Jedna czwarta
respondentów radzi sobie na takim rynku coraz gorzej, co piąty – dobrze,
a co dziesiąty – coraz lepiej. Według 45 proc. pytanych zmiany
na rynku nie mają wpływu na ich biznes.

Jak resellerzy oceniają
obecną sytuację? 37 proc. ankietowanych twierdzi, że świadczy usługi, więc
sobie poradzi, 31 proc. obawia się, że niedługo zabraknie miejsca dla
tradycyjnych sklepów, 16 proc. spodziewa się, że inni duzi gracze też
popadną w kłopoty, 8 proc. boi się, że retail będzie się w dalszym
ciągu umacniał. Co 25. respondent nie martwi się sytuacją, bo świetnie sobie
radzi, a 4 proc. nie ma zdania na ten temat.

 

W minorowych nastrojach

Jakie są perspektywy branży zdaniem resellerów? Tomasz
Stolarczyk, kierownik w firmie Optinex – Zbigniew Walicki
z Augustowa, nie widzi kompletnie żadnych. Według Piotra Mizaka,
właściciela PComp 3000 z Kozienic, rysują się one w ciemnych barwach.

Najwięcej
obaw dotyczy retailu. Zdaniem Adama Palusa, właściciela P.H.U. SBS Adam
Palus z Dzierżoniowa, handel detaliczny umrze śmiercią naturalną, ponieważ
przejmą go w całości sieci. Podziela tę opinię Lech Dziewulski, właściciel
Lech-Elektronika z Dębicy: – To koniec sprzedaży sprzętu
i wyposażenia dla klienta detalicznego. Klient komercyjny też szuka już
„szczęścia” w hipermarketach
– twierdzi.

Podobnego zdania jest Adam Niklewicz, właściciel
jeleniogórskiej Corporation Adam Niklewicz Systemy Komputerowe
i Consulting: – Sprzedaż hardware’u od dłuższego czasu jest trudna.
Desktopy w marketach sprzedawano z dużym trudem, ale obecnie, kiedy
notebooki cieszą się zdecydowanie większą popularnością, kupowane są
w sieciach częściej.

Resellerzy krytycznie wypowiadają się o e-sklepach.
Piotr Niewiadomski, właściciel Perfect Komputery Piotr Niewiadomski
z Łodzi, twierdzi, że sprzedaż idzie bardzo źle. – Ostatecznie
sklepy internetowe zupełnie zniszczą marże i nikt już nie będzie zarabiał

– ocenia.

 

Psioczą na dostawców

Zdaniem Aleksandra Posełka, właściciela bytomskiego
Kolom.pl, można się spodziewać coraz większej konkurencji ze strony sklepów
internetowych, co przyczyni się do dalszego spadku sprzedaży sprzętu
w tradycyjnych placówkach. – Obawiam się, że duzi dostawcy usług
i oprogramowania będą starali się wypchnąć z rynku swoich partnerów
i zacząć stosować obsługę bezpośrednią
– twierdzi.

Według Michała Klimka, właściciela rydułtowskiego Amber
Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Michał Klimek, generalnie przychody ze
sprzedaży są słabe, a w dodatku duzi gracze, którzy mają kłopoty,
zaniżają nawet ceny usług. – Nie pomaga nam również to, że producenci
zaniedbują kanał resellerski
– podkreśla.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wtóruje mu Radosław Pasek, właściciel proGSM Radosław Pasek
ze Świdnicy: – Coraz częstsze wybieranie bezpośredniej drogi producent
– market nie rokuje dobrze. Małe firmy mają coraz większe straty

– konstatuje.

Robert Gawliński, handlowiec w zabrzańskim Spektrum,
nie ukrywa rozczarowania: – Dystrybutorzy zakładają sieci detaliczne lub
sklepy internetowe (np. gram.pl, Sferis itp.) i bawią się z nami
w kotka i myszkę, a my nadal u nich kupujemy.

Zbigniew Maryniak,
właściciel warszawskiej CPU-Service A. i Z. Maryniak, obserwuje
spadek cen, popytu i dochodów. – Utrzymuje się tylko popyt na
rozwiązania zapewniające minimum funkcjonowania przedsiębiorstwa

– twierdzi.

 

Panaceum na kłopoty: usługi

Kazimierz Bakaj,
właściciel Spec Komputer Kazimierz Bakaj z Lubania, uważa, że rynek dla
małych resellerów będzie się dalej kurczył. – Pozostanie miejsce
jedynie dla dobrych, elastycznych małych firm. Aby przetrwać, trzeba będzie wykonywać
różne usługi dodatkowe – zarówno drobne, jak i wyspecjalizowane

– uważa.

Tomasz
Wieczorek, dyrektor FUH Mediatech Paweł Wieczorek z Częstochowy, jest
zadania, że prowadzenie typowego salonu komputerowego przynosi coraz mniej
korzyści. – Trzymamy się tylko dzięki świadczeniu usług serwisowych
– podkreśla.

