Spadły ci obroty, państwo pomoże
Od końca sierpnia obowiązuje ustawa antykryzysowa. Na jej podstawie firmom, które znalazły się w kłopotach, udzielana jest pomoc publiczna. Na razie stara się o nią tylko dziewięciu przedsiębiorców.

Złożone do tej pory wnioski o państwową pomoc na podstawie przepisów ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców opiewają na kwotę 2 mln 254 tys. zł i obejmują prawie 1,5 tys. pracowników.
O publiczne pieniądze może się ubiegać każdy przedsiębiorca, który udokumentuje, że jego obroty ze sprzedaży przez kolejne trzy miesiące (poczynając od sierpnia 2008 r.) spadły o co najmniej 25 proc. w porównaniu z wynikami, które zanotował w okresie od 1 lipca 2007 do 30 czerwca 2008 r. Maksymalna wysokość dofinansowania wynosi 500 tys. euro. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej dysponuje na ten cel kwotą 1,5 mld zł, z czego 1,02 mld zł ma wydać do końca 2011 r.
Przedsiębiorcy mogą ubiegać się o środki na częściowe pokrycie wydatków na pensje pracowników za czas przestoju ekonomicznego (co oznacza wg ustawy niewykonywanie przez nich pracy u przedsiębiorcy w przejściowych trudnościach finansowych, ale pozostawanie w gotowości do jej podjęcia), na częściowe zrekompensowanie obniżenia wymiaru czasu pracy oraz o przyznanie pracownikom stypendiów z przeznaczeniem na szkolenia lub studia podyplomowe. Firmy mają prawo korzystać z wszystkich trzech form pomocy, ale poszczególne świadczenia nie mogą być pobierane na te same osoby.
Wymagane dokumenty
Pragnący ubiegać się o publiczne dotacje muszą dołączyć do wniosku sporo dokumentów. Ustawa narzuca obowiązek dostarczenia potwierdzenia, że w firmie faktycznie nastąpił spadek obrotów we wskazanym okresie, a także, że przedsiębiorca nie zalega z podatkami, składkami na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne, na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz Fundusz Pracy. Poza tym razem z wnioskiem należy złożyć dokumenty, które potwierdzają, że firma nie jest zagrożona upadłością, 1 lipca 2008 r. nie znajdowała się w trudnej sytuacji ekonomicznej i w ciągu ostatniego roku nie korzystała z pomocy publicznej na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy dla bezrobotnego. Do pakietu dokumentów należy dołączyć także oświadczenie, że przedsiębiorca dotychczas nie korzystał ze świadczeń na częściowe pokrycie wydatków na wynagrodzenia pracowników za czas przestoju ekonomicznego, na częściowe zrekompensowanie obniżenia wymiaru czasu pracy, stypendium na szkolenia lub studia podyplomowe. Kolejne wymagane załączniki to zgoda pracownika na objęcie go przestojem ekonomicznym i program naprawczy uprawdopodobniający poprawę kondycji finansowej firmy.
Zdaniem Zbigniewa Żurka, wiceprezesa BCC i wiceprzewodniczącego Komisji Trójstronnej, liczba i stopień skomplikowania dokumentów, jakie ma złożyć przedsiębiorca, jeśli chce skorzystać z dobrodziejstw ustawy, to jedno z niedociągnięć nowego aktu prawnego. – Po co urzędnikom np. kopia REGON-u, NIP-u, KRS-u? Czy nie lepiej byłoby zastąpić zaświadczenia oświadczeniami? – zastanawia się Zbigniew Żurek.
JAKIE WSPARCIE OFERUJE PAŃSTWO? Przedsiębiorca w przejściowych trudnościach finansowych może otrzymać: |
Resellerzy o ustawie
Przedsiębiorców odstrasza liczba wymaganych dokumentów. Remigiusz Waszkiewicz, właściciel Elite ze Świnoujścia, uważa, że polscy przedsiębiorcy nie będą nawet próbowali uzyskać tych pieniędzy. – Jeśli procedury i wymogi formalne związane są z koniecznością zgromadzenia masy dokumentów przypominają wymagania wobec składających wniosek o dopłaty unijne, to komplikacje z tego wynikające i sposób załatwiania spraw przez polskich urzędników zniechęcą do ubiegania się o jakiekolwiek pieniądze – ocenia.
