Artykuł Na urządzeniach do noszenia nie będzie kryzysu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wprawdzie w 2021 r. był spadek, gdy rynek wchłonął ponad 300 mln urządzeń, ale w 2022 r. będą to już 344 mln. W takim tempie w 2027 r. sprzedaż niemal podwoi się, do 650 mln szt. (średni wzrost o 13,2 proc. co roku).
W 2022 r. popyt ciągną w górę głównie dwa segmenty: urządzenia wykorzystywane w sporcie (do śledzenia aktywności dla rowerzystów, biegaczy, bywalców siłowni, pływaków i in.) oraz inteligentne zegarki do smart home.
Zegarki będą dominować na rynku
Duże zapotrzebowanie na urządzenia do śledzenia aktywności będzie mieć znaczenie na rynku wearables. Dostawy monitorów aktywności sięgną 91,5 mln szt. w 2022 r., a w 2027 r. przekroczą 105 mln szt.
Dla porównania, smartwatche z obsługą inteligentnego domu (możliwością interakcji z urządzeniami domowymi) to ok. 4 mln szt. sprzedanych w 2021 r., a w 2027 r. prognozuje się już 32 mln szt. (35,8 proc. wzrostu co roku).
Zegarki będą nadal dominować na rynku urządzeń do noszenia, głównie ze względu na siłę marki Apple’a i rosnącą liczbę firm oferujących urządzenia z nowymi funkcjami.
Cały globalny rynek smartwatchy odnotował ok. 102,57 mln wysyłek w 2021 r. i oczekuje się, że do końca 2022 r. osiągnie 121 mln, a w 2027 r. już 289,7 mln szt. (wzrost o 19 proc. co roku).
Artykuł Na urządzeniach do noszenia nie będzie kryzysu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Coraz większe pieniądze na rynku integracji systemów 5G pochodzi z serwisu CRN.
]]>W miarę jak infrastruktura 5G będzie się zagęszczać, rynek integracji systemów opartych na łączności 5 generacji będzie nieżle prosperował przez najbliższe lata. Wydatki powinny zwiększać się co roku średnio o 27,3 proc. aż do 2030 r. – prognozuje Grand View Research. Za 8 lat mają osiągnąć globalną wartość prawie 63 mld dol.
Integracja infrastruktury 5G i aplikacji ma pomóc przedsiębiorstwom działać jak scentralizowana platforma, co pomoże w zmniejszeniu złożoności. Stąd spodziewane są solidne inwestycje w infrastrukturę 5G, a temu będzie towarzyszyć potrzeba stworzenia ekosystemu obsługującego tę technologię.
Smart city i Industry 4.0
Prognoza zakłada, że pod 5G będzie modernizowana infrastruktura inteligentnych miast. Inwestycje są spodziewane zwłaszcza w przemyśle, gdzie zwiększyło to zapotrzebowanie na szerokopasmowe łącze do komunikacji M2M. W celu zapewnienia bezproblemowej łączności z czujnikami i robotami w fabrykach, zwiększy się popyt na usługi integracji, tak aby całe zakłady były kompatybilne z 5G NR (new radio) – przewidują analitycy.
Niedobór fachowców hamulcem
Co więcej, ze względu na pojawienie się takich technologii, takich jak network slicing i SDN, zapotrzebowanie na integrację systemów 5G gwałtownie zwiększy się w celu zmniejszenia kosztów infrastruktury przedsiębiorstwa.
Jednak do wdrożenia i zarządzania integracją będą potrzebni wysoko wykwalifikowani specjaliści. Niedostatek tych kompetencji wyhamuje wzrost rynku – zdaniem Grand View Research.
Przewiduje się, że najszybciej wydatki na uslugi integracji 5G będą rosły w przemyśle. Duże przedsiębiorstwa coraz częściej budują ekosystemy z obsługą 5G ze względu na konkurencję na rynku.
5G nadal niszą w internecie rzeczy
5G nadal jest niszą w przestrzeni IoT, chociaż dostawcy modułów powiększają swoje portfolio produktów 5G – twierdzi z kolei ABI Research. Firma analityczna zidentyfikowała 75 modeli modułów IoT 5G dostępnych obecnie na rynku, w porównaniu do 45 pół roku wcześniej. „5G jest nadal na najwcześniejszym etapie wdrażania w IoT, dlatego nie jest wykorzystywane w wielu przypadkach poza rynkiem motoryzacyjnym i stacjonarnymi rynkami bezprzewodowymi” – zauważa Harriet Sumnall, analityk ds. badań w ABI Research.
