Artykuł Okazje.info: lustrzanki zyskują pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według danych Okazje.info większe zainteresowanie niż lustrzanki wciąż budzą kompakty (62 proc. ruchu generują zwykłe cyfrówki, a 4 proc. – cyfrówki z wymienną optyką). Segment prostszych modeli będzie jednak kurczyć się. – Tanie kompakty będą wypierane przez smartphone’y, wyposażone w coraz lepsze aparaty. Szansę na utrzymanie się na rynku mają jedynie bardziej zaawansowane modele cyfrówek – prognozuje Kamil Dembny z redcoon.pl.
Z danych Okazje.info wynika jednakże, że poszukiwane są przede wszystkim najtańsze modele – 79 proc. internautów jest zainteresowanych aparatami w cenie do 500 zł. W przypadku lustrzanek wybierano zazwyczaj sprzęt w cenie 1500 – 2000 zł (39,4 proc.). Tanie modele (do 1500 zł) preferuje blisko jedna czwarta (23 proc.) użytkowników porównywarki. Jeśli chodzi o marki lustrzanek, to na topie jest Nikon (45,4 proc.), a za nim Canon (33,5 proc.).
– Moda na traktowanie Internetu jak prywatnego albumu fotograficznego to także główna przyczyna coraz większej popularności aparatów, wyposażonych w system operacyjny, Wi-Fi i integrację z takimi serwisami jak YouTube czy Facebook. Dziś w sprzedaży dostępnych jest zaledwie kilka tego typu modeli, ale producenci zapowiadają kolejne premiery – mówi Michał Rajca, specjalista Okazje.info.
Top5 aparatów cyfrowych na Okazje.info:
1. Samsung WB100
2. Sony DSC-H200
3. Panasonic Lumix DMC-TZ30
4. Sony DSC-HX20
5. Samsung ST200.
Top5 lustrzanek na Okazje.info:
1. Sony SLT-A58 + 18-55 MM
2. Canon EOS1100D + 18-55 MM
3. Nikon D5100 + 18-105 MM
4. Nikon D3100 + 18-55 MM
5. Sony Alpha SLT-A77 Body
Artykuł Okazje.info: lustrzanki zyskują pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Agito: najczęściej kupowane aparaty kompaktowe pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Najczęściej zamawiane kompaktowe aparaty cyfrowe w Agito.pl:
1. Canon PowerShot A3400 IS – cena w Agito.pl ok. 400 zł
2. Olympus VG-170 – cena w Agito.pl ok. 350 zł
3. Nikon Coolpix S30 – cena w Agito.pl ok. 280 zł
4. Olympus VG-160 – cena w Agito.pl ok. 290 zł
5. Canon PowerShot A810 – cena w Agito.pl ok. 240 zł
Artykuł Agito: najczęściej kupowane aparaty kompaktowe pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Agito: najczęściej kupowane aparaty fotograficzne pochodzi z serwisu CRN.
]]>Oto najczęściej kupowane aparaty fotograficzne na Agito.pl w minionym miesiącu:
1. Sony DSC-HX100 – cena na Agito.pl 1489 zł,
2. Sony DSC-HX9V -1118 zł,
3. Panasonic DMC-LS5 -194 zł,
4. Canon Powershot SX130 – 525 zł,
5. Nikon Coolpix L23 czarny + karta 4 GB – 216 zł.
Artykuł Agito: najczęściej kupowane aparaty fotograficzne pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Aparaty Fuji w Tech Dacie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Aparaty Fuji w Tech Dacie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nowa akcja Komputronika: raty zero procent pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jak zapewnia Komputronik, klient końcowy kupując wybrane urządzenie na raty w ramach promocji, która obowiązuje do końca miesiąca, płaci w sumie tyle samo, co przy jednorazowym zakupie. Np. za sprzęt w cenie 999 zł brutto w 3-letnim systemie ratalnym użytkownik będzie płacił co miesiąc 27,75 zł, a w przypadku urządzenia w cenie 1699 zł wartość miesięcznej raty ustalono na 47,20 zł. Nie ma innych kosztów. Na nieoprocentowane raty klient może kupić towar za minimum 300 zł. Akcja trwa 4 dni (28-31 października).
Artykuł Nowa akcja Komputronika: raty zero procent pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nikon: cyfrówka z projektorem pochodzi z serwisu CRN.
]]>Matryca kompaktu Coolpix S5100 charakteryzuje się rozdzielczością 12,2 mpx. Obiektyw wyposażono w 5-krotny zoom optyczny (28-140 mm). Wartość przysłony wynosi 2,7-6,6. Dostępny zakres czułości to 100-3200 ISO. Aparat może nagrywać filmy w rozdzielczości HD. Model S5100 waży 132 g, wymiary urządzenia wynoszą 97 x 57 x 22 mm.