Urzędnicze praktyki krytykuje również Marek Górzycki, właściciel warszawskiego Chipservice’u. – Uzyskanie publicznych środków polega na wręczeniu łapówki. Małe przedsiębiorstwa, które nie mają na to pieniędzy, nie mają też szans na dofinansowanie z publicznej kasy – mówi.
Z kolei Mirosław Matiaszowski, właściciel AM Komputery z Kalisza, wolałby, aby państwo przestało mu przeszkadzać w prowadzeniu działalności, a nie oferowało taką pomoc. – To ochłapy. Wsparcie jest tak skromne, że traktuję je jako pusty gest polityczny. Byłoby inaczej, gdy pomoc publiczna byłaby oferowana na tych samych warunkach małym i dużym firmom – twierdzi.
Czesława Ostrowska, wiceminister pracy i polityki społecznej odpowiedzialna za kształt ustawy, podkreśla, że pieniądze publiczne podlegają szczególnej kontroli. – W przypadku ich rozdzielania dokumentacja jest dosyć drobiazgowa nie tylko w Polsce, ale w całej UE. Również z tego względu nie możemy posługiwać się oświadczeniami – tłumaczy.
Nie wszyscy resellerzy są sceptyczni wobec ustawy. – Zawsze warto ubiegać się o pieniądze i każdy rozsądny przedsiębiorca powinien się tej propozycji przyjrzeć – sądzi Marko Ilić, współwłaściciel One Dot Computers z Warszawy. Wtórują mu inni. – Świetny pomysł – mówi Grzegorz Musiał, właściciel Sklep.net z Brzegu Dolnego.
WARUNKI, JAKIE TRZEBA SPEŁNIĆ, ABY SKORZYSTAĆ Z POMOCY 1. Wykazać spadek obrotów gospodarczych minimum o 25 proc. przez kolejne 3 miesiące, licząc od 1 lipca 2008 r., w porównaniu z okresem od 1 lipca 2007 do 30 czerwca 2008 r. |
Dłuższe okresy rozliczeniowe
Przedsiębiorcy, którzy złożą wniosek do końca 2010 r., będą mogli uzyskać pomoc publiczną w wysokości do 500 tys. euro. – To maksymalna kwota, jaką może dostać przedsiębiorstwo na trzy lata. Jednak ci, którzy będą się ubiegać o pieniądze po 1 stycznia 2011 r., otrzymają najwyżej 200 tys. euro, więc kto pierwszy, ten lepszy – wyjaśnia Czesława Ostrowska.
O pomoc publiczną na podstawie przepisów ustawy antykryzysowej nie mogą ubiegać się przedsiębiorcy, którzy założyli firmy w dość niefortunnym momencie, czyli po 1 sierpnia 2008 r. – W przypadku tak młodych firm trudno mówić o spadku obrotów wywołanym spowolnieniem gospodarczym – uważa Zbigniew Żurek.
W myśl przepisów ustawy antykryzysowej przedsiębiorcy, którzy wpadli w tarapaty, mogą też skorzystać z innych, niezwiązanych z pieniędzmi, ułatwień: przedłużać okres rozliczeniowy czasu pracy (do 12 miesięcy), ustalać indywidualnie rozkład czasu pracy pracownika oraz obniżać wymiar czasu pracy.
Ustawa ogranicza ponadto możliwość zatrudniania na podstawie umowy o pracę na czas określony do dwóch lat. Do tej pory (na podstawie przepisów kodeksu pracy) trzecia umowa z pracownikiem stawała się automatycznie umową na czas nieokreślony. – W ustawie antykryzysowej nie limituje się liczby umów, ale okres, przez który pracownik może być zatrudniony na czas określony – wyjaśnia Eugenia Gienieczko, dyrektor Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Czas pokaże, czy przedsiębiorcy nie wystraszą się wygórowanych wymagań ustawodawcy dotyczących liczby dokumentów, pokonają swój sceptycyzm i ustawią w kolejce po publiczne pieniądze.
Podobne artykuły
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2018
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2018 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2017
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2017 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.