne. Zwykle wraz ze wzrostem pojemności dysku zmniejszał się koszt 1 MB, tymczasem wartość wspomnianej jednostki pojemności jest praktycznie taka sama w przypadku urządzeń o pojemności 1 i 2 TB. Z pewnością jednak niebawem najwydajniejsze dyski potanieją i popyt na nie wzrośnie zwłaszcza teraz, gdy po wakacjach trzeba archiwizować zdjęcia i filmy.
Na rynku pamięci flash popyt na moduły o dużych pojemnościach rośnie powoli. – W drugim kwartale 41 proc. wszystkich
sprzedanych przez nas pamięci flash stanowiły modele o pojemności 2 GB – informuje Łukasz Gruszka, Product Manager w Wilk Elektronik. – Konstrukcje 4-gigabajtowe wybrało 35 proc. klientów, a 8-gigabajtowe 16 proc. Zapotrzebowanie na sprzęt o
pojemności 16 GB było bardzo małe i wyniosło 3 proc.
Teraz, w trzecim kwartale znacznie spadły ceny zarówno modułów USB, jak i kart flash, co z pewnością przyczyni się do wzrostu popytu na konstrukcje o większych pojemnościach. Według wstępnych wyników w ostatnich miesiącach najbardziej wzrosła sprzedaż pamięci flash o pojemności 8 gigabajtów.
Artykuł Ceny w górę pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł TLC – Trochę Lepsza Cena pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Sprzedaż pamięci flash w Polsce stale wzrasta – mówi Paweł Śmigielski, dyrektor do spraw rozwoju w Kingston Technology. – W pierwszej połowie bieżącego roku Kingston sprzedał prawie 1,6 mln modułów flash. W porównaniu z tym samym okresem w roku 2009 – kiedy sprzedaliśmy prawie 1,47 mln pamięci flash – stanowi to wzrost o ok. 9 proc. Szacuję, ze wzrost sprzedaży pamięci w 2010 r. wyniesie od 5 do 10 proc. Z pewnością ma to związek między innymi z rynkiem sprzedaży urządzeń, które korzystają z pamięci flash. Z moich informacji wynika, że producenci telefonów komórkowych, aparatów cyfrowych, kamer itp. oczekują sprzedaży na poziomie podobnym do roku 2009 lub nieznacznego, jednocyfrowego wzrostu.
Producenci dokładają starań, by zmniejszać ceny modułów, co z pewnością pomoże utrzymać popyt na aktualnym poziomie. W sprzedaży pojawiły się pamięci flash, w których zastosowano komórki TLC, czyli Tripple Level Cell. Zaletą tej konstrukcji jest bardzo dobry stosunek ceny do pojemności, wadą stosunkowo niewielka liczba cykli bezawaryjnego zapisu i odczytu. Ale czy to jest prawdziwy problem?
– W komórkach typu TLC można zapisać dane od 300 do 500 razy, czyli prawie 10-krotnie mniej niż w komórkach SLC – mówi Łukasdz Gruszka, product manager w Wilk Elektronik.–- Ale wbrew pozorom nie jest to mało, bo współczesne kontrolery wyposażone są w system Wear Leveling, który dba, by komórki w module pamięci były równomiernie używane. Dzięki temu, jeśli moduł byłby raz na tydzień całkowicie zapełniany i kasowany, to może być używany co najmniej 300 tygodni, czyli prawie 6 lat.
Moduły zbudowane na bazie TLC są tanie i pojemne, ale nie wszyscy producenci są przekonani do tego rozwiązania.
– W komórkach TLC może występować aż 8 poziomów napięcia (dwa do trzeciej potęgi), dla porównania, w przypadku SLC są
tylko dwa poziomy, a w MLC cztery – tłumaczy Łukasz Gruszka. – Dlatego kontrolery do TLC muszą być bardzo czułe, by była gwarancja poprawnego działania modułu. Niektórzy producenci, jak np. Toshiba, z pewnością wstrzymają się z oferowaniem takich pamięci do czasu, gdy powstaną kontrolery spełniające wysokie wymagania tego konserwatywnego dostawcy.
Paweł Śmigielski nie ma wątpliwości, że pamięci bazujące na komponencie TLC znajdą się w ofercie Kingstona i że będą popularne. Rzeczywiście można wróżyć tym produktom dobrą przyszłość, bo przecież nie każdy klient jest bardzo wymagający, a cena gotowego modułu z TLC będzie niższa o co najmniej 10 proc. od analogicznej pamięci z MLC.
Artykuł TLC – Trochę Lepsza Cena pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł 10 proc. dla SSD? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Za to nie słabnie popyt na dyski 2,5-calowe. W krajach Europy Zachodniej już w co drugim dysku kręcą się talerze o średnicy 2,5 cala. A w Polsce stanowią one już ponad jedną trzecią sprzedaży i jeśli w 2010 r. zostanie sprzedanych 400 tys. takich napędów, to SSD będą stanowiły już 10 proc. tego segmentu rynku, bo przecież dyski flashowe produkowane są w obudowach 2,5 cala.
Trudno przewidzieć, czy i kiedy dyski SSD staną się standardem, ale z jednak pewnością ich popularność będzie rosła wraz ze spadkiem cen, a ten proces już postępuje, choć powoli. – Spodziewamy się, ze w drugiej połowie roku ceny dysków SSD spadną o ok. 15-20 proc. – mówi Paweł Śmigielski. – Wynika to ze stale zwiększającej się podaży, zarówno komponentów do produkcji dysków SSD, a wiec chipów NAND, jak tez gotowych produktów. Producenci tacy jak: Samsung, Toshiba, Hynix, Micron stopniowo zwiększają swoje moce produkcyjne i to będzie prowadzić do istotnego zwiększenia podaży, a wiec także nadprodukcji, czego efektem będzie spadek cen dysków SSD.
