W wakacje złoty zaczął tracić na wartości wobec
zagranicznych walut, ponadto nic nie zapowiadało poprawy sytuacji gospodarczej
w Europie i na świecie. Mimo to dystrybutorzy IT utrzymują, że uda im
się wypracować w 2011 r. takie wyniki finansowe, jakie wcześniej
planowali. ABC Data (którą od końca sierpnia zarządza Michał Rumiński,
w miejsce wieloletniego prezesa Marka Sadowskiego) zamierza zamknąć
2011 r. obrotami w wysokości 3,37 mld zł i zyskiem
netto przekraczającym 46 mln zł. Po pierwszym półroczu ABC Data
zanotowała łączne przychody w wysokości 1,34 mld zł, a zysk
netto wyniósł 18 mln zł (uwzględniono w nim sprzedaż akcji
Optimusa, na czym dystrybutor zarobił przeszło 7 mln zł).
W przychodach za pierwsze sześć miesięcy 2011 r. wzięto pod uwagę
wyniki przejętej pod koniec 2010 r. rumuńskiej spółki SCOP Computers.
Natomiast optymizmem nie napawają przychody dystrybutora za II kw. 2011 r.
– w sumie wzrosły z 564 mln zł w 2010 r.
jedynie do 642 mln zł w 2011 r., zysk netto zaś spadł
z 5,8 mln zł do 3,2 mln zł. Dystrybutor przyznał, że
przecenił popyt w I poł. 2011 r. i zrobił zbyt duże zapasy
na przełomie 2010 i 2011 r.

Bez dużych wzrostów

Inny dystrybutor
z czołówki, Action, zamknął pierwsze półrocze 2011 r. obrotami
równymi 1,2 mld zł (rok wcześniej było to 970 mln zł). Jego
zysk netto zaś wzrósł ponaddwukrotnie: z 8 mln do
17,2 mln zł. Z kolei w II kw. 2011 r. spółka  odnotowała przychody bliskie
600 mln zł (zaś rok wcześniej było to prawie 500 mln zł)
i 8,7 mln zysku netto. Jak twierdzą przedstawiciele dystrybutora, większe
przychody udało się jej osiągnąć m.in. z tytułu współpracy
z telekomami. Piotr Bieliński, szef Actionu, uważa, że spółce uda się
zamknąć 2011 r. przychodami o wartości 2,4 mld zł
i zyskiem netto na poziomie 34 mln zł. W październiku
Action poinformował o przejęciu firmy szkoleniowej, która wcześniej
obsługiwała ABC Datę. Pochwalił się również pozyskaniem autoryzacji dystrybucji
produktów HP (z wyłączeniem drukarek i materiałów eksploatacyjnych)
– więcej patrz str. 16.

Jak wyglądają osiągnięcia AB na koniec drugiego półrocza?
W II kw. 2011 r. spółka zanotowała 800 mln zł
skonsolidowanych przychodów i ponad 8 mln zł zysku netto.
W czerwcu 2011 r. skończył się rok obrotowy dystrybutora: przychody
wzrosły o 24 proc. (3,5 mld zł, a rok wcześniej było
to 2,8 mld zł), z kolei zysk netto – ponad
51 mln zł, podczas gdy w poprzednim roku rozrachunkowym wyniósł
35 mln zł. Największy wzrost sprzedaży AB odnotowało w segmencie
komponentów komputerowych (wzrost o 40 proc.), akcesoriów (w górę
o 85 proc.), serwerów i pamięci masowych (skok
o 53 proc.). Dystrybutor nie ujawnia prognoz na zakończenie
2011 r. Ocenia jednak, że pierwsza połowa bieżącego roku charakteryzowała
się zmiennym popytem na rynku IT. Przyszłość natomiast zależy od tego, jakie
będą warunki finansowe i markoekonomiczne. Zarząd AB jest zdania, że bez
względu na to firmy o stabilnych fundamentach powinny mieć się dobrze.

 

Ostrożnie z zapasami

Według
IDC wartość polskiego rynku IT w 2010 r. sięgnęła 9,21 mld dol.
(w 2009 r. – 8,53 mld dol., w rekordowym 2008 r.
– 11,53 mld dol.). W 2011 r. spodziewany jest 5-proc.
wzrost sprzedaży. Z kolei z badania PMR wynika, że prognozowany
wzrost wartości sprzedaży liczonej w złotych wyniesie w br. ponad
10 proc. i sięgnie blisko 30 mln zł, podczas gdy
w 2010 r. odnotowano 5,8-proc. wzrost. Oprócz tego
w 2011 r. zdaniem 83 proc. ankietowanych menadżerów największych
firm IT popyt ma się zwiększyć, natomiast aż 90 proc. twierdzi, że
zapotrzebowanie będzie dalej rosło w 2012 r. Jedna trzecia liczy na
poprawę sytuacji gospodarczej w Polsce w ciągu najbliższych dwóch
lat. Badania kadry menadżerskiej PMR zostały opublikowane w lipcu
2011 r., a zatem jeszcze przed znaczącym osłabieniem złotego.
Dystrybutorzy twierdzą, że są przygotowani na konsekwencje utraty wartości
lokalnej waluty. Tymczasem producenci sprzętu komputerowego radzą ostrożnie
planować sprzedaż w III i IV kw. br. Bartosz Jeziorański, kierujący
działem System Business Unit Asusa, w rozmowie z CRN Polska przyznał,
że sprzedaż komputerów jest utrudniona po kilku tygodniach osłabienia złotego.
Jego zdaniem trzeba się liczyć nawet z 10-proc. spadkiem popytu w III
kw. Jednak sytuacja taka nie powinna trwać w nieskończoność
– sprzedaż może się zwiększyć pod koniec roku. Przedstawiciele Samsunga
radzili zminimalizować straty związane z ryzykiem kursowym, ostrożnie
robiąc zapasy. Z kolei Juliusz Niemotko, Country Manager Acera
w Polsce, zwrócił uwagę, że dawno podjęta decyzja jego firmy
o wyrażaniu cen w złotych daje partnerom poczucie bezpieczeństwa.
O tym, że drogie euro bije w interesy dostawców i odbiorców,
może świadczyć fakt, iż HP we wrześniu 2011 r. poinformowało
o promocji polegającej na usztywnieniu kursu złotego wobec euro
(producent ustalił, że euro będzie kosztować 4 zł) w przypadku cen
niektórych notebooków i komputerów stacjonarnych. Producent ma nadzieję,
że „zapewni to jego partnerom biznesowym pewien poziom komfortu
i stabilizacji w dobie drastycznych zmian obserwowanych na światowych
giełdach”.

Analitycy potwierdzają, że zapotrzebowanie na sprzęt będzie
w najbliższym czasie malało. Gartner zweryfikował oczekiwania względem
rynku komputerów, informując, że w bieżącym roku na rynek trafi tylko
o niecałe 4 proc. więcej komputerów niż rok wcześniej, podczas gdy
pierwotnie prognozowano 9-proc. wzrost. W 2012 r. popyt ma się zwiększyć
o ponad 10 proc., nie zaś blisko 13 proc., jak zakładano.