Maj był kolejnym słabym miesiącem na rynku komputerowym. Według wstępnych szacunków dystrybutorów obroty ze sprzedaży komponentów były o co najmniej 20 proc. mniejsze niż w maju 2008 r. Trzeba jednak pamiętać, że zeszłoroczny maj był jednym z ostatnich miesięcy dobrej koniunktury nie tylko w branży informatycznej, ale i w innych.

Od drugiej połowy zeszłego roku popyt na komputery spadał i dostawcy, pragnąc utrzymać wcześniejszy poziom sprzedaży, obniżali ceny. Ale nie można przecież robić tego w nieskończoność. Teraz zapotrzebowanie na komputery nadal jest niewielkie, a producenci musieli podnieść ceny towarów, by zapewnić sobie jakiekolwiek zyski. Ponieważ sprzęt drożeje, klienci kupują go jeszcze mniej i tak pętla niekorzystnego sprzężenia zwrotnego się zamyka. Co będzie dalej? Nikt nie ma złudzeń, że czerwiec i nadchodzące miesiące wakacyjne będą równie słabe, tym bardziej że zanosi się na kolejne podwyżki. W drugiej połowie maja wzrosły ceny wszystkich badanych przez nas komponentów. Sprzęt drożał, mimo że złotówka nieco się umocniła względem euro i dolara. Najbardziej, bo o prawie 6 proc., wzrosły pod koniec miesiąca ceny procesorów. Znacznie podrożała też większość dysków. Wartość indeksu na to nie wskazuje, ale byłaby ona znacznie wyższa, gdyby nie spadek cen napędów o pojemności 320 GB.