Spadki czy tylko brak wzrostu?
Przez pierwszych 6 miesięcy 2009 r. polski rynek wchłonął prawie 650 tys. komputerów przenośnych, prawdopodobnie nieco mniej niż w pierwszym półroczu 2008. W drugiej połowie 2009 r. może zostać sprzedanych 900 tys. maszyn, czyli więcej niż w tym samym okresie 2008. Klienci najchętniej kupowali notebooki w cenie ok. 2 tys. zł netto, z 15-calową matrycą i intelowską platformą Centrino.

W bieżącym roku spada sprzedaż pecetów. Popyt na desktopy zmniejszył się bardzo drastycznie – o prawie 40 proc. W przypadku sprzedaży notebooków porównanie wyników pierwszego półrocza 2008 i 2009 jest dość trudne, bo nie wiadomo dokładnie, ile maszyn rozprowadzono od stycznia do czerwca zeszłego roku. Jak w ubiegłych latach, również w 2008 borykaliśmy się z problemem określenia wielkości rynku. Bywało, że producenci podawali zawyżone dane, bo dotyczące sprzętu zamówionego dla dystrybutorów, a nie faktycznie sprzedanego. Ich zdaniem w pierwszej połowie 2008 r. do Polski trafiło co najmniej 750 tys. komputerów przenośnych, a według nieoficjalnych danych realna sprzedaż klientom nie przekroczyła 650 tys. Dlaczego przypominany zeszłoroczną sprzedaż? Bo od oceny wielkości rynku w pierwszej połowie 2008 r. zależy, czy w bieżącym odnotowujemy spadek. Od stycznia do czerwca 2009 r. w Polsce zostało sprzedanych prawie 650 tys. notebooków. Co do tego zgodni są producenci, agencje badawcze, a nawet dystrybutorzy (to wyjątkowa sytuacja, bo np. według IDC w pierwszej połowie 2008 r. sprzedano prawie 800 tys. maszyn, według GfK Polonia – niewiele ponad 600 tys.). Wspomniany wynik oznacza spadek o niemal 20 proc. w stosunku do zanotowanego według danych oficjalnych w zeszłym roku. Ale jeśli w pierwszych 6 miesiącach 2008 r. sprzedano 650 tys. maszyn, to spadku nie ma, a za jedyną oznakę kryzysu na rynku notebooków można uważać brak dużego wzrostu, który obserwowano w ubiegłych latach.
Polska pośrodku
W Europie Zachodniej w minionym półroczu popyt na notebooki wzrósł o prawie 10 proc. W Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii zapotrzebowanie na sprzęt przenośny jest wciąż bardzo duże, choć trzeba pamiętać, że na Zachodzie bardzo dobrze sprzedaje się netbooki, które nie są ujmowane w osobnej kategorii, ale razem z notebookami. Największy wzrost sprzedaży odnotowano w Portugalii (prawie 80 proc.), Szwecji (ponad 30 proc.), Austrii (ponad 15 proc.) i Niemczech (ponad 10 proc.). W krajach wspomnianego regionu największą poprawę wyników zaobserwowano w I kwartale roku. W Wielkiej Brytanii wzrost sprzedaży wyniósł wprawdzie tylko kilka procent, ale to największy europejski rynek – w minionym półroczu nabywców znalazło tam 3,7 mln komputerów przenośnych. To prawie milion więcej niż w całym naszym regionie, czyli Europy Środkowo-Wschodniej. Warto jednak zauważyć, że głównym sprawcą tak gigantycznego spadku jest rynek rosyjski, na którym sprzedaż komputerów przenośnych zmniejszyła się o połowę. Ten gigant, na którym w ubiegłych latach rozprowadzano niemal połowę notebooków sprzedanych w naszym regionie, w I kwartale 2009 r. wchłonął niespełna 100 tys. maszyn więcej niż rynek polski. Kryzys jest widoczny prawie we wszystkich państwach naszej części kontynentu, najbardziej, obok Rosji, w krajach byłego ZSRR, czyli na Litwie, Ukrainie i w Estonii. Polska to największy po rosyjskim rynek regionu i wygląda na to, że w najbliższej przyszłości nasza pozycja będzie coraz mocniejsza dzięki nadchodzącemu boomowi na netbooki.

Co wybrać?
Jakimi kryteriami kierują się klienci, wybierając komputer przenośny? Według analizy portalu Skąpiec.pl (oddzielny artykuł przedstawiający szerzej wyniki badań zostanie opublikowany w jednym z najbliższych numerów CRN Polska) są to: wielkość matrycy i producent. W pierwszym półroczu nadal największym zainteresowaniem cieszyły się laptopy z matrycą o przekątnej 15,4 cala, a najpopularniejszym producentem było HP. Potwierdzają to nasze informacje zebrane z rynku. Klienci niezmiennie od kilku lat cenią w komputerze przenośnym duży wyświetlacz, najczęściej wybierają konstrukcje z procesorem Intela i nagrywarką DVD. Ewolucja notebooków postępuje dość wolno.
