Targowe rewelacje roku
Wygięte, magnetyczne, do ucha: na targach CeBIT wielu producentów zaskakiwało niezwykłym designem swoich urządzeń. Opisy innych ciekawych i nowatorskich produktów w kwietniowym numerze CHIP-a.

MOBILE
Elastyczność przede wszystkim. W nowoczesnych urządzeniach mobilnych coraz trudniejsze jest ostre rozgraniczenie pomiędzy smartfonami, tabletami i notebookami. To dobrze, bo mało kto ma pieniądze na trzy różne urządzenia. W efekcie można znaleźć hybrydę odpowiadającą praktycznie każdemu gustowi. Wygięte smartfony sprawiają wrażenie eksperymentu. Początek daje LG w postaci modelu G Flex, Samsung dołączy wkrótce. Jednak rzeczywiste korzyści wymagają jeszcze sprawdzenia w praktyce.
Ponieważ Samsung aktualnie przykłada dużą wagę do różnorodności, nowy Galaxy Tab Pro jest dostępny w czterech rozmiarach: od 8 do 12 cali. Do tego ostatniego producent dokłada także piórko S Pen do wygodniejszej jego obsługi. Tablety dostępne są także w wersji z obsługą LTE.
Cena: od ok. 3000 do 4700 zł (w zależności od rozmiaru i wyposażenia)
Dostępność: wiosna 2014
Tablety z magnetycznym dokiem
Lenovo w swoim Miix 2, hybrydzie 10-calowego tabletu i notebooka, stawia na wielofunkcyjność. Dotykowy ekran można za pomocą magnesów mocować w różnych pozycjach do stacji dokującej, która zawiera głośniki i służy dodatkowo jako futerał. Hybryda działa pod kontrolą Windows 8.1.
Cena: od 2100 zł
Dostępność: wiosna 2014
Windows czy Android? Asus Duet TD300 w ciągu sekund zmienia system operacyjny. Z przekątną 13,3 cala ma rozmiar notebooka, dlatego tablet ma również stację dokującą z klawiaturą i 1-terabajtowym dyskiem twardym.
Cena: od 3400 zł (ze stacją dokującą)
Dostępność: wiosna 2014
Fenomenalne obrazy, mikroskopijne przyciski
Przekleństwo i błogosławieństwo: Toshiba wyposaża swój 15,6-calowy notebook Satellite P50t w rozdzielczość 4K. Filmy wyglądają fenomenalnie, ale elementy interfejsu skurczyły się do wielkości mrówek.
Cena: nieznana
Dostępność: połowa 2014
WEARABLE
Kolejnym ważnym etapem w ewolucji elektroniki użytkowej będą urządzenia z kategorii wearable – sprzęty, które nosimy na sobie. Otwarta pozostaje tylko kwestia, które koncepcja się przyjmie: okulary do rozszerzonej rzeczywistości jak Google Glass? Inteligentne zegarki? Inteligentne słuchawki? A może bransoletki? Wiele urządzeń z rodziny wearable sprawia dziś wrażenie eksperymentów, bo nowa klasa urządzeń daje młodym firmom szansę na zbudowanie pozycji rynkowej. I tak na przykład wywodzący się z Kickstartera projekt Pebble jest dziś w awangardzie.
Stalowy smartwatch
Godny polecenia smartwatch wywodzi się z kickstarterowego projektu Pebble. Tym razem jest to prestiżowy model z metalu Pebble Steel, w którym poprawiono wiele szczegółów – stworozne dla niego nawet własny Android App Store.
Cena: ok. 750 zł
Dostępność: od zaraz
Razer Nabu łączy w sobie fitnesstrackera (dolny wyświetlacz) ze smartwatchem (górny wyświetlacz), który wyświetla komunikaty z telefonu, na przykład nowe wiadomości. A teraz najciekawsze: bransoletka rozpoznaje inne Nabu w pobliżu i może wymieniać z nimi dane.
Cena: ok. 350 zł
Dostępność: nie wiadomo
Topowy projektor z soundbarem… i haczykiem
Sony znalazło rozwiązanie dla wszystkich, którzy chcą mieć projektor, ale nie mają najmniejszej ochoty na prace budowlane w domu: Life Space UX stoi tylko 14 centymetrów od ściany służącej za ekran i rzuca nań obraz 4K o jasności 2000 lumenów. Nie ma problemu z dźwiękiem, bo sprzęt wyposażony jest w dwa zintegrowane głośniki.
Cena: 125 000 zł
Dostępność: lato 2014
Monitor All-in-One
Lenovo ThinkVision 28 4K jest jednym z pierwszych komputerów All-in-One, który wykorzystuje nowy CPU Nvidii Tegra K1. Odtwarza wideo 4K i ma wystarczającą moc graficzną dla androidowych gier. AiO oferuje ekran dotykowy, Androida 4.3, USB 3.0, 32 GB pamięci flash, NFC i kamerę przednią. Może służyć również jako monitor do peceta.
Cena: ok. 4500 zł
Dostępność: lipiec 2014
Podobne artykuły
G DATA: nowy produkt dla biznesu
Na tegorocznych targach CeBIT w Hanowerze producent zaprezentował G Data Business v14.
Quo vadis, CeBIT?
Po 30 latach istnienia jedna z największych imprez targowych IT na świecie znalazła się na rozdrożu. I trudno orzec, w którą stronę będzie zmierzać w przyszłości.
„Polski” CeBIT: warto rozmawiać
W tym roku hanowerskie targi gościły jedynie nieco ponad pół setki wystawców z Polski, a więc niemal cztery razy mniej niż dwa lata temu. Rozmówcy CRN Polska przyznają, że impreza nie świeci już takim blaskiem jak kiedyś, ale wciąż są powody, dla których warto na nią przyjeżdżać.