Artykuł Coraz większe pieniądze na rynku integracji systemów 5G pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nadchodzi rewolucja w domowym Wi-Fi pochodzi z serwisu CRN.
]]>„Wiele ostatnich wydarzeń zbiega się, aby stworzyć erę rewolucji rynkowej w domowym Wi-Fi” – twierdzi ABI Research. Wskazuje na wcześniejsze niż oczekiwano pojawienie się Wi-Fi 7. Na początku 2022 r. Qualcomm zaprezentował pierwszy w branży czipset Wi-Fi 7. Broadcom ogłosił swój ekosystem Wi-Fi 7, w tym czipsety dla domowych punktów dostępowych.
Ostre przyspieszenie Wi-Fi 7, mesh i 6 GHz
ABI Research prognozuje, że dostawy czipsetów Wi-Fi 7 sięgną w tym roku ponad 16 mln szt., a w 2026 r. już prawie pół miliarda. Spodziewa się dojrzewania sieci Wi-Fi typu mesh. Prognozuje, że przychody z tej infrastruktury będą zwiększać się średnio o 15 proc. rocznie w latach 2021-2026. Czyli sprzedaż wzrośnie z 2,9 mld dol. do 4,6 mld dol.
Przewiduje się też, że wykorzystanie 6 GHz w urządzeniach konsumenckich będzie gwałtownie wzrastać w nadchodzących latach (w 2026 r. dostawy czipsetów 6 GHz dla smartfonów i laptopów będą miały odpowiednio 49 proc. i 68 proc. udziału).
Rozkwit nowych usług
Co więcej, oczekiwany jest rozkwit nowych usług Wi-Fi co prowadzi do „fundamentalnego przedefiniowania łączności w domu”. Jedną z takich usług jest wykrywanie ruchu Wi-Fi.
Dostawcy już teraz muszą przygotowywać strategie
„Rynek Wi-Fi dla domu przechodzi obecnie okres szybkiej transformacji strukturalnej. Aby zachować konkurencyjność, gracze z branży muszą uważać, aby nie popadać w samozadowolenie i zacząć przygotowywać swoje strategie biznesowe już teraz” – radzi Andrew Spivey, analityk branżowy w ABI Research.
Według niego rynkowi gracze niezwłocznie muszą podjąć kluczowe decyzje, np. na jakie protokoły Wi-Fi przeznaczyć zasoby, jaki będzie zakres wsparcia rozwiązań sieci mesh, w jakie usługi inwestować i jak radzić sobie z kryzysem w łańcuchu dostaw.
Nie brakuje problemów
Wskazuje się też na wyzwania, takie jak już działające urządzenia konsumenckie, nierówny dostęp do widma 6 GHz na świecie, niski poziom obsługi protokołu przez dostawcę usług, brak świadomości konsumentów na temat Wi-Fi 6E, bliskość wdrożenia Wi-Fi 7 i ograniczenia łańcucha dostaw.
Artykuł Nadchodzi rewolucja w domowym Wi-Fi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Trendy technologiczne, które… pochodzi z serwisu CRN.
]]>Dużą rezerwę ABI Research zaleca w stosunku do entuzjastycznych zapowiedzi związanych z Metaverse. 2022 rok, a nawet 5 kolejnych lat – to jeszcze za wcześnie dla tak rozbudowanego wirtualnego świata. Tym, z czym mamy obecnie do czynienia, jest działalność wielu firm technologicznych budujących swoją wersję „metawersum”. Przypomnijmy, że w grudniu 2021 roku do wizji przedstawionej przez Marka Zuckerberga po rebrendingu Facebooka odniósł się krytycznie także Intel. Według Raja Koduri, starszego wiceprezesa w Intelu, naprawdę trwałe i immersyjne przetwarzanie na dużą skalę i dostępne dla miliardów ludzi w czasie rzeczywistym będzie wymagało tysiąckrotnego wzrostu wydajności obliczeniowej w porównaniu z obecnym stanem wiedzy. Potrzeba także nowych architektur oprogramowania i algorytmów.
Wykładniczy boom na Edge Computing nie będzie miał miejsca
Zarówno Mobile-Access Edge Computing (MEC), jak i ogólne przetwarzanie na brzegu sieci będzie nadal rosło pod względem liczby wdrożeń. Jednak wdrożenia w 2022 r. zaliczą się w większości do wdrożeń krytycznych, dokonanych przez klientów biznesowych z grupy early adopters. Trudno więc będzie mówić o boomie. Przypadki użycia Edge Computing i opłacalność finansowa są ściśle powiązane z sieciami komórkowymi 5G, zarówno publicznymi, jak i prywatnymi. Dostępność przystępnych cenowo usług 5G – podstawy rozwoju przetwarzania brzegowego – nie jest jeszcze globalną rzeczywistością. W rezultacie Edge Computing to ciągle pieśń przyszłości.
