Artykuł Błędne koło na rynku półprzewodników pochodzi z serwisu CRN.
]]>W rezultacie nadzieje na szybkie przezwyciężenie globalnego niedoboru chipów słabną. Większość osób blisko związanych z tą branżą twierdzi, że problem będzie się utrzymywał do 2024 roku, a może nawet dłużej. „Spotykam się z pobożnymi życzeniami, że do końca 2022 roku podaż zrówna się z popytem, ale nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić” – mówi Thomas Caulfield, dyrektor generalny GlobalFoundries.
Advantest jest japońskim producentem automatycznych urządzeń testujących wykorzystywanych na potrzeby przemysłu półprzewodników oraz przyrządów pomiarowych wykorzystywanych w projektowaniu, produkcji i konserwacji systemów elektronicznych, w tym sprzętu do komunikacji światłowodowej i bezprzewodowej oraz cyfrowych produktów konsumenckich. Doug Lefever, dyrektor generalny Advantest America, przyznaje, że czasy realizacji maszyn sprawdzających prawidłowe działanie wyprodukowanych czipów wydłużyły się co najmniej dwukrotnie. Tego rodzaju sprzęt wykorzystuje około 250 tysięcy części, a poślizgi w dostawach zaledwie kilku z nich mogą spowodować poważne opóźnienia.
Niezbyt dobre wieści płyną też z gabinetów szefów ASML – holenderskiego producenta bardzo nowoczesnych (i bardzo drogich) urządzeń do produkcji czipów. Peter Wennink, dyrektor generalny tej firmy, nie ukrywa, że choć zacieśnia współpracę z producentami półprzewodników i szuka wspólnych rozwiązań, aby zaspokoić ich popyt na sprzęt, to stanie się to realne dopiero w 2025 roku.
Sytuacja komplikuje się wraz z planami ekspansji ogłaszanymi przez największych producentów półprzewodników. Niedawno TSMC – największy na świecie producent czipów kontraktowych – zapowiedział, że do 2024 roku zamierza wydać 100 mld dol. na zwiększenie swoich zdolności produkcyjnych. Z kolei Intel buduje swoje fabryki w Stanach Zjednoczonych (Ohio i Arizona) oraz Niemczech. Te inwestycje pochłoną zapewne setki miliardów dolarów w ciągu dekady. Pat Gelsinger, CEO Intela, oznajmił niedawno, że ma nadzieję na zrównoważenie popytu i podaży w 2024 roku, a więc rok później, aniżeli zapowiadał kilka miesięcy wcześniej. Co istotne, pomimo narastających trudności plany dotyczące budowy nowych zakładów produkcyjnych Intela mają pozostać niezmienione.
Według branżowej organizacji SEMI w latach 2020–2024 rozpocznie działalność 90 nowych fabryk czipów. To ogromna liczba, znacząco przekładająca się na wielkość rynku dostawców maszyn do produkcji układów elektronicznych, ponieważ czasami wartość pojedynczego narzędzia liczy się w dziesiątkach milionów dolarów. SEMI prognozuje, że nawet przy uwzględnieniu problemów związanych z dostawami, globalna wartość tego rodzaju sprzętu, jaki trafi na rynek w tym roku, ma wynieść ponad 100 mld dolarów. Sanjay Malhotra, wiceprezes SEMI, jest zaskoczony takim stanem rzeczy: „gdyby pięć czy sześć lat temu ktoś powiedziałby, że w 2022 roku ten segment rynku osiągnie wielkość 75 mld dolarów, pomyślałbym, że to duża przesada”.
Producenci układów elektronicznych nie mają wątpliwości, że długoterminowe zmiany zachodzące na rynku, takie jak rosnąca popularność samochodów elektrycznych, rozwój automatyzacji przemysłowej i wszechobecność inteligentnych urządzeń, sprawiają, że fabryki czipów znalazły się w bardzo trudnym położeniu. „Popyt nie osiągnął punktu, w którym dałby nam szansę na wykopanie się z dziury. Co gorsza, dziura pogłębia się z każdym kwartałem” – podsumowuje Ganesh Moorthy z Microchip Technology.
Tekst powstał na podstawie artykułu w The Wall Street Journal.
Artykuł Błędne koło na rynku półprzewodników pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Skutki pożaru w fabryce czipów pochodzi z serwisu CRN.
]]>ASML Holding przeprowadził wstępną ocenę skutków pożaru w fabryce w Berlinie, do którego doszło 3 stycznia br.
Jak stwierdzono, pożar wybuchł w jednym budynku produkcyjnym, a dym częściowo ogarnął sąsiedni budynek. W części tych obiektów produkcja została wznowiona. Pozostałe budynki na terenie zakładu nie zostały naruszone. W sumie zakład obejmuje 32 tys. mkw., pożar dotknął ok. 200 mkw.
Zakład produkuje głównie komponenty optyczne wykorzystywane w systemach litograficznych, jak zaciski waflowe, uchwyty siatkowe i bloki zwierciadeł. Produkty ASML są niezbędnym ogniwem w łańcuchu dostaw na rynku półprzewodników.
Produkcja komponentów DUV została wznowiona. Wystąpiły pewne zakłócenia dotyczące komponentów DUV. Spodziewamy się naprawić to w taki sposób, aby nie wpłynęło to na nasz plan produkcji i przychodów dla DUV – komunikuje koncern.
EUV w płomieniach
Jeśli chodzi o maszyny do litografii EUV (extreme ultraviolet lithography), to pożar dotknął część obszaru produkcji zacisków do wafli, modułu używanego w systemach EUV.
