Artykuł Przedsiębiorcy w ponurych nastrojach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Indeks „Busometr” w drugim półroczu 2020 wyniósł 42,4 pkt (spadek z 44,5 pkt w poprzednim półroczu), co oznacza, że nastroje przedsiębiorców w okresie epidemii COVID-19 pogarszają się – według badania Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Wskazanie poniżej 50 oznacza przewagę negatywnych oczekiwań. Na wartość Indeksu wpływ mają trzy komponenty: (1) koniunktury gospodarczej, (2) rynku pracy płace i zatrudnianie oraz (3) inwestycji.
Dokładnie 50 proc. respondentów, a jeszcze więcej firmach mikro, uważa, że koniunktura gospodarcza w najbliższych miesiącach pogorszy się.
„Od połowy 2018 roku, gdy gospodarka była w szczycie koniunktury, odnotowywaliśmy regularne spadki. Epidemia spowodowała raczej kontynuację tej tendencji, niż jej znaczne przyspieszenie” – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.
Niepokojący jest najniższy w historii odczyt komponentu „inwestycje” – 29,5 pkt wobec rekordowego 53,7 pkt w II półroczu 2018.
Niemal 70 proc. firm zadeklarowało, że nie planuje żadnych inwestycji.
„Problem z inwestycjami w Polsce ma charakter strukturalny, jednak niepewność związana z COVID i notorycznie zmieniającymi się regulacjami jedynie go pogłębia”– komentuje Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji ZPP – „Najniższy w historii odczyt „Busometru” pokazuje, że konieczna jest korekta polityki w tym zakresie.”
ZPP apeluje do rządu o zaniechanie ciągłych zmian w warunkach prowadzenia działalności gospodarczej. W Polsce gwałtownie rośnie cena ryzyka regulacyjnego. Firmy boją się inwestować. Trzeba to powiedzieć wprost: jeśli rząd się nie uspokoi w zakresie zmian – inwestycji nie będzie. Będzie jeszcze gorzej – stwierdza ZPP.
„Bardzo trudno w takim chaosie planować i prowadzić jakąkolwiek działalność. Apelujemy o opamiętanie” – stwierdzono.
Zaskakująco pozytywny jest odczyt komponentu „rynek pracy” – po 14 proc. firm planuje podwyżki wynagrodzeń i zwiększenie zatrudnienia. Mniej przewiduje redukcje etatów i cięcia płac (7 proc. i 5 proc. firm). Czyli polscy przedsiębiorcy nie przestraszyli się negatywnych skutków pandemii i starają się utrzymać zatrudnienie.
Jedna piąta MŚP przyspieszyła cyfryzację
Z kolei według badania KRD, które również pokazuje niepokojąco słabe nastroje w polskich MŚP, 8 na 10 przedsiębiorców spodziewa się, że wpływ Covid-19 na ich biznes będzie długotrwały.
Pandemia wymusiła w ¾ podmiotów zmiany, jak cięcie kosztów, np. pensji (33 proc.), szukanie nowych pomysłów na swoją działalność (24 proc.), ale też większą cyfryzację (21 proc.), np. poprzez wdrożenie mechanizmów obsługi przez internet. Innym często podawanym przez MŚP przykładem zmian było zwiększenie zakresu pracy zdalnej (30 proc.).
Artykuł Przedsiębiorcy w ponurych nastrojach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł 57 proc. firm wstrzymuje inwestycje pochodzi z serwisu CRN.
]]>Optymizm utrzymuje się na rynku pracy (57,1 pkt), ale za to doszło do załamania wskaźnika inwestycji – 35,4 (spadek o 9,6 pkt. wobec I półrocza br.). Jest to najniższy wynik w historii badania (od 2011 r.) przeprowadzonego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w małych i średnich firmach.
Zapał MŚP do inwestowania gaśnie ostatnio wyjątkowo szybko. Jeszcze w II poł. 2018 r. wskaźnik wynosił rekordowe 53,7 pkt.
Już ponad połowa pytanych (57 proc.) zamierza wstrzymać się z inwestycjami w najbliższym półroczu, planuje je 43 proc.