Robotyka towarzysząca nie wejdzie jeszcze do głównego nurtu
Po kilku latach, gdy wiodące firmy zajmujące się robotyką towarzyszącą wycofywały swoje oferty komercyjne z rynku, rok 2021 przyniósł ponowne inwestycje i skupienie się na tym segmencie i jego potencjale. Za przełom można by uznać według ABI Research wprowadzenie na rynek przez Amazon robota towarzyszącego Astro. ABI studzi jednak emocje, twierdząc, że pomimo ogromnego potencjału robotyki towarzyszącej, rok 2022 nie będzie przełomowym okresem, na który liczy branża (robota Astro można obejrzeć tutaj , pod następnym linkiem polecamy natomiast felieton Wojciech Urbanka, komentujący realia na rynku robotów, które mają (lub raczej miały) pomagać ludziom w codziennych sytuacjach: czytaj ).
Sprzedaż nowych samochodów: ciągle w dołku
Łańcuch dostaw w branży motoryzacyjnej nadal nie jest w stanie sprostać popytowi ze względu na brak krytycznych półprzewodników. Poleganie na przestarzałych technologiach półprzewodnikowych o ograniczonej zdolności produkcyjnej, zastrzeżonych projektach i nieprzejrzystym procesie przewidywania popytu przedłużyło kryzys dotyczący półprzewodników w sektorze motoryzacyjnym. Nie ma szybkich rozwiązań problemów, które gromadziły się od dłuższego czasu (ABI Research mówi o latach). Konsekwencje decyzji podjętej przez producentów samochodów w 2020 r. o anulowaniu dotychczasowych zamówień na półprzewodniki potrwają po 2022 r. Ostatecznie analitycy nie spodziewają się, że sprzedaż nowych pojazdów powróci do poziomu 90 mln – ostatnio zaobserwowanego w 2018 r. – do 2023 r. najwcześniej. W CRN Polska szeroki komentarz na ten temat opublikowaliśmy w numerze 12/2021 na str. 46.
Niedobory półprzewodników – rzeczywistość
Na rozwiązanie problemów związanych z niedoborami półprzewodników poczekamy na pewno przez cały 2022 rok, a sprawa jest skomplikowana, ponieważ wpływ na nią mają różne czynniki, jak chociażby konieczność zwiększenia mocy produkcyjnych, weryfikacja realnego popytu czy wpływ inflacji na wydatki konsumentów. Czynniki ryzyka obejmują też zagrożenia społeczne/polityczne oraz możliwość udostępnienia na czas nowych zdolności produkcyjnych w trybie online, zwłaszcza w przypadku pojazdów samochodowych i użytkowych o ściśle określonych parametrach inżynieryjnych. Warianty COVID-19 i wpływ pandemii na społeczeństwa, w których poziom zaszczepienia jest niski, również odgrywają istotną rolę, biorąc pod uwagę pracę fabryk i transport gotowych wyrobów.
Artykuł Trendy technologiczne, które… pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Puls branży IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>W tym roku cyberbezpieczeństwo pozostanie priorytetem dla przedsiębiorstw ze względu na rosnącą liczbę zagrożeń i ataków – uważają analitycy Canalysa. W optymistycznym scenariuszu przewiduje się wzrost wydatków na całym świecie o 10 proc. (do 60,2 mld dol.), a w pesymistycznym o 6,6 proc., jeżeli pandemia wywrze dłuższy negatywny wpływ na gospodarkę. Jak dotąd budżety na cyberbezpieczeństwo były odporne na zawirowania. Pandemia ograniczyła jednak wydatki w sektorze MŚP, a przesunięcie inwestycji utrudniło realizację niektórych wieloletnich kontraktów, zwłaszcza w branżach najbardziej dotkniętych przez COVID-19, jak hotelarstwo, handel detaliczny i transport. W pierwszej połowie 2021 r. nadal można spodziewać się opóźnień w inwestycjach, jednak wraz z postępem szczepień przewidywane jest ożywienie gospodarcze od połowy 2021 r. Do najważniejszych czynników stymulujących tegoroczne inwestycje należy wzrost liczby subskrypcji na dodatki zapewniające nowe funkcje, produkty zabezpieczające chmurę i dostarczane z chmury, jak również aktualizacje istniejących rozwiązań. Krytyczne znaczenie w br. powinny mieć kompleksowe zabezpieczenia łączące w sobie szkolenie pracowników, ochronę danych, tworzenie kopii zapasowych, jak też wykrywanie podatności i zagrożeń oraz reagowanie na nie.