Cyfrówki trafią na rynek we wrześniu. Sugerowane ceny detaliczne brutto: Coolpix S1100pj – 1439 zł, S5100 – 700 zł. Gwarancja: 1 rok.
Artykuł Nikon: cyfrówka z projektorem pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cyfrówka z wymienną optyką pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cyfrówka z wymienną optyką pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Rok lustrzanek pochodzi z serwisu CRN.
]]>W ujęciu wartościowym spadek sprzedaży w ub.r. był mniejszy, 10-procentowy, ale tylko dlatego, że wzrosły ceny. Cyfrówki ze stałą optyką podrożały o ok. 3 proc., a aparaty z wymienną optyką – o prawie 20 proc. Średnia cena modeli ze stałą optyką wynosiła w zeszłym roku ok. 600 zł, a urządzeń z wymiennymi obiektywami – 2279 zł (dane GfK Polonia).
Mimo rosnących cen, to właśnie producenci lustrzanek mogą zaliczyć miniony rok do udanych. Okazuje się, że klienci częściej niż rok wcześniej wybierali droższe modele z wymiennymi obiektywami. Według GfK Polonia, Retail and Technology w zeszłym roku ich sprzedaż zwiększyła się o 10 proc. Lustrzanki mają już blisko 1/6 rynku cyfrówek (w 2008 − mniej więcej 1/10). Jednak pod względem wartości kupionego sprzętu wynik jest jeszcze lepszy: zeszłoroczna sprzedaż cyfrówek wzrosła o ponad 30 proc. w porównaniu z zanotowaną w 2008. Jak producenci tłumaczą popularność lustrzanek w czasach kryzysu? Powtarzają się dwa argumenty. Po pierwsze ceny aparatów z wymiennymi obiektywami są konkurencyjne w stosunku do kompaktów z wyższej półki, a po drugie rosną wymagania klientów. Prosty sprzęt przestaje im już wystarczać. – Użytkownicy kupują więcej lustrzanek, bo podstawowe modele kosztują tyle, co kompakty z górnej półki, czyli niewiele ponad 1,4 tys. zł − wyjaśnia Magdalena Michalska-Szmidt, kierownik marketingu i PR w Nikonie. – Poza tym rosną umiejętności użytkowników, którzy coraz częściej poszukują sprzętu umożliwiającego wykonywanie zdjęć wysokiej jakości.
Również Sebastian Wyrwał, Product Business Development Professional Photo-Video w Canonie, podkreśla, że klienci poszukują zaawansowanych rozwiązań. Dlatego wybierali nie tylko najtańsze lustrzanki, lecz także modele w średniej cenie. – W zeszłym roku użytkownicy postawili na jakość – przekonuje. – Najczęściej kupowali aparaty za 2,5 − 3 tys. zł. Dużą popularnością cieszyły się również lustrzanki z opcją filmowania w Full HD.
Warto jednak zauważyć, że pod koniec 2009 r. wzrost sprzedaży lustrzanek wyraźnie wyhamował. Dostawcy nie spodziewają się jednak, że trend się odwróci. Większość przypuszcza, że udział lustrzanek w całym rynku cyfrówek w najgorszym wypadku utrzyma się na poziomie zbliżonym do grudniowego z 2009 r.
TANIE KOMPAKTY NADAL POPULARNE
W 2009 r. wyraźnie zmniejszył się popyt na kompakty. Dostawcy szacują, że sprzedaż tego rodzaju aparatów zmalała się o 20 − 30 proc. w porównaniu z 2008 r. Nie zmieniły się jednak upodobania klientów – tak samo jak w ubiegłych latach kupowali najtańszy sprzęt. Według producentów największe udziały w sprzedaży miały aparaty w cenie do 600 zł, wyposażone w trzy- lub czterokrotny zoom optyczny. Takie parametry miało ok. 50 proc. cyfrówek sprzedanych w Polsce w ubiegłym roku. Warto jednak zauważyć, że najtańsze modele najlepiej szły w I kwartale. Potem – aż do IV kwartału – zwiększał się popyt na droższe rozwiązania. – W pierwszej połowie 2009 ceny były niskie, bo wyprzedawano zapasy z 2008 r., czyli sprzęt kupiony przy niższym kursie euro – twierdzi Marcin Delmaczyński, kierownik Produktów Foto w Panasonicu. – W ciągu roku udział ilościowy aparatów w cenie do 600 zł wyraźnie spadał, bo na rynek wchodziły droższe cyfrówki. Tendencja ta odwróciła się dopiero w grudniu, kiedy dystrybutorzy, chcąc zwiększyć obroty na gwałtownie kurczącym się rynku, drastycznie obniżyli ceny większości modeli.