– Poza pojawieniem się nowych platform energooszczędnych: Yukonu AMD i CULV Intela, niewiele się zmieniło w konfiguracjach – twierdzi Marek Kołkowski, Business Development Manager MSI Polska. – Istotny będzie moment wprowadzenia Windows 7 i nowej platformy Intela – Apella, na których premiery wszyscy czekają i o których dużo się mówiło na przełomie II i III kwartału 2009 r.
Na liście komponentów, których parametry ostatnio zdecydowanie się zmieniły, jest twardy dysk. Jeszcze rok temu napędy o pojemności 160 GB uznawano za wystarczająco duże, w bieżącym roku trudno kupić notebook z dyskiem mniejszym niż 250 GB.
Prawdziwa rewolucja preferencji klientów dotyczących sprzętu przenośnego dopiero nadchodzi.
– Przewidujemy bardzo duży wzrost popytu na netbooki – mówi Radek Repelewicz, Notebook Sales Manager w Samsung Electronics Polska. – W pierwszej połowie bieżącego roku stanowiły one w Polsce 8 – 10 proc. sprzedanych mobilnych maszyn. Na Zachodzie już co czwarty komputer przenośny to netbook i prędzej czy później tak samo będzie u nas.
Ale nie wszyscy są podobnego zdania.
– Tanie netbooki mają tylko
7-proc. udział w naszej sprzedaży – informował podczas rozmowy z CRN Polska Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika. – Zresztą moim zdaniem nie ma szans, by w naszym kraju udział tego rodzaju urządzeń przekroczył 10 proc. sprzedaży komputerów. Producenci powoli przestają rozróżniać netbooki i notebooki. Nikt nie chce kupować maszyn z ekranami poniżej 10 cali. Nawet w halach nie idą „dziewiątki” w cenach poniżej 1000 zł. Natomiast powodzenie mają urządzenia z matrycami o przekątnej 11 – 12 cali. Są to po prostu małe notebooki bez napędu optycznego. Ich cena będzie zawsze oscylować wokół 1,8 tys. zł,
a może nawet zacznie spadać. Dopóki można kupić uniwersalny notebook za 1,5 tys. zł, nie warto nabywać netbooka. Komputer przenośny
15 – 16 cali stanowią 80 proc. sprzedaży na rynku konsumenckim.
Samsung w górę
Według przedstawiciela Samsunga już w drugiej połowie bieżącego roku można się spodziewać podwojenia popytu na netbooki w stosunku do minionego półrocza. Warto wspomnieć, że Samsung, który bardzo niedawno rozpoczął sprzedaż notebooków i netbooków w Polsce, już znalazł się w pierwszej dziesiątce największych producentów, bardzo szybko powiększa swoje udziały i deklaruje znaczący wzrost sprzedaży w III kwartale. W pierwszej połowie bieżacego roku zajął szóstą pozycję i wyprzedził Lenovo oraz FSC.
Najważniejsi dostawcy w Polsce to HP i Acer, każdy z nich sprzedał ponad 130 tys. maszyn. Na mocnym trzecim miejscu znalazła się Toshiba (100 tys.). Asus, podobnie jak rok temu, zajął pozycję czwartą, ale z udziałem mniejszym, bo
10-proc. (w pierwszej połowie 2008 r. – 13 proc.).
Spada też sprzedaż innych, mniejszych producentów i najprawdopodobniej będzie się nadal zmniejszać, m.in. dlatego, że Intel praktycznie zaprzestał działań związanych z promowaniem idei CBB.
Podobne artykuły
Popyt w sektorze MSP
CRN Polska rozmawia z Markiem Borówką, dyrektorem generalnym Lenovo, o tym, kto kupował sprzęt komputerowy w 2009 roku, kto będzie go kupował w 2010 i jakie firmy mogą na tym zarobić.
Dochodowy serwis
Resellerzy zarabiają coraz mniej na sprzedaży sprzętu, a coraz więcej na świadczeniu usług – wynika z Barometru CRN Polska. W bieżącym roku źródłem ponad 60 proc. przychodów jest działalność usługowa, której najważniejszy element stanowi serwis sprzętu. Sprzedaż pecetów, peryferii i komponentów generuje niespełna 40 proc. obrotu.
Inwestycja krótkoterminowa
Nie mylił się „The Wall Street Journal”, gdy rok temu ujawnił, że Dell zamierza pozbywać się stopniowo swoich montowni komputerów. Jednak producent długo mydlił wszystkim oczy, utrzymując, że media rozsiewają plotki. Obstawał przy swoim, nawet gdy przeniósł produkcję z Irlandii do naszego kraju. Także wtedy, gdy media podały, że polską fabrykę ma kupić Foxconn. Dell potwierdził tę informację dopiero w listopadzie 2009 r.