Wi-Fi będzie warte 25 mld dol.
Zapotrzebowanie na solidną łączność sieciową podbije wartość rynku Wi-Fi ponad 2,5-krotnie w ciągu 5 lat. Co roku aż do 2026 r. przychody dostawców powinny rosnąć średnio o 17,8 proc. – przewidują specjaliści MarketsandMarkets. Dane obejmują obejmują sprzęt, rozwiązania i usługi. Inwestycje przyspieszą wraz z wdrażaniem rozwiązań Wi-Fi w różnych branżach, takich jak edukacja, ochrona zdrowia i nauki przyrodnicze, handel detaliczny i e-commerce, sektor finansowy oraz ITC. Oczekuje się, że przychody ze sprzedaży sprzętu będą zwiększać się najszybciej w ciągu najbliższych kilku lat, ze względu na potrzebę modernizacji i wdrożeń punktów dostępowych, kontrolerów WLAN, bezprzewodowych bram hotspot i innych elementów infrastruktury. Kilka branż, takich jak opieka zdrowotna, banki i ubezpieczenia, jest w dużym stopniu zależna od łączności bezprzewodowej. Przy czym sektor medyczny ma być tym, który będzie najszybciej zwiększał wydatki na Wi-Fi w najbliższych latach.
Monitory gamingowe na ścieżce wzrostu
Po wzroście o 105 proc. w 2020 r. dostawy monitorów gamingowych na światowy rynek zwiększą się o 41 proc., do 25 mln sztuk – prognozuje TrendForce. Przewidywania obejmują urządzenia z wyświetlaczami o częstotliwości odświeżania co najmniej 100 Hz. Warto podkreślić, że przed pandemią spodziewano się, że sprzedaż w 2020 r. sięgnie 11–12 mln sztuk, czyli faktyczny wynik ponad dwukrotnie przekroczył oczekiwania. Co ciekawe, w 2018 r. sprzedaż była niemal 5-krotnie niższa niż w 2020 r. (5,4 mln sztuk). W 2020 r. szczególnie zyskały największe marki. W przypadku MSI wzrost był wyjątkowo duży, sięgając poziomu 114 proc. Producent ten koncentrował się głównie na zakrzywionych panelach gamingowych, ale w omawianym okresie zaczął dywersyfikować swoją ofertę i poszerzać linię płaskich monitorów IPS. Z kolei Asus osiągnął wzrost o 108 proc. rok do roku, realizując najwyższe roczne dostawy monitorów w historii firmy. AOC/Philips zwiększył sprzedaż swoich monitorów dla graczy niewiele mniej, bo o 102 proc. w 2020 r., ze względu na duży popyt zarówno na zakrzywione panele, jak i na płaskie wyświetlacze IPS.
Problemy z dostawami nie zatrzymają rynku PC
Rynek komputerów w regionie EMEA osiągnie rekordowy wzrost w I kw. 2021 r. Ma on wynieść 39 proc. wobec I kw. 2020 r. W całym 2021 r. dostawy mają wynieść 94,6 mln notebooków i desktopów – prognozuje IDC. Tak samo jak w ub.r. wysoką sprzedaż ma zapewniać utrzymujący się popyt na urządzenia do pracy, nauki i rozrywki w domu. Z prognozy wynika, że zakupy komputerów do wymienionych trzech zastosowań w I kw. br. będą wyższe niż przed rokiem. Co istotne, analitycy są przekonani, że zapotrzebowanie utrzyma się na wysokim poziomie także w II kw. 2021 r. Jednym z dominujących trendów rynkowych jest rezygnacja firm z desktopów na rzecz notebooków, a także chęć posiadania jednego komputera na osobę (a nie na cały dom). Skutkiem będzie znaczny wzrost sprzedaży laptopów, pomimo ograniczeń spowodowanych trudnościami w łańcuchu dostaw. Na zachodzie Europy oczekiwany jest aż 70-procentowy wzrost wolumenów na rynku przenośnych PC w I kw. br. W regionie CEE odnotowuje się duży popyt we wszystkich sektorach komercyjnych, jak i wśród konsumentów. Jednak ograniczenia w dostępności sprzętu nadal powodują opóźnienia w dostawach i bardzo szybki cykl rotacji zapasów w kanale sprzedaży. Analitycy oczekują, że rynki Europy Środkowej i Wschodniej wchłoną w I kw. 2021 r. 4,4 mln komputerów, czyli niewiele mniej niż w IV kwartale 2020 r. Głównym czynnikiem wzrostu będą zakupy PC do edukacji, które w krajach CEE ocenia się na nieco poniżej 1,3 mln sztuk w całym 2021 r.