Mniej więcej połowa nabywców kompaktów zdecydowała się na urządzenia z matrycą o rozdzielczości 10 megapikseli, podczas gdy w 2008 r. najpopularniejsze były matryce 8 megapikseli (dane GfK Polonia). Rynkowi gracze tłumaczą tę sytuację nie tyle zmianą gustów klientów, ile przebudową oferty producentów, pojawiły się bowiem licznie aparaty charakteryzujące się większą rozdzielczością.
Czy wyścig na gęstość matryc, z jakim mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, będzie trwał? Większość dostawców uważa, że tak, ale wzrost liczby pikseli nie będzie już tak szybki. Nikt nie przewiduje, że modele z matrycami większymi niż 14 megapikseli zyskają znaczący udział w rynku. – Przypuszczam, że w bieżącym roku przybędzie kompaktów z matrycami 12 megapikseli, ale na razie większej rozdzielczości niż 14 mpx trudno się spodziewać – mówi Tomasz Malasek.
Przedstawiciele większości firm podkreślają, że dodawanie pikseli nie jest tak ważne jak kiedyś, bo nie poprawia już w większym stopniu parametrów sprzętu. – W kompaktach zwiększenie rozdzielczości nie wpłynie znacząco na jakość zdjęć, bo obiektywy nie pozwalają w pełni wykorzystać właściwości gęstszych matryc – wyjaśnia Zbigniew Mądry, dyrektor handlowy i członek zarządu AB.
Zdaniem dostawców trudniej będzie skusić klientów dodawaniem piksei, więc rywalizacja między producentami zaczyna toczyć się np. w zakresie czułości, liczby funkcji, jakości wyświetlaczy. – Najwięksi gracze będą konkurować m.in. rozdzielczością wyświetlaczy i wielkością ISO – przewiduje Konrad Pszczółkowski, kierownik Działu Foto i Multimedia w Actionie.
Z kolei Tomasz Malasek uważa, że konsumenci częściej niż dotychczas będą wybierali sprzęt wyposażony w moduły Bluetooth i Wi-Fi. – Moduł bezprzewodowego Internetu umożliwia wysłanie zdjęcia e-mailem bezpośrednio z aparatu – wyjaśnia menedżer Samsunga. – Wydaje mi się, że dla użytkowników taka opcja zyska na znaczeniu. Przypuszczam, że kupujący będą zwracać również uwagę na funkcje automatyczne, ułatwiające fotografowanie, np. zapamiętywania twarzy. Dzięki tej funkcji parametry zdjęcia są tak ustawiane, aby wizerunek wybranej osoby wyszedł jak najlepiej.
Nie wszyscy producenci są przekonani, że dodawanie funkcji znacząco wpłynie na sprzedaż nowych modeli. Niektórzy uważają, że mnożenie opcji ułatwiających fotografowanie w różnych sytuacjach niespecjalnie przekonuje klientów, bo z większości funkcji i tak mało kto korzysta. Dostawcy są natomiast zgodni, że coraz ważniejsze będzie udoskonalenie trybu filmowego. Szacują, że 70 − 80 proc. użytkowników wykorzystuje aparat fotograficzny do kręcenia filmów. – W 2010 r. upowszechni się możliwość nagrywania klipów filmowych w rozdzielczości HD 720p – twierdzi Marcin Delmaczyński. – Na znaczeniu zyskają też inne zaawansowane funkcje, np. automatyczne dodawanie do zapisanych plików koordynatów GPS.
Również producenci lustrzanek sygnalizują, że użytkowników coraz bardziej interesuje możliwość kręcenia filmów w wysokiej rozdzielczości. Dlatego w bieżącym roku pojawią się nowe aparaty z opcją nagrywania w Full HD. Zdaniem Sebastiana Wyrwała coraz ważniejsza będzie możliwość zmiany szybkości zapisu filmu, np. z 24 na 30 klatek/s.
WIĘCEJ MEGAZOOMóW
Rynkowi gracze podkreślają, że rosną wymagania konsumentów dotyczące obiektywów w kompaktach. Zwracają uwagę na rosnące zainteresowanie aparatami o dużym zakresie ogniskowej (od 5x wzwyż) i megazoomami, czyli kompaktami wyposażonymi w obiektyw z dziesięciokrotnym lub większym zoomem optycznym. Dostawcy zapewniają, że mimo znacznego spadku sprzedaży kompaktów, megazoomy utrzymały swoją pozycję na rynku. – Udział aparatów z zoomem 10x i więcej przez cały rok pozostawał na poziomie 20 proc. – mówi Marcin Delmaczyński.
Rosnącą sprzedaż w tym segmencie sygnalizuje np. Samsung, który w ub.r. wprowadził do oferty megazoomy. – Z moich obserwacji wynika, że klienci coraz częściej szukają aparatów o większych możliwościach niż mają tanie kompakty, a przy tym bardziej poręcznych niż lustrzanki – przekonuje Tomasz Malasek. – Najwyższym popytem cieszą się kompaktowe megazoomy, które mimo długich ogniskowych są małe, można więc je schować w kieszeni.
