Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowelizacji ustawy o kontroli skarbowej (zmieniającej także inne przepisy, m.in. z Ordynacji podatkowej), która ma pomóc w walce z szarą strefą w Internecie. W myśl nowych przepisów inspektorzy skarbowi otrzymaliby znacznie większe uprawnienia, niż mają obecnie – podobne do kompetencji policjanta czy prokuratora. Być może nie ma w tym nic dziwnego, skoro nie od dziś mogą oni stosować środki przymusu bezpośredniego czy korzystać z podsłuchów.

Zwiększone uprawnienia dałyby im nieskrępowany dostęp do informacji, które pozwoliłyby nie tylko zidentyfikować każdego, kto unika płacenia podatków, ale też poznać szczegóły dotyczące wszystkich jego operacji finansowych. Co gorsza, inspektorzy uzyskaliby również dane na temat nadawców przelewów bankowych, co w praktyce oznacza dostęp do informacji finansowych o klientach wziętego pod lupę podatnika.

Przedstawiciele Business Centre Club uważają, że pomysł dotyczący zwiększenia uprawnień inspektorów skarbowych jest zbyt daleko idący. Podobnego zdania są bankowcy. Żadnych zastrzeżeń nie zgłasza natomiast Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych – i jest to co najmniej dziwne w kontekście założenia, że fiskus mógłby zbierać szczegółowe dane (również finansowe