Kingston jest jednym z producentów, którzy są świadomi, że przyszłość należy do SSD. Już obecnie firma bardzo intensywnie promuje swoje urządzenia tego typu. Na rynku się można spotkać z opiniami, że to przedwczesna kampania, bo zainteresowanie SSD jest jednak ciągle bardzo małe. Ale podobnie mówiono kilkanaście lat temu, gdy Kingston promował pamięci markowe na rynku, którego 80-90 proc. stanowiły moduły no name. Teraz na pamięci markowe powszechnie mówi się 'Kingstony’, tak jak na buty sportowe 'adidasy’. Ciekawe, czy podobnie będzie w przypadku dysków SSD?
Artykuł 10 proc. dla SSD? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Coraz taniej pochodzi z serwisu CRN.
]]>W tym opisywanym okresie spadki cen nie były już tak duże, jak w ostatnich tygodniach, ale trudno też oczekiwać, by sprzęt z każdym tygodniem taniał o kilka procent. Najprawdopodobniej komponenty tanieją, bo rośnie wartość złotego, zwłaszcza wobec amerykańskiej waluty. Dziewiątego sierpnia po raz pierwszy od niepamiętnych czasów dolar kosztował poniżej 3 zł. To o półtora procenta mniej niż tydzień wcześniej i w podobnej skali staniały dyski i pamięci. Redukcja cen procesorów wyniosła wprawdzie mniej, bo poniżej procenta. Byłaby pewnie większa, ale w ostatnich tygodniach najpopularniejsze układy Intela tak mocno potaniały, że w minionym tygodniu już nie traciły na wartości. Mowa tu o jednostkach Core 2 Duo E7500 i iCore 540.
W pierwszym tygodniu sierpnia dalej malały ceny pamięci operacyjnych, najbardziej modułów DDR3 o pojemności 2 GB. Warto też zauważyć, że wśród dysków SSD jeden z modeli Kingstona o pojemności 64 GB (SNV425-S2BD/64GB) kosztuje niespełna 370 zł. Jeszcze miesiąc temu za napęd o takiej pojemności trzeba było zapłacić prawie 100 zł więcej.
Artykuł Coraz taniej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Duże spadki pochodzi z serwisu CRN.
]]>Od długiego czasu nie zdarzyło się tak, by indeks cen procesorów wykazał niemal 5-proc. spadek w skali jednego tylko tygodnia. Potaniały praktycznie wszystkie najpopularniejsze układy u obu producentów jednocześnie. Athlon II X2 250 kosztuje poniżej
200 zł, a najdroższy z obserwowanych na naszych wykresach Phenom II X4 jest obecnie wart niespełna 560 zł, czyli prawie 20 zł mniej niż przed tygodniem. U Intela również potaniało wszystko, w tym procesor Core i540, na który już dwa tygodnie temu została zmniejszona cena bardzo mocno, bo z 444 zł na 387 zł, a w minionym tygodniu o kolejne 20 zł. Poniżej 900 zł spadła też cena
Core i860.
Dalej tanieją też pamięci, zarówno DDR2, jak i DDR3. W ciągu zaledwie miesiąca model Goodram DDR3 2 GB potaniał o ponad 30 zł. Wraz ze spadkiem cen modułów najpopularniejszych w tej grupie, czyli taktowanych zegarem FSB 1333 MHz zmniejszyła się cena szybszych, z FSB 1600. Te ostatnie nie są jeszcze popularne, bo stanowią pojedyncze procenty wszystkich pamięci ostatniej
generacji.
Artykuł Duże spadki pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Notebooki i netbooki pochodzi z serwisu CRN.
]]>Problemu tego
nie obserwujemy w przypadku komputerów przenośnych, gdzie netbooki bywają wybierane
zamiast notebooków. Po prostu producenci podają sprzedaż całościową, bez podziału na
konstrukcje zwykłe i najmniejsze. Gdyby bowiem porównywać tylko sprzedaż
notebooków, nie notowalibyśmy wzrostów, bo te zawdzięczamy właśnie rosnącemu
popytowi na netbooki.
Zapotrzebowanie na
te ostanie rosło w ostatnich miesiącach od niewiele ponad 10 proc. na początku
roku do ponad 15 proc. w maju. Czy systematyczny wzrost oznacza, że coraz więcej klientów kupi netbooki w drugiej części roku? Sądząc po wynikach historycznych – niestety nie. Rok
temu było podobnie – przed wakacjami najmniejsze komputery stanowiły prawie 15
proc. sprzedaży wszystkich maszyn przenośnych, ale pod koniec roku ich udział spadł do 12
proc. Podobne wahania w udziale rynkowym były też w 2008 r., gdy konstrukcje tego typu pojawiły się na rynku.
Jak będzie w roku bieżącym? W krajach zachodnich notebooki już rok temu stanowiły
czwartą część rynku maszyn przenośnych i ich udział już nie rośnie. natomiast według opinii
producentów netbooki raczej nie osiągną w Polsce tak dużego udziału w rynku komputerów przenośnych jak na Zachodzie.
Artykuł Notebooki i netbooki pochodzi z serwisu CRN.
]]>