Warto też zwrócić uwagę na inny trend – przybywa aparatów wyposażonych w szeroki kąt. Do niedawna najniższa ogniskowa w większości modeli wynosiła 35 mm. W 2009 r. zwiększyło się zainteresowanie aparatami z ogniskową poniżej 30 mm. – Coraz większa liczba amatorów fotografii zwraca uwagę na szerokokątne obiektywy. Kiedyś użytkownikom wystarczyło 35 mm, teraz najniższe ogniskowe mają nawet 24 mm, co ułatwia robienie zdjęć architektury i ludzi w ciasnym pomieszczeniu – wyjaśnia Tomasz Malasek.
Zwiększa się także rozmiar i jakość wyświetlaczy. W 2009 r. ponad połowa sprzedanych kompaktów miała wyświetlacze 2,7 cala, wciąż rośnie popularność modeli z ekranami o przekątnej 3 cale i większej. Producenci nie mają wątpliwości, że konsumenci będą chętniej wybierać cyfrówki z wyraźnymi, większymi ekranami i prognozują wzrost popytu na modele z ekranami 3 − 3,5 cala. Przybywa także aparatów z wyświetlaczami dotykowymi. Maciej Dzidzik, Product Manager z BenQ, zwraca uwagę, że więcej takich rozwiązań pojawi się w kompaktach z dolnej półki cenowej.
NOWE Z WYŻSZEJ PóŁKI
Wielu producentów przypuszcza, że rosnące wymagania klientów, związane z funkcjonalnością i parametrami urządzeń, przełożą się na wzrost sprzedaży kompaktów z wyższej półki, w cenie przekraczającej 1 tys. zł. Chodzi nie tylko o megazoomy, lecz także o tak zwane lustrzanki bez lustra, czyli aparaty z wymiennymi obiektywami. Nazywa się je również „kompaktami z wymienną optyką”, jednak z takim określeniem nie zgadzają się wytwórcy sprzętu, argumentując, że pod względem parametrów taki sprzęt nie różni się od lustrzanek. Pierwsze cyfrówki w tym segmencie pojawiły się w 2008 r., w ubiegłym do dystrybucji trafiły nowe modele Olympusa i Panasonica. Na razie ich udział w sprzedaży nie przekracza 1 proc., ale na bieżący rok zapowiedziano już kolejne premiery, m.in. w Samsungu. Czyżby lustrzanki bez lustra miały zawojować rynek? Tak uważają producenci tych urządzeń. – Ten segment rynku będzie się rozwijał najdynamiczniej – przekonuje Monika Maciejewska, Marketing Manager Działu Systemów Obrazowania w Olympusie. – Aparaty z wymienną optyką dają użytkownikom te same możliwości, co lustrzanki,
ale są lżejsze i mniejsze.
Nie wszyscy jednak podzielają tę opinię. Sebastian Wyrwał podkreśla, że dotąd sprzedaż cyfrówek nowego typu była znikoma. – Aparaty kompaktowe z wymienną optyką nie znalazły dużego grona zwolenników – zauważa menedżer Canona. – Nie przypuszczam, by w 2010 r. poprawiły swoją pozycję na rynku.
Na razie producenci nowych aparatów nie zagrażają liderom w segmencie lustrzanek. Canon ma około 20-proc. udział w rynku, a zdecydowanym liderem jest Nikon (ilościowo 40 proc. rynku lustrzanek, wartościowo – ponad 46 proc.). Jeśli chodzi o cały rynek aparatów cyfrowych, to czołówka producentów zasadniczo nie zmieniła się do roku. Według szacunków CRN Polska prowadzi Sony (24-proc. udział), drugi jest Canon (20 proc.), za nim Nikon (17 proc.) i Samsung (13 proc.), który odnotował wysoką sprzedaż w końcu 2009 r.
Producenci uważają, że w 2010 r. sytuacja na rynku zasadniczo się nie zmieni. Słaby styczeń (ocenia się, że sprzedaż w porównaniu ze styczniem 2009 spadła o ponad 40 proc.) nie daje wielkiej nadziei na szybką poprawę koniunktury. Przeważa jednak opinia, że w kolejnych kwartałach popyt wzrośnie i bilans całego roku będzie zbliżony do 2009. Średnie ceny również mają utrzymać się na obecnym poziomie. Optymiści oczekują, że ceny w euro i dolarach nieznacznie spadną, co przy mocnym złotym może przełożyć się na spadek cen na polskim rynku. Większość dostawców przypuszcza, że sprzedaż lustrzanek nie zwiększy się tak szybko jak w ostatnich latach. W 2010 r. ich udział w rynku będzie najwyżej o kilka procent większy niż w 2009.