Największą chęć do inwestowania przejawiają małe przedsiębiorstwa (wskaźnik 44,4 proc.) oraz firmy z sektora produkcyjnego (46,1 proc.). Mocno trzymają się za kieszeń mikrofirmy (32,6 proc.).
Optymizm w produkcji i handlu
Najmniejsze obawy o sytuację gospodarczą, jeśli chodzi o najbliższe półrocze, wykazują przedsiębiorstwa produkcyjne i handlowe (tutaj wskaźnik osiągnął wartość kolejno 56,9 pkt i 50,7 pkt). Najbardziej pesymistycznie nastawione są firmy działające w sektorze usługowym (45,8 pkt).
Na ogólną wartość Indeksu Busometr wpłynął m.in. komponent „koniunktura gospodarcza”, który aktualnie uplasował się na poziomie 49 pkt. Zaobserwować można spadek w porównaniu do poprzedniego półrocza (wówczas wartość komponentu wyniosła 55,2 pkt). Już 31 proc. przedsiębiorców spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej, 42 proc. zakłada, że nie wystąpią istotne zmiany, a 27 proc. uważa, że nastąpi poprawa.
"Mogą – ale nie muszą – to być pierwsze symptomy pogarszania się koniunktury" – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP – "Oczekiwanie, że koniunktura gospodarcza ulegnie pewnemu pogorszeniu jest naturalne po okresie boomu, zwłaszcza że odczyty nastrojów u naszych zachodnich sąsiadów są coraz gorsze. Podkreślam jednak, że 69 proc. przedsiębiorców twierdzi, że sytuacja gospodarcza nie zmieni się istotnie, albo wręcz się poprawi. Trudno zatem mówić o wyjątkowo minorowych nastrojach" – przekonuje szef ZPP.
Artykuł 57 proc. firm wstrzymuje inwestycje pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Przedsiębiorcy w coraz lepszych nastrojach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Najlepiej wygląda sytuacja na rynku pracy (48,55 pkt), co oznacza, że według ZPP jest blisko do przełamania bariery pesymizmu. Najgorzej jest z inwestycjami – tu następuje pogarszanie się nastrojów.
Zdaniem ZPP bardzo istotna jest zmiana ogólnego nastawienia, tzw. wskaźnik optymizmu, który jest wskaźnikiem wyprzedzającym zarówno jeśli chodzi o rynek pracy, jak i inwestycje. W ciągu 4 kwartałów wzrósł on z 27,25 pkt do 41,96, czyli o 14,71 pkt. To dużo.
– Wydaje mi się, że przedsiębiorcy są już zmęczeni i znudzeni przeciągającą się stagnacją i trochę mają dość działania na pół gwizdka – komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP – To w końcu 5. rok spowolnienia. Przedsiębiorcy w większości mają trochę ADHD i nie za bardzo mogą spokojnie usiedzieć. Chcą coś robić, działać, rozwijać. Sądzę, że wielu z nich, nawet wbrew danym makro, postanowiło przystąpić do bardziej ofensywnych działań.
Marcin Nowacki, dyrektor ds. relacji zewnętrznych dodaje: – Jeśli obecne trendy się utrzymają i nie będzie jakichś nadzwyczajnych zdarzeń, to sądzę, że najdalej w przeciągu dwóch kwartałów przełamiemy barierę 50 punktów, co oznacza, że na rynku zaczną panować nastroje optymistyczne.
Również systematycznie od kilku kwartałów rośnie liczba optymistów, tzn. przedsiębiorców, którzy uważają, że koniunktura gospodarcza poprawi się w najbliższych miesiącach (21 proc. badanych w II kw. br.), choć pesymistów wciąż jest dwukrotnie więcej (45 proc.).
Najsłabsze nastroje panują w usługach, a najlepsze w handlu. Jeśli chodzi o branże, to elektronika (30,5 pkt) i telekomunikacja (33,8 pkt) należą do sektorów, gdzie oceny sytuacji są najgorsze.
Badanie przeprowadził Dom Badawczy Maison na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, na reprezentatywnej próbie 538 przedsiębiorców z sektora MŚP.
Artykuł Przedsiębiorcy w coraz lepszych nastrojach pochodzi z serwisu CRN.
]]>