Na usługi
i szkolenia oraz nietypowe wdrożenia stawia właściwie większość
ankietowanych. – Czekając na powrót bardziej zamożnych klientów, który
nastąpił np. we Włoszech, będziemy zarabiać na usługach
– zapewnia
Lech Dziewulski, właściciel Lech-Elektronika.

Nie wszyscy jednak narzekają. Zdaniem Dariusza Kloge,
właściciela pruszkowskiego Akus Dariusz Kloge, sytuacja na rynku jest całkiem
dobra. Paweł Wójcicki, właściciel Gambit Paweł Wójcicki z Opola
Lubelskiego, obserwuje powolny, ale jednak wzrost sprzedaży.

Według Dariusza Domagały,
właściciela F.H.U. Xerwis Dariusz Domagała z Kielc, wkrótce nadejdzie
koniec dziwnych sklepów internetowych, oferujących towary w cenach
niższych od hurtowych. Z kolei Maciej Zachara, właściciel Quatro Computers
Maciej Zachara z Rzeszowa, stawia na utrzymanie się obecnego trendu,
z zachowaniem miejsca dla firm komputerowych.

 

Padną i inni

Czego spodziewają się
resellerzy w kontekście przegrupowań na rynku IT? Większość niczego
dobrego. Lech Dziewulski uważa, że najbliższe lata będą chude, także
z powodu spadku zainteresowania inwestycjami w zakresie IT. Piotr
Mizak obawia się braku wsparcia ze strony vendorów dla małych firm.

 

Kazimierz Lal, prezes elbląskiego Softelu, ma nadzieję, że
rynek w Polsce zacznie wyglądać tak, jak w bardziej cywilizowanych
krajach. Natomiast Piotr Niewiadomski zakłada, że kilka przedsiębiorstw upadnie
i na rynku znajdzie się odrobinę więcej miejsca dla innych.

Według Adama Palusa nastąpi ograniczenie liczby
dystrybutorów, spadek obrotów (przy wzroście zysków), a także zwiększenie
znaczenia usług. Podobnie uważa Radosław Pasek: – Mniejsze firmy upadną,
zostaną tylko duże, które będą traktowały klienta z góry.

W opinii Zbigniewa Maryniaka pozostanie dwóch, trzech dużych
graczy i małe przedsiębiorstwa świadczące usługi lub podwykonawstwo.
– Po upadku małych firm przyjdzie czas na dystrybutorów
– dodaje Tomasz Stolarczyk.

Zdaniem Michała Klimka trudno cokolwiek przewidywać.
Szczególnie, że wydawało się, iż akurat Vobis ma patent na sukces. Na pewno nie
jest to jednak sprzedaż pudełek
– mówi.

Z kolei Marek Olszewski,
właściciel Mos Elektronik z Suwałk, uważa, że więcej „pudełek”
z niską marżą znajdzie się raczej w sieciach, a małe podmioty będą
się przestawiać na świadczenie usług.

 

Zdaniem resellera


Kazimierz Lal, prezes Softelu, Elbląg: Część dużych
krajowych graczy robi rzeczy

niepojęte i jeśli nie przestanie, wiele się zmieni na
gorsze. Klasyczni mali przekładacze pudełek w zasadzie nie mają szans na
przeżycie w konfrontacji z marketami i dystrybutorami
handlującymi przez Internet. Do tego ceny oprogramowania systemowego wykończą
resztkę polskich małych składaczy komputerów, a na rynku zostanie HP, Dell
i paru innych.

 

Michał Klimek, właściciel Amber Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Michał
Klimek, Rydułtowy:
Laptopy w Biedronce stają się powoli
normalnością. Do tej pory można było spokojnie żyć z usług. Niestety,
i na tym obszarze także pojawiły się problemy. I – znów niestety
– „pomagają” dotacje unijne oraz ulgi dla młodych i bezrobotnych. Po
uzyskaniu dotacji unijnych, kiedy trzeba zacząć liczyć koszty, te firmy
znikają, ale mleko się już wylało.

 

Adam Niklewicz, właściciel Corporation Adam Niklewicz Systemy
Komputerowe i Consulting, Jelenia Góra:
Od wielu lat uważam, że
przedsiębiorstwa skupiające się na sprzedaży sprzętu, nie mają prostego życia.
Natomiast profesjonalne i kompleksowe usługi pozwalają na łatwiejsze
funkcjonowanie. Dla mnie i dla mojej firmy obecne przetasowania na rynku
to wydarzenia trochę „w chmurze”.

 

Marek Olszewski, właściciel Mos Elektronik,
Suwałki:
Stawiam na usługi. Przy
okazji ich realizacji można sprzedać towar zdecydowanie lepiej dostosowany do
potrzeb klienta, a co za tym idzie – nawiązać z nim jeszcze
bliższą relację, co z kolei zaowocuje kolejnymi zamówieniami.

 

Robert Gawliński, handlowiec w Spektrum, Zabrze: Spodziewam
się dalszej ekspansji sklepów sieciowych, dalszego rozwoju Allegro
i związanych z tym problemów w postaci zaniżonych cen, jak
również sprzedaży bez prowadzenia działalności gospodarczej.