![]() Product Manager w Samsungu Przypuszczam, że w najbliższych miesiącach rynek aparatów cyfrowych się ustabilizuje. Sprzedaż utrzyma się na poziomie podobnym do zeszłorocznego, ale klienci będą częściej wybierali zaawansowane rozwiązania, ponieważ najtańszy kompakt większości z nich przestał już wystarczać. Zwiększy się popyt na megazoomy, prawdopodobnie pójdzie w górę sprzedaż lustrzanek, nie spodziewałbym się jednak tak dynamicznego wzrostu tego segmentu jak w 2009 r. Konkurencję dla lustrzanek ze średniej półki stanowić będą aparaty kompaktowe z wymienną optyką. Mają duże matryce i wymienne obiektywy o wysokich parametrach, zapewniające wysoką jakość zdjęć, ale są mniejsze, lżejsze, wygodniejsze w użyciu niż lustrzanki. |
![]() kierownik marketingu i PR w Nikonie Rynek cyfrówek będzie rósł, ale nie tak dynamicznie jak w latach ubiegłych. Należy się spodziewać dalszego rozwoju segmentu lustrzanek. Sprzedaż aparatów kompaktowych powinna się ustabilizować. Ze względu na nasycenie rynku dynamika rozwoju tego segmentu będzie niższa niż w poprzednich latach, jednak kompakty nadal będą kusić klientów niewielkimi rozmiarami, atrakcyjnym designem i coraz bardziej zaawansowanymi rozwiązaniami |
OPINIE RESELLERóW Jak się sprzedają aparaty u resellerów? Radosław Pasek, Progsm, Świdnica Zainteresowanie aparatami cyfrowymi jest niewielkie. W ciągu roku sprzedałem kilkadziesiąt i zazwyczaj były to najtańsze kompakty za ok. 300 zł. Na półkach nie mam bardziej zaawansowanych modeli, sprowadzam je na zamówienie. Są to jednak rzadkie przypadki. Wydaje mi się, że popyt na sprzęt fotograficzny jest niewielki, bo większość klientów szuka aparatów w specjalistycznych sklepach foto. Piotr Gołębczyk, Balta, Gdańsk W zeszłym roku sprzedaż aparatów nieznacznie spadła, jednak nasze obroty w zasadzie się nie zmniejszyły, bo klienci częściej niż dotychczas wybierali droższy sprzęt, czyli lustrzanki. W tym segmencie największą popularnością cieszyły się modele za 1,5 − 1,8 tys. zł. Popyt na lustrzanki rośnie od dłuższego czasu i na razie ten trend się nie zmienił. Dla nas jest to korzystne zjawisko, bo nie tylko zarabiamy na aparatach, lecz także na akcesoriach – lampach, obiektywach, kartach pamięci, których klienci kupują więcej. Wśród kompaktów dobrze sprzedaje się tanie modele za 300 − 500 zł. Henryk Późniak, HDD Komputer, Bielsko Biała Nie mam na półkach aparatów cyfrowych, bo klienci pytają o nie sporadycznie. Pod tym względem od roku nic się nie zmieniło. Nie ma więc sensu inwestować w sprzęt, którego nikt nie kupi. Aparaty sprowadzam tylko na zamówienie. Ostatnio nieźle sprzedawało się lustrzanki za 2,5 tys. zł i więcej. Popyt na akcesoria również jest niewielki, zarabiam na nich bardzo mało. Radosław Neumann, S-Com, Swarzędz U nas klienci kupują głównie kompakty w cenie do 500 zł. Zainteresowanie lustrzankami jest znacznie mniejsze, bo bardziej wymagający użytkownicy szukają tego typu cyfrówek w sklepach specjalistycznych, a nie u sprzedawców sprzętu komputerowego. Jeśli chodzi o akcesoria, najwięcej sprzedajemy pokrowców na aparaty. |
Artykuł Rok lustrzanek pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Coraz więcej lustrzanek pochodzi z serwisu CRN.
]]>Mimo że sprzedaż kompaktów od dawna spada, nadal ponad połowę aparatów kupowanych w Polsce stanowią cyfrówki w cenie do 600 zł brutto. O popularności takich modeli bez wątpienia nadal decyduje cena. W okresie styczeń – maj 2009 aparat kompaktowy kosztował średnio 537 zł, czyli 11 proc. mniej niż rok wcześniej. Jeśli jednak porównamy maj 2009 z grudniem 2008, okaże się, że średnia cena kompaktu zwiększyła się o 19 proc.