Pandemia nie przyspieszyła infrastruktury krytycznej
Wydatki na cyberbezpieczeństwo infrastruktury krytycznej zwiększają się o 5–10 proc. rocznie i nie inaczej będzie w br. – inwestycje wzrosną o 9,3 proc. (do poziomu około 9 mld dol.), osiągając globalnie 106 mld dol. w 2021 r. – prognozuje ABI Research. To oznacza, że pandemia w niewielkim stopniu wpłynęła na inwestycje w ochronę infrastruktury krytycznej. Efektem jest większe zapotrzebowanie na bezpieczną łączność zdalną. Głównym wyzwaniem związanym z COVID-19 było zapewnienie sprawnego działania systemów i usług, pomimo coraz większej liczby pracowników zdalnych. W związku z tym nacisk położono na monitorowanie i zarządzanie. Główny ciężar wydatków nadal koncentruje się na sieciach IT, systemach i ochronie danych. Jednak coraz większe wysiłki podejmuje się w celu poprawy mechanizmów reagowania na zagrożenia. Najwięcej na bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej wydaje sektor obronności, usług finansowych oraz ICT. Rosną nakłady w transporcie, bezpieczeństwie publicznym i opiece zdrowotnej w związku z transformacją cyfrową w tych branżach, a zwłaszcza z powodu rozwoju inteligentnych miast. Źródło: ABI Research.
Artykuł Puls branży IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł „Zapierający dech w piersiach rozwój” na rynku wartym 64 mld dol. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wdrożenia sieci prywatnych w przedsiębiorstwach wygenerują przychody przekraczające 64 mld dol. do 2030 r. – prognozuje ABI Research.
Połowę tych środków wyłożą firmy przemysłowe i energetyczne, które według prognozy będą w czołówce klientów tego rodzaju projektów.
Przypuszcza się, że znaczenie sieci prywatnych w przedsiębiorstwach będzie rosło wraz z rozwojem korporacyjnej sieci 5G.
Dwa czynniki wzrostu
Wzrost popytu na sieć prywatną zdaniem analityków powodują dwa główne czynniki. Pierwszy to coraz większe zapotrzebowanie na automatyzację i cyfryzację przedsiębiorstw, co przyspieszył Covid-19. Istotna jest też strona podażowa. Pojawiły się możliwości 5G w łączności klasy korporacyjnej, co pozwala producentom czipsetów i modułów na rozbudowę ekosystemu urządzeń dla kompatybilnego sprzętu. Spadają ceny modułów, co sprawia, że wdrażanie prywatnej sieci 5G jest bardziej opłacalne dla firm.
Kto najbardziej potrzebuje prywatnych sieci
Leo Gergs, analityk ds. 5G w ABI Research, komentuje, że dane te pokazują, jak ważne są sieci prywatne, szczególnie dla automatyzacji krytycznych przypadków użycia, wymagających najwyższej niezawodności, dostępności oraz integralności sieci, aby zapobiec wydostawaniu się danych z przedsiębiorstwa.
„Przedsiębiorstwa, które wymagają możliwości dzielenia sieci w celu odseparowania przypadków użycia o znaczeniu krytycznym od innych, w ramach tej samej sieci fizycznej, przejdą do sieci prywatnych” – uważa analityk.
Korzystają różni gracze
Według ABI Research zwiększa się oferta sieci prywatnych, a dostawcy takich rozwiązań zagrażają udziałowi tradycyjnych CSP, zarabiając na zarządzanych usługach innych niż łączność. Także największe chmurowe koncerny uruchamiają oferty sieci prywatne wspólnie z firmami telekomunikacyjnymi.
Ponadto producenci oprogramowania korzystają na trendzie wirtualizacji sieci, co pozwala im oferować zwirtualizowaną sieć szkieletową poprzez integratorów albo bezpośrednio przedsiębiorstwom.
