Więcej niż jedna dziesiąta
Netbooki błyskawicznie zawojowały rynek. Rok temu były zupełną nowością, a w II kwartale 2009 r. miały już ponad 10-proc. udział w sprzedaży komputerów mobilnych. Czy nadal będą szybko zyskiwać nabywców? Zdania producentów są podzielone. Jedni uważają, że boom na te urządzenia już minął, inni są przekonani, że ich popularność będzie coraz większa.

Popyt na netbooki szybko rósł, w sytuacji gdy cała branża IT przeżywała ciężkie chwile. Od początku roku ich sprzedaż zwiększyła się dwukrotnie. W tym samym czasie zanotowano blisko 20-proc. spadek zbytu notebooków. Producenci przypuszczają, że jedną z przyczyn słabszej sprzedaży laptopów było pojawienie się małych komputerów przenośnych. Wprawdzie netbooki miały być dodatkowym komputerem dla użytkownika, który ma już
desktop i laptop, jednak rynkowi gracze zwracają uwagę, że taką rolę netbooki pełnią w zamożnych społeczeństwach – w Europie Zachodniej, USA, Japonii, Korei. Tamtejsi klienci mają większą siłę nabywczą, a dla Kowalskiego kupno urządzenia za równowartość ponad 300 euro to spory wydatek. Polacy stają więc przed alternatywą: netbook albo notebook.
– W bogatych krajach netbook najczęściej pełni rolę dodatkowego komputera, ale w Polsce mamy inną sytuację – wyjaśnia Dariusz Wałach z Działu Komputerowego HP. – Spora grupa klientów nie ma żadnego komputera mobilnego, a nie stać ich na dwa urządzenia. Muszą więc wybierać między netbookiem a notebookiem.
W opinii rynkowych graczy klienci często wybierali 10- albo 11-calowe komputery przenośne z kilku powodów. Po pierwsze zadziałał efekt nowości. Po drugie sieci telefoniczne oferowały netbooki w cenie niższej niż w wolnej sprzedaży, w ramach umowy o usługi telekomunikacyjne. Po trzecie część klientów była przekonana, że kupując netbook, otrzymuje pełnowartościowy laptop, tyle że mniejszy i tańszy. Użytkownicy nie zawsze zdawali sobie sprawę z ograniczeń tej maszyny – mówią producenci. Niektórzy przyznają nieoficjalnie, że dostawcy nie zadbali o to, aby uświadomić klientom, iż netbook ze względu na parametry nie zastąpi laptopa (bo ma mniej pamięci, wolniejszy procesor, brak mu napędu optycznego itd.). Ważniejsza była pogoń za wynikami. Netbooki wyraźnie poprawiały wskaźniki sprzedaży w sytuacji, gdy prawie wszystko zalegało na półkach.
Dwa razy mniej
Mimo że netbooki szybko zyskiwały popularność, ich udział w rynku wciąż jest dwa razy mniejszy niż w Europie Zachodniej i USA. Czy oznacza to, że nastąpi jego dalszy dynamiczny wzrost? Nie wszyscy producenci są o tym przekonani. Nie brak głosów, że rynek czeka stagnacja.
– Ci, którzy chcieli kupić netbook, już go kupili, a to urządzenie nie starzeje się tak szybko jak na przykład laptop – twierdzi Marek Kołkowski, Business Development Manager w MSI. – Nie zmienia się bowiem podstawowe zadanie, do którego został stworzony, czyli szybka łączność z Internetem poza biurem i domem.
Marek Kołkowski podkreśla, że użytkownicy są coraz bardziej świadomi tego, czym jest netbook i do czego służy. Coraz rzadziej będą go więc mylić z laptopem. A ponieważ polscy klienci często stają przed alternatywą: netbook czy
notebook, może to przechylić szalę na stronę notebooków. Tym bardziej że tanie laptopy kosztują czasem tyle, co droższe netbooki.
– Aby wyczyścić magazyny, producenci stosują czasem upusty dla dystrybutorów, dlatego różnica cen między notebookiem a netbookiem jest niewielka i skłania klientów do wyboru większego urządzenia – wyjaśnia Szymon Winciorek, CPM Systems w Asusie. – Sądzę więc, że rynek się ustabilizuje. Jest to zresztą korzystne i dla wytwórców, i dla dystrybutorów. Wiadomo, że więcej można zarobić na laptopach niż na netbookach.