W przypadku lustrzanek od stycznia do maja bieżącego roku kształtowała się natomiast na poziomie 2120 zł i była o 2 proc. niższa od średniej ceny w analogicznym okresie 2008 r. (dane GfK Polonia, Retail and Technology). Mimo popularności tanich lustrzanek, pod względem wartościowym największe udziały w rynku ma zaawansowany sprzęt za ponad 800 zł. Dlatego producenci poszerzają ofertę takich urządzeń. Nie chodzi tylko o lustrzanki. W sprzedaży przybywa megazoomów, czyli kompaktów z zoomem 10x lub większym. Pojawiły się one kilka lat temu, a w bieżącym roku można spodziewać się kolejnych premier.
– Megazoomy mają już około 20-proc. udział w rynku kompaktów – informuje Tomasz Malasek, Product Manager Samsunga. – W 2009 r. wprowadziliśmy do oferty aparaty z 10-krotnym zoomem, gdyż moim zdaniem segment tego typu urządzeń będzie się rozwijał.
W Samsungu megazoomy należą do najlepiej sprzedających się kategorii cyfrówek (obok tanich kompaktów). Podobnie jest w Panasonicu, gdzie stanowią one jedną trzecią aparatów wybieranych przez klientów. W Kodaku cyfrówki z dużym zakresem ogniskowej mają ponad 20- proc. udział w sprzedaży, mniej więcej taki jak przed rokiem. Niektórzy nie wróżą jednak megazoomom dobrej przyszłości.
– Popularność tego sprzętu to chyba kwestia mody, a nie rzeczywistej potrzeby – mówi Maciej Dzidzik, Product Manager w firmie BenQ. – Przy dużym zakresie ogniskowej trudniej zrobić dobry obiektyw, by nie pogarszała się jakość zdjęć, dlatego takie aparaty kosztują znacznie drożej niż klasyczne kompakty. Megazoomy są większe, nie da się ich np. nosić w kieszeni. Zużywają więcej energii, bo do poruszania dużego obiektywu potrzebny jest większy silniczek. Jednak skoro klienci szukają takiego sprzętu, to i BenQ na jesieni zaoferuje aparat z nieco większym, 5-krotnym zoomem.
BenQ chce być kojarzony bardziej z kieszonkowymi, prostymi w użyciu urządzeniami. Stara się trafić do klientów z najpopularniejszego segmentu, wszystkie cyfrówki producenta mieszczą się zatem w przedziale cenowym 300 – 600 zł brutto, czyli takim jak przed rokiem.
Udoskonalenie trybu filmowego to jeden z najważniejszych trendów, jakie pojawiły się na rynku cyfrówek w minionym roku.
– Tendencja poprawiania jakości filmów w aparatach cyfrowych jest widoczna od dawna i z pewnością nie zaniknie – przekonuje Tomasz Malasek. – Warto zwrócić uwagę, że dostawcy oferują coraz więcej cyfrówek z funkcją kręcenia filmów w HD.
W 2008 r. aparaty przystosowane do kręcenia filmów w Full HD można było policzyć na palcach. Teraz każdy większy producent chce mieć takie w asortymencie.
– Ponad 75 proc. użytkowników kompaktów korzysta z trybu wideo – wyjaśnia Marcin Delmaczyński, Product Manager z Panasonica. – Dlatego znacząco poprawiliśmy jakość filmów.
Tegoroczne nowe modele Panasonica mają opcję nagrywania filmów w formacie AVCHD. Kodak wprowadził w swoich aparatach funkcję łatwego przesyłania nagrań wideo i zdjęć do serwisu YouTube i Kodak Gallery. Zmiany trybu filmowego nie ominęły również lustrzanek.
– W ostatnim czasie producenci lustrzanek na wyścigi wprowadzali możliwość nagrywania filmów w Full HD – mówi Sebastian Wyrwał. – Taka funkcja pojawiła się na jesieni zeszłego roku.
W 2008 Nikon jako pierwszy wypuścił na rynek lustrzankę wyposażoną w tryb wideo – model D90, który nagrywa w HD (1280 x x 720). Canon natomiast jako pierwszy wprowadził w lustrzance funkcję filmowania w Full HD (1920 x 1080) w aparacie EOS 5D Mark II, a potem w EOS 500D (wyposażonym również w podgląd nagrywanego obrazu na żywo). Jak ważna staje się opcja filmowania w lustrzankach, świadczy wyposażenie Nikona D5000 (tegoroczna premiera) w ruchomy wyświetlacz, który umożliwia podgląd nagrywanego obrazu na żywo. Dzięki temu użytkownikowi łatwiej kadrować nad głowami tłumu albo z żabiej perspektywy.
Ze względu na rosnące zainteresowanie klientów lustrzankami w zeszłym roku pojawiła się nowa kategoria urządzeń – aparaty bez lustra, wyposażone w wymienne obiektywy. Designem przypominają lustrzanki, są jednak mniejsze i lżejsze. Tego typu sprzęt określa się również mianem kompaktów z wymienną optyką, ale przedstawiciel Panasonica nie zgadza się z tym terminem.