„Wciąż jesteśmy w trakcie opracowywania planu naprawczego dla tego obszaru produkcyjnego i określenia, w jaki sposób zminimalizować potencjalny wpływ na naszych klientów EUV, zarówno w naszym planie produkcji, jak i w naszym serwisie terenowym” – informuje ASML.
Dalsza ocena szkód jest w toku. Dalszych informacji na temat skutków incydentu można spodziewać się 19 stycznia br.
Możliwe opóźnienia
Obecnie większość komponentów produkowanych w fabryce w Berlinie idzie na zaopatrzenie maszyn EUV, a największa część popytu na te produkty pochodzi od producentów półprzewodników.
Jak podaje TrendForce, EUV jest używany przede wszystkim w zaawansowanych procesach produkcyjnych mniejszych niż 7 nm. Obecnie według tej firmy analitycznej ten sprzęt do produkcji wykorzystują TSMC i Samsung do technologii od 3 nm do 7 nm. Jeśli zaś chodzi o DRAM, to Samsung i SK Hynix używają EUV w swoich procesach 1Znm i 1alpha nm.
Według ustaleń TrendForce, czas realizacji dla sprzętu ASML EUV jest już niemały wynosi ok. 12 – 18 miesięcy. Ze względu na długi termin dostawy, holenderski koncern może jednak poczekać na zakończenie wymiany komponentów utraconych w pożarze w czasie niezbędnym do montażu sprzętu.
„Termin realizacji tej wyłącznej dostawy kluczowych maszyn EUV był długi i może wpłynąć na ramy czasowe zaawansowanego przejścia procesu produkcyjnego” – uważa firma analityczna.
Jeśli pożar opóźni dostawę komponentów, nie można wykluczyć, że ASML nada priorytet alokacji produkcji na realizację zamówień i pozyska niezbędne komponenty z innych fabryk.
Artykuł Skutki pożaru w fabryce czipów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pożar w niemieckiej fabryce czipów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ogień ogarnął część fabryki czipów holenderskiego koncernu ASML w Berlinie. Zakład wytwarza systemy litograficzne do półprzewodników. ASML dominuje na świecie jako wytwórca tych komponentów (ok. 85 – 90 proc. udziału).
Pożar objął 3 stycznia br. ok. 200 mkw. powierzchni w obiekcie liczącym w sumie 32 tys. mkw. Został ugaszony, nikt nie został ranny. Przyczyny na razie nie są znane. Wstrzymano operacje w zagrożonych pomieszczeniach. Pozostała część fabryki, jak wynika z doniesień, pracuje normalnie. Zakład zatrudnia 1,2 tys. osób. ASML ma ocenić, jakie są szkody i czy incydent odbije się na operacjach firmy i produkcji. Zapewnia, że jego fabryki pracują pełną parą.
ASML Holding jest kluczowym ogniwem w łańcuchu dostaw w branży półprzewodników. Zaopatruje w komponenty m.in. największych producentów procesorów, jak TSMC, Samsung, Intel, SK Hynix, a w Berlinie powstają najważniejsze produkty. Wartość rynkowa firmy to ok. 270 mld euro. Problemy giganta mogą odbić się na cierpiącym na niedobory światowym rynku. Według Bloomberga ograniczenie dostaw przez ASML o 10 proc. zmniejszyłoby światową podaż systemów litograficznych o ok. 8,4 proc.
Artykuł Pożar w niemieckiej fabryce czipów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Chińscy pracownicy okradli europejską firmę? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jak podaje gazeta, kradzież miała miejsce w ośrodku badań i rozwoju ASML w Dolinie Krzemowej. Wyciekły kody źródłowe oraz informacje o strategii dotyczącej oprogramowania i polityki cenowej koncernu. Poufne dane trafiły według ustaleń do założonej kilka lat temu firmy Xtal, której spółka – matka ma być powiązana z chińskim ministerstwem nauki i technologii. Chińczycy kilka lat temu zaczęli realizować strategię wzmocnienia pozycji kraju na rynku półprzewodników, dążąc do większej samodzielności w tym obszarze. ASML jest jego światowym liderem. Dostarcza systemy litograficzne, wykorzystywane w produkcji czipów.
Incydent opisany w holenderskich mediach jest oparty także na dokumentach sądu w Kalifornii. Wynika z nich, że 6 pracowników ASML o chińsko brzmiących nazwiskach bezprawnie przekazało tajemnice firmy spółce Xtal. Holenderski producent sugerował, że założono ją wykorzystując kradzione technologie. Uzyskał w sądzie 223 mln dol. odszkodowania.
Holenderski koncern zostaje w Chinach
ASML w reakcji na nowe doniesienia przyznało, że doszło do wycieku, ale zaprzecza, że kradzież ma związek z konkretnym krajem. Potwierdza jedynie, że niektóre zamieszane w sprawę osoby są narodowości chińskiej. Nie zamierza rezygnować z robienia interesów w tym kraju, bo to dla niego zbyt ważny rynek. W 2018 r. ASML wypracował na nim 2 mld dol. obrotów. "To było jedno zgniłe jabłko" – komentuje kradzieże producent. Twierdzi, że przy odpowiednich środkach ostrożności można działać na chińskim rynku. Zapowiedział, że w celu ochrony poufnych danych zostały one podzielone tak, by poszczególni pracownicy nie mieli dostępu do kompletnej wiedzy.
Artykuł Chińscy pracownicy okradli europejską firmę? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Samsung wyszedł z czterech firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>W sumie kasę firmy zasiliła według rzeczniczki Samsunga kwota ponad 1 bln wonów (888,85 mln dol.). Z kolei według obliczeń Reutersa przekracza ona 1 mld dol. – 657,99 mln dol. za ASML oraz 456,4 mln dol. za pozostałe spółki według kursu z końca ub. tygodnia.
Artykuł Samsung wyszedł z czterech firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>