Niektórzy producenci są zdania, że klienci będą częściej wybierać laptopy niż netbooki, bo za te same pieniądze dostają więcej. Nawet tani laptop jest bardziej wydajny niż netbook. Pojawia się również argument, że polscy użytkownicy – ponieważ często mają do dyspozycji tylko jeden komputer – poszukują maszyny uniwersalnej, która nadaje się do gier i oglądania filmów. Laptopy mają napęd optyczny i szybszą kartę graficzną, a netbooki z mniejszym ekranem, słabszym procesorem i powolną grafiką nie sprawdzają się w roli przenośnego kina, nawet gdy podłączymy napęd zewnętrzny.
Sprzedaż mogłaby znacząco wzrosnąć w wyniku kontraktu z dużym operatorem telekomunikacyjnym, ale na to się raczej nie zanosi.
– Telekomy mają w bieżącym roku okrojone budżety i moim zdaniem nie kupią większej partii netbooków – mówi Szymon Winciorek.

Regional Marketing Manager w Toshibie.
Warto uświadamiać klientom, że netbook
i notebook to inne urządzenia. Różnią się jak
średniej klasy samochód i skuter. I jednym,
i drugim można jeździć, ale skuter jest
znacznie wolniejszy, nie tak wygodny jak
auto i nie przewieziemy nim zbyt wielkiej
ilości bagażu. W naszym klimacie przez pół roku skuter stoi
nieużywany. Mając netbook, możemy połączyć się z Internetem
i napisać e-mail, ale nie popracujemy z zaawansowanymi
aplikacjami ze względu na niską wydajność. Niewielki monitor
najpewniej sprawi, że szybciej się zmęczymy. Tak jak skutery
służą do poruszania się po mieście, tak netbooki mają swoją
wąską specjalizację. Skutery są kolejnym pojazdem w rodzinie,
netbooki również powinny pełnić funkcję dodatkowego
komputera.
Mały, mocny, wydajny
Pojawiają się również opinie, że popyt na netbooki będzie szybko się zwiększał. Według optymistycznych prognoz już w końcu bieżącego roku udział tych urządzeń w rynku komputerów przenośnych osiągnie 20–25 proc. Producenci, którzy obstawiają taki scenariusz, przekonują, że netbooki będą coraz lepsze. Sądzą również, że niewielka różnica cen między netbookami a laptopami jednak będzie preferować mniejsze komputery.
– Przypuszczam, że udział netbooków będzie rósł, bo są coraz bardziej wydajne i solidnie wykonane – twierdzi Dariusz Wałach. – Jedna z naszych nowych konstrukcji ma magnezową obudowę i zabezpieczenie głowic przed upadkiem. Klawiatura pod względem wygody i ergonomii coraz bardziej upodabnia się do notebookowej. Często jej wymiary stanowią ponad 90 proc. standardowych.
Mówi się również o innych czynnikach, które wpłyną na wzrost sprzedaży – mobilność będzie coraz ważniejsza dla klientów, zwiększy się liczba użytkowników, którzy w podróży potrzebują Internetu, a nie zawsze mogą zabrać ze sobą notebook.
– Do sprawdzenia poczty albo do połączenia z Internetem nie jest potrzebny wydajny laptop, wystarczy mniejszy i lżejszy netbook – zapewnia Bartłomiej Szczudłowski z Działu Rozwiązań Mobilnych NTT System. – Wprawdzie na wolniejszym komputerze gorzej działają aplikacje multimedialne, ale w podróży można się bez nich obejść.

Netbook bliżej smartphonu
Mimo że netbooki mają być coraz szybsze (jesienią pojawi się na rynku nowy procesor Intel Atom N450), producenci nie przypuszczają, by mogły kiedyś zastąpić notebooki. Ze względu na mniejsze rozmiary zawsze będą miały swoje ograniczenia. Jeśli zaś w netbooku zamontuje się dużą matrycę i napęd optyczny, przestanie być netbookiem. Większość producentów przypuszcza, że małe komputery przenośne będą przejmować funkcje zaawansowanych telefonów.
– Netbooki będą ewoluować w kierunku smartphonu, czyli przenośnego urządzenia multimedialnego, które umożliwia prowadzenie rozmów, wygodne korzystanie z poczty elektronicznej i Internetu – przewiduje Szymon Winciorek. – Wprawdzie notebook ma te same funkcje, jednak nie każdy lubi nosić ze sobą dwukilogramowy komputer. Tymczasem netbook można zabierać prawie wszędzie, tak jak telefon. Myślę, że jego waga i rozmiary będą się zmniejszać, co zwiększy mobilność urządzenia. Być może zostanie wyposażony w cieńszą obudowę albo odłączaną klawiaturę.