– Pod względem jakości zdjęć i funkcjonalności aparaty te reprezentują klasę lustrzanek – przekonuje Marcin Delmaczyński. – Mają dużą matrycę lustrzankową i wymienne obiektywy. Od klasycznych lustrzanek różni je tylko brak lustra, lecz to akurat nie ma żadnego wpływu na jakość zdjęć.
Na razie na rynku są trzy takie aparaty – dwa Panasonica (Lumix G1 i GH1) oraz jeden Olympusa (E-P1 PEN). Kolejny znajdzie się w grudniu w ofercie Samsunga.
– Myślę, że tego typu urządzenia przyjmą się na rynku, ponieważ łączą wysoką jakość zdjęć z dużą funkcjonalnością – twierdzi Tomasz Malasek.
Również przedstawiciel Panasonica nie ma wątpliwości, że w tym kierunku pójdzie rynek.
– Jesteśmy świadkami narodzin nowego trendu: aparaty fotograficzne zamieniają się w hybrydy zapewniające zarówno robienie zdjęć wysokiej jakości, jak i filmowanie w Full HD – ocenia Marcin Delmaczyński.
Cyfrówki z wymienną optyką systemu Micro 4/3 są wyposażone w bagnet, który umożliwia np. dokręcenie obiektywu Olympusa do aparatu Panasonica. Do GH1 da się podłączyć zewnętrzny mikrofon, dzięki czemu urządzenie pełni funkcje aparatu i kamery z wymiennym obiektywem. Czy nowy rodzaj aparatu może zastąpić kamerę cyfrową? Tomasz Malasek jest sceptyczny.
– Nie sądzę, żeby kompakty z wymienną optyką i funkcją filmowania w Full HD stały się konkurencją dla kamer cyfrowych – mówi menedżer Samsunga. – Aparaty mają obiektywy przystosowane do robienia zdjęć. Jeśli ktoś potrzebuje sprzętu do filmowania, wybierze kamerę, bo kamery mają obiektywy przeznaczone do filmowania i wiele innych funkcji przydatnych filmowcom amatorom.
Również przedstawiciele producentów lustrzanek uważają, że cyfrówki z wymiennymi obiektywami nie stanowią dla nich konkurencji. Przeważa opinia, że użytkownicy lustrzanek są silnie przywiązani do swoich marek. Jeśli używają np. aparatów marki Canon czy Nikon, mają obiektywy, lampy i inne akcesoria tych firm, więc przejście na nowy sprzęt niespecjalnie im się opłaca.
– Być może kompakty z wymienną optyką wybiorą klienci, którzy dotąd nie mieli lustrzanek, jednak nie wróżę tego typu aparatom wielkiego sukcesu, bo mają niesprawdzony system, są drogie i niewygodne w użyciu – ocenia Sebastian Wyrwał z Canona.
Od lat zwiększa się rozdzielczość matryc i miniony rok nie był pod tym względem wyjątkowy. Klienci najczęściej wybierali aparaty z matrycą o gęstości 7 megapikseli, a w okresie styczeń – maj 2009 r. największy udział w sprzedaży (około 40 proc.) miały cyfrówki z matrycą 8 megapikseli. Warto jednak podkreślić, że w sprzedaży majowej przeważały aparaty kompaktowe z matrycą 10 megapikseli (dane GfK Polonia, Retail and Technology). Ponieważ użytkownicy oczekują coraz większej rozdzielczości, producenci dodają kolejne piksele. W tym sezonie kieszonkowe kompakty z matrycą 12 mpx nie należą do rzadkości. Przedstawiciele firm przyznają jednak, że dalszy wyścig w ponoszeniu rozdzielczości ma sens tylko w przypadku lustrzanek. W kompaktach większa liczba pikseli nie wpłynie znacząco na poprawę jakości zdjęć, bo obiektywy montowane w małych aparatach nie zapewniają pełnego wykorzystania właściwości gęstszych matryc.
– W kompaktach trudno już będzie znacząco powiększać rozdzielczość matrycy, dlatego rywalizacja między producentami może przenieść się na inne pola, takie jak nowe funkcje w aparacie i procesory – przewiduje Sebastian Wyrwał z Canona.
Na wiosnę w ofercie Canona pojawiły się urządzenia z funkcją I-Contrast i nowym procesorem DIGIC4. I-Contrast umozliwia uzyskanie zdjęć o poprawionym kontraście i większym stopieniu szczegółowości w trudnych warunkach oświetleniowych (np. gdy fotografowany jest obiek na bardzo jasnym tle lub jest słabe oświetlenie). Procesor DIGIC4 zwiększa prędkość przetwarzania, poprawia jakość zdjęć i odwzorowanie barw. W firmie BenQ do nowych funkcji wprowadzonych w tegorocznych modelach należą: Pre-Composition (wstępna kompozycja kadru na pierwszym zdjęciu i powtórka kadru, np. z właścicielem aparatu na pierwszym planie) i M-Burst (kilka ujęć na jednym zdjęciu). Zdaniem Macieja Dzidzika co roku będą pojawiać się nowe rozwiązania.
