Pod względem konstrukcyjnym twardy dysk praktycznie się nie zmienił od bardzo dawna. Kilka lat temu interfejs równoległy został zastąpiony szeregowym, upowszechniły się modele, których talerze obracają się z prędkością 7200 obr./min, ale idea zapisu danych na nośniku magnetycznym jest taka sama jak na początku ery peceta. Od ponad roku stosuje się dyski SSD, w których nośnikiem pamięci są moduły flash, ale chyba nieprędko staną się one realną alternatywą dla napędów tradycyjnych. Do takiego wniosku można dojść, analizując kształtowanie się cen dysków, zwłaszcza tych o największej pojemności.

W drugiej połowie sierpnia producenci obniżyli ceny napędów o pojemności 1 TB, a poza tym staniał dolar. W efekcie terabajtowy dysk kosztuje już niewiele ponad 200 zł, choć wiosną bieżącego roku tyle trzeba było zapłacić za urządzenie o dwukrotnie niższej pojemności, czyli 500 GB. Zdaniem producentów to jeszcze nie koniec obniżek. Z prostego rachunku wynika, że cena jednego gigabajta w najbardziej pojemnych dyskach wynosi 20 gr… Dla porównania cena 1 GB dysku SSD to ponad 10 zł.

W ostatnim czasie tanieją też pamięci najnowszej generacji. Moduły DDR3 o pojemności 1 GB kosztują już niespełna 30 proc. więcej niż DDR2, a zaledwie kilka miesięcy temu różnica ta wynosiła ponad 100 proc.