Niektórzy przedstawiciele producentów zwracają uwagę, że netbooki już teraz upodabniają się do smartphonów.
– Część konstrukcji ma ekrany dotykowe i modemy HSDPA, które umożliwiają szybką transmisję danych – mówi Adam Wawiński, dyrektor sprzedaży ISP w LG. – Netbooki są coraz silniej związane z telefonią GSM. W USA i Korei większość urządzeń trafia do użytkowników za pośrednictwem operatorów sieci komórkowych i myślę, że w Polsce będzie podobnie.
Tomasz Leśniak, Area Manager HTC East Europe, jest jednak przekonany, że netbooki nadal pozostaną niszą na rynku telekomunikacyjnym. Podkreśla, że mobilność netbooków jest ograniczona. Smartphony są znacznie bardziej funkcjonalne i wygodne w użyciu.
– Smartphon bez problemu mieści się w kieszeni, więc można go zawsze mieć przy sobie – podkreśla Tomasz Leśniak. – Do noszenia netbooka potrzebujemy przynajmniej małej torby. Przez telefon łatwo rozmawiać na ulicy, w sklepie, a komputer raczej trudno dłużej trzymać przy uchu. Smartphon o wiele dłużej pracuje na baterii. Jeśli nie doładujemy netbooka, łączność urwie nam się po kilku, najwyżej kilkunastu godzinach.
Szef HTC w naszej części Europy zwraca uwagę, że omawiane urządzenia mają odmienne funkcje: smartphon jest wygodniejszym narzędziem do szybkiej komunikacji poza domem czy biurem, a za pomocą netbooka łatwiej surfować w Internecie i napisać dłuższy tekst. Netbooki mają również bardziej pojemne pamięci. Tomasz Leśniak nie przypuszcza jednak, by małe komputery zastąpiły telefony w ofercie operatorów.
– Gros przychodów operatorów telefonii komórkowej przynoszą rozmowy – wyjaśnia menedżer HTC. – Dlatego w ich ofercie z pewnością będą zdecydowanie dominować telefony.
Wygląda więc na to, że w najbliższej przyszłości netbooki nadal będą pełnić funkcje, do których zostały stworzone, tj. łączności z Internetem i pocztą elektroniczną. Producenci przypuszczają, że coraz mniej klientów będzie je kupować zamiast notebooków, bo wzrośnie wiedza na temat tych urządzeń i ich przeznaczenia. Niezależnie od poglądów na przyszłość rynku producenci są zgodni, że netbooki znalazły trwałe miejsce w segmencie komputerów mobilnych. Niektórzy liczą na zdecydowanie lepszą sprzedaż w drugiej połowie bieżącego roku. Jeśli prognozy optymistów się sprawdzą, w grudniu co czwarty komputer mobilny kupowany w Polsce będzie miał matrycę mniejszą niż 12 cali.

Systems, Asus.
Netbooki stanowią obecnie 10 – 14 proc.
sprzedaży komputerów mobilnych. Wydaje
mi się, że ten udział utrzyma się w najbliższym
czasie. Nie zmieni się bowiem sytuacja
na rynku i przyzwyczajenia klientów.
W Polsce jest duża baza pierwszych użytkowników
notebooków, którzy nie widzą potrzeby wymiany
urządzenia na mniejsze. Niewielu z nich kupi netbooka jako
dodatkowe urządzenie. Uważają, że to zbędny wydatek, bo
laptop w pełni zaspokaja ich potrzebę posiadania mobilnego
komputera. Jeśli zaś użytkownicy przymierzają się do kupna
pierwszego przenośnego komputera, będą częściej wybierać
notebooki ze względu na cenę. Jeśli klient zobaczy w sklepie
15-calowy laptop za 1799 zł i obok netbook za 1499 zł, raczej
wybierze notebook, bo za niewiele wyższą cenę dostaje
bardziej wydajne urządzenie z dużym ekranem, szybszym
procesorem, większą pamięcią. Sądzę, że polskim użytkownikom
brakuje w netbookach funkcji, do których się przyzwyczaili,
używając laptopów, np. napędu optycznego. W Europie
Zachodniej sytuacja przedstawia się innaczej, udział netbooków
w sprzedaży jest w przybliżeniu dwa razy większy
niż u nas, gdyż klienci mają większą siłę nabywczą i często
wybierają netbook jako kolejny komputer. Mają już laptopa
i peceta, więc w netbooku nie brakuje im funkcji typowych
dla wydajnych maszyn. Używają netbooka do specyficznych
celów, np. do sprawdzania poczty w podróży.
Podobne artykuły
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2018
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2018 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2017
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2017 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.