– Użytkownicy oczekują, że będą robić kompaktami coraz lepsze zdjęcia w różnych sytuacjach bez skomplikowanych ustawień – twierdzi menedżer BenQ. – Dlatego funkcji w aparatach będzie coraz więcej, dadzą one cyfrówkom nowe możliwości.
Producenci podkreślają, że użytkownicy zwracają również coraz większą uwagę na szerokość kąta widzenia obiektywu. Przestaje im wystarczać informacja, że aparat ma np. 3-krotny czy 10-krotny zoom, teraz interesuje ich dokładny zakres ogniskowej, a zwłaszcza jego najniższa wartość. W bieżącym roku w cenie są cyfrówki z niewielką ogniskową, która pozwala objąć większy kadr. Do niedawna najmniejsza ogniskowa wynosiła około 35 mm (ekwiwalent), ale na rynku pojawia się coraz więcej aparatów z ogniskową 28 mm i mniejszą.
Samsung jako pierwszy wprowadził model z 10-krotnym zoomem zaczynającym się od 24 mm. Nowością na rynku jest również 3–calowy wyświetlacz AMOLED, wprowadzony w Samsungu WB 1000, który umożliwia podgląd zdjęć i filmów w wysokiej rozdzielczości.
Wprowadzając nowe rozwiązania, Samsung odrabia straty z zeszłego roku, kiedy udział producenta w polskim rynku wyraźnie się zmniejszył. Tomasz Malasek wyjaśnia, że powodem były zmiany w dystrybucji.
– W 2008 r. Samsung Electronics prowadził dystrybucję aparatów przez K Consult – mówi. – Ponieważ firma wiedziała, że od 2009 przestanie sprzedawać nasze aparaty, skupiła się na innych produktach. Z tego powodu sprzedaż się zmniejszyła.
Problemy ze zbytem były widoczne szczególnie w II połowie zeszłego roku, kiedy udział Samsunga w rynku spadł poniżej 10 proc. Na początku 2009 r. producent odbudował jednak swoją pozycję i z 13-proc. udziałem należy do największych graczy na polskim rynku. Według szacunków CRN Polska zdecydowanym liderem jest Sony, które ma prawie jedną czwartą rynku (przed rokiem 17 proc.). Miejsce z ubiegłego roku zachował Canon (18-proc. udział), mimo że na początku 2009 zanotował spadek sprzedaży.
– W tym okresie największym powodzeniem cieszyły się tanie kompakty, a nasza oferta obejmuje przede wszystkim bardziej zaawansowane rozwiązania – wyjaśnia Sebastian Wyrwał. – Myślę jednak, że okres wakacyjny zdefiniuje prawdziwy profil polskich użytkowników na naszą korzyść.
Znaczącym graczem pozostaje Nikon (12 – 13-proc. udział w rynku), który obok lustrzanek różnych kategorii dostarcza przede wszystkim kompakty (w 2008 r. stanowiły 65 proc. sprzedaży ilościowej producenta, ale wartościowo przeważają lustrzanki). Swoją obecność na rynku zwiększył Olympus (z 10 do 11 proc.). Listę dużych graczy zamyka Panasonic (10 proc.). Pozostałe firmy mają jednocyfrowe udziały. Większość producentów jest zdania, że najgorszy okres minął, a w czasie wakacji wyniki wyraźnie się poprawią, przynajmniej jeśli chodzi o wartość sprzedaży, bo latem klienci kupują więcej droższych modeli. Rynkowi gracze spodziewają się również, że w drugiej połowie roku popyt będzie większy niż w pierwszych sześciu miesiącach. Nie ma jednak wielkich optymistów i nikt nie liczy na to, że cały 2009 r. zamknie się lepszym wynikiem niż 2008.
Artykuł Coraz więcej lustrzanek pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Komsa: Nokia E52 w ofercie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nokia E52 ma kolorowy 2,4” wyświetlacz TFT (240 x 320 pikseli). Telefon jest wyposażony m.in. w aparat cyfrowy o rozdzielczości 3,2 megapikseli z zoomem cyfrowym x4, odtwarzacz MP3, radio FM, odbiornik GPS oraz oprogramowanie Nokia Maps 3.0. Wymiary urządzenia: 116 x 49 x 9,9 mm, waga: 98 g.
Orientacyjna cena detaliczna telefonu wynosi 1549 zł. Gwarancja – 2 lata.
Artykuł Komsa: Nokia E52 w ofercie pochodzi z serwisu CRN.
]]>