Wszyscy potrzebują trwałej strategii
„Zapierający dech w piersiach rozwój pokazuje niesamowite tempo, w jakim rośnie ten rynek. W tym kontekście ważne jest, aby wszyscy gracze w dziedzinie łączności korporacyjnej opracowali trwałą strategię biznesową, co pozwoli czerpać zyski z tego rozwijającego się rynku ”- podsumowuje Leo Gergs.
Artykuł „Zapierający dech w piersiach rozwój” na rynku wartym 64 mld dol. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Apple: nowe komputery z ARM, firma pożegna Intela pochodzi z serwisu CRN.
]]>Apple potwierdziło plan przejścia na komputery Mac z procesorami ARM, prezentując długo wyczekiwane pierwsze urządzenia z własnym ukladem M1. Są to 3 modele: laptopy Macbook Air, Macbook Pro oraz miniaturowy PC Mac Mini.
Do 2022 r. Apple zamierza przenieść wszystkie komputery na własne platformy.
Szybciej, wydajniej, dłużej – obiecuje Apple
Według zapewnień podczas prezentacji modele z czipami „Apple Silicon” zapewniają dużą wydajność, jak i dłuższą żywotność baterii, bez poświęcania wydajności. W porównaniu z „intelowskimi” MacBookami osiągi są kilkukrotnie lepsze – procesor działa nawet 3,5 raza szybciej, GPU – 6 razy, przetwarzanie maszynowe – do 15 razy szybciej, a długość pracy na baterii wydłuża się nawet dwukrotnie. Laptop może działać równie długo jak smartfon, a przy tym wydajnie – wynika z obietnic. Nowy 13-calowy MacBook Pro jak zapewniano wytrzyma nawet do 20 godz. na baterii przy odtwarzaniu wideo, czyli mniej więcej dwa razy dłużej niż poprzednie intelowskie modele. M1 ma być pierwszym z serii procesorów, jakie wprowadzi Apple.
Co istotne Apple nie będzie musiał już polegać na Intelu w zakresie premier nowych generacji procesorów i aktualizacji oraz narażać się na ryzyko opóźnień i niedoborów procesorów.
„Intel miał problemy z produkcją w ciągu ostatnich kilku lat. Te problemy otworzyły możliwości dla procesorów ARM” – komentuje analityk Gartnera, Jon Erensen.
Wygląda więc na to, że Intel w ciągu 2 lat straci klienta, który jest czwartym największym producentem komputerów na świecie.
Wyjątkowa pozycja
Apple przechodząc na własne platformy ARM uzyskało wyjątkową pozycję na rynku PC, kontrolując zarówno oprogramowanie (w tym nowy system Mac OS Big Sur), jak i hardware do swoich produktów. Dostarcza także funkcje wbudowane w czipy, jak GPU, kontrolery pamięci, procesory uczenia maszynowego. M1 integruje ponadto zabezpieczenia (Security Enclave), jak automatyczne szyfrowanie, ochrona w czasie rzeczywistym i identyfikacja z pomocą danych biometrycznych.
Apple może teraz budować i wypuszczać na rynek urządzenia według własnego terminarza, co powinno zapewnić także lepszą kontrolę kosztów.
Wdrożenie wspólnej architektury dla różnych urządzeń (laptopów, smartfonów, tabletów, zegarków i in.) pozwoli im na lepszą współpracę, a programistom ułatwi tworzenie aplikacji na urządzenia Apple’a.
Ruch Apple’a może przyspieszyć wzrost popytu
„Ten ruch może oznaczać ważny krok dla Apple w kierunku integracji 5G i 'zawsze włączonej’ komunikacji w notebookach. Zmiana ta może utorować drogę do ułatwienia wszystkim urządzeniom Apple do łączności 5G, potencjalnie zapewniając ścisłą integrację z własnymi modemami 5G w przyszłości. Gdyby taki ruch przyniósł efekty, mógłby to być bodziec, którego pragnęła branża, stając się katalizatorem wzrostu popytu w tym sektorze, aby spełnić obietnicę ulepszonych, zawsze aktywnych komputerów przenośnych nowej generacji” – uważa David McQueen, dyrektor ds. badań w ABI Research.
Ostrożnie z entuzjazmem
Są też głosy, by bardziej powściągliwie traktować ogłoszone imponujące osiągi nowych laptopów.
„Wydajność procesora M1 jest prawie niemożliwa do zmierzenia, ponieważ firma nie przedstawiła żadnego szczegółowego uzasadnienia w odniesieniu do jakichkolwiek stwierdzeń dotyczących wydajności” – zauważa w serwisie Lux założyciel Moor Insights, Patrick Moorhead.
Jak zauważono, high-endowe modele laptopów Apple’a nadal są oparte na platformach Intela, co wskazuje, że przynajmniej niektóre z nich mają przewagę wydajności nad czipami Apple’a.
Nowy sprzęt Apple’a ma pojawić się na rynku już w przyszłym tygodniu. Ceny w euro zaczynają się od 779 euro za model mini (ok. 3,5 tys. zł).
Artykuł Apple: nowe komputery z ARM, firma pożegna Intela pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Produkcja smartfonów spadnie o 30 proc. pochodzi z serwisu CRN.
]]>"Chiny znajdują się w centrum epidemii Covid-19. Wynikający z tego wpływ był katastrofalny dla globalnego rynku urządzeń mobilnych" – twierdzi David McQueen, dyrektor ABI odpowiedzialny za urządzenia 5G. Zauważa też, że wiele firm w łańcuchu było kompletnie nieprzygotowanych do szybkiej reakcji.
Jak dotąd najgorszy był luty br., gdy według Strategy Analitycs dostawy smartfonów spadły o 38 proc. rok do roku.
Zdaniem dyrektora epidemia uderzy także w rynek urządzeń 5G, ponieważ opóźniła rozwój i wprowadzenie niedrogich telefonów dostosowanych do łączności nowej generacji. Tymczasem oczekiwano, że spadające ceny staną się najważniejszym czynnikiem generującym wzrost sprzedaży smartfonów 5G w 2020 r.
ABI Research spodziewa się, że epidemia będzie stopniowo opanowywana do końca II kw. 2020 r., jednak później minie trochę czasu, zanim zaufanie konsumentów powróci i nastąpi odbudowa segmentu urządzeń.
Nie jest jasne według eksperta, jaki trwały wpływ Covid-19 będzie miał na ekosystem urządzeń mobilnych, ale w perspektywie krótko- i średnioterminowej oddziaływanie na rynek smartfonów będzie w jego ocenie duże. Zaleca, by producenci i poddostawcy w pełni rozumieli, na co są narażeni w całym łańcuchu dostaw, identyfikując i oceniając wszystkie ryzyka, jak również umożliwiając odpowiednią reakcję.
Artykuł Produkcja smartfonów spadnie o 30 proc. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Epidemia i trendy na rynku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Można spodziewać się takich skutków, jak przejście na wirtualne miejsca pracy, inwestycje w inteligentne miasta, upowszechnienie w pełni zautomatyzowanej produkcji.
Analitycy uprzedzają jednak, że w krótkim terminie nie będzie lekko. Kurczące się wydatki konsumenckie, zakłócenia w łańcuchach dostaw, mniejsza dostępność komponentów sprawi, że branża i klienci powinni być przygotowani na trudny okres.
Dobra wiadomość zdaniem analityków jest taka, że ??technologia będzie najważniejszym narzędziem, które pomoże zmierzyć się z nieoczekiwanymi problemami – zauważają to w kontekście smart city. Wymieniono budowę automatycznych linii produkcyjnych, wdrażanie zdalnej edukacji, spotkań, opieki zdrowotnej, rozrywki, jak również wykorzystanie robotów do dostarczania towarów i transportu ludzi.
Przemysł 4.0 wyjdzie z hal
Przypuszcza się, że w aplikacjach dla środowiska produkcyjnego wpływ Covid-19 zwiększy wydatki producentów na ERP. Globalnie sięgną one 14 mld dol. w 2024 r. Ponieważ platformy ERP obejmują moduły do zarządzania zapasami i łańcuchem dostaw, wielu producentów zwróci się w tym celu do wyspecjalizowanych firm.
„Orkiestracja łańcucha dostaw wymaga, aby oprogramowanie było czymś więcej niż systemem rejestrowania i dostarczania analizy ryzyka i przeprowadzania symulacji, umożliwiając producentom także przygotowanie się na zakłócenia łańcucha dostaw” – twierdzi Michael Lerner, główny analityk ABI Research.
Dotychczas firmy inwestowały w Przemysł 4.0, ale koncentrowały się na samych zakładach, ale koronawirus pokazał, że to nie wystarcza. "Inwestycje w robotykę i czujniki zakładają, że linie montażowe otrzymują stałe dostawcy surowców. Covid-19 pokazuje, że producenci muszą być tak samo skoncentrowani na możliwościach swojego dostawcy, jak na własnym zakładzie” – ocenia analityk.
Sterowanie głosem rozrusza smart home
Wpływ Covid-19 zmusza ludzi do spędzania więcej czasu w domach i pracy zdalnej. Sterowanie głosowe będzie najważniejsze w rozwoju smart home, ponieważ pozwoli wykorzystać szereg dodatkowych urządzeń – uważa ABI Research. Do tego w czasie epidemii asystent głosowy ma swoje zalety – pozwoli uniknąć częstego dotykania różnych powierzchni i przedmiotów (pilotów, włączników światła, termostatów i in.), a także ułatwi zakupy online. Z kolei inteligentne zamki i kamery ułatwią umieszczenie dostawy w domu lub w innym wybranym miejscu bez potrzeby kontaktu z kurierem.
Analitycy są zdania, że producenci systemów smart home mogą podkreślić rolę sterowania głosowego i innych rozwiązań inteligentnego domu w celu ułatwienia codziennych czynności, bezpieczeństwa (także w kontekście ochrony przez zarażeniem), automatyzacji dostaw do domu, jak również monitorowania zdrowia domowników.
Poczekamy na smartfony 5G
Epidemia doprowadzi do wielkiego ograniczenia produkcji smartfonów, nawet o 30 proc. w I poł. 2020 r. Zakłócenia w dystrybucji urządzeń pogłębią niedobory. Dostawy smartfonów 5G w 2020 r. będą znacznie niższe niż wcześniej oczekiwano.
AR i VR przyda się w szkoleniach
Większych zakłóceń analitycy nie spodziewają się natomiast na rynku konsumenckich zestawów AR i VR, ponieważ nie są one obecnie produktem, który cieszy się dużym zainteresowaniem. Przypuszcza się jednak, że AR i VR mogą być przydatnym narzędziem w szkoleniach i edukacji online.
AI wesprze służbę zdrowia
Przemysł farmaceutyczny jest istotnym rynkiem, na którym zdaniem analityków powinni skoncentrować się sprzedawcy sprzętu i oprogramowania AI. Oczekuje się, że wydatki na rozwiązania wykorzystujące sztuczną inteligencję w służbie zdrowia i przemyśle farmaceutycznym wzrosną ponad 4-krotnie w ciągu 6 lat, z 463 mln dol. w 2019 r. do ponad 2 mld dol. do 2025 r.
Zamknięte sklepy a sprzęt IoT
Spowolnienie w sektorze handlowym wpłynie na sprzedaż sprzętu IoT przez dystrybutorów. W przypadku niektórych firm, takich jak dostarczające moduły, do 50 proc. ich działalności może odbywać się za pośrednictwem dystrybucji obsługującej mniejsze, bieżące zamówienia. Pozostałe 50 proc. obejmuje kontrakty z przedsiębiorstwami o dłuższych terminach realizacji. Chodzi o takie zastosowania jak telematyka firm OEM, inteligentne liczniki, automatyka domowa i bezpieczeństwo. Przesyłki związane z tymi umowami mogą być opóźnione.
Artykuł Epidemia i trendy na rynku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Wirtualna przyszłość edukacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Analitycy wskazują na zalety wspomnianych technologii, które mają decydować o rosnącym zapotrzebowaniu: AR i VR dzięki interaktywności zwiększa zaangażowanie podczas zajęć, co poprawia efektywność uczenia się. Pozwala też na dużą elastyczność procesu edukacji. Łatwiej go dostosować do konkretnych osób. Ze względu szerokie możliwości użytkowe AR i VR nadają się do każdego poziomu nauczania, od przedszkola po uczelnie wyższe i szkolenia zawodowe. Łatwość konfiguracji i użytkowania również jest zaletą. Ponadto za kilka lat najpewniej będzie również więcej kontentu przydatnego w edukacji.
Przełamać barierę kosztów
Firma analityczna przyznaje, że jedną z największych barier masowego przyjmowania rozwiązań AR i VR w edukacji są wysokie koszty sprzętu. Jednak prognozuje znaczny spadek cen zestawów AR do 2023 r. – średnio do 733 dol. (ok. 2,8 tys. zł) w przypadku gogli z jednym ekranem oraz 347 dol. (ok. 1,3 tys. zł) z wizjerem lornetkowym. W przypadku VR samodzielne zestawy z wbudowanym wyświetlaczem mają kosztować ok. 200 dol. (ok. 760 zł), a urządzenia używane w parze ze smartfonem będą jeszcze tańsze.
Artykuł Wirtualna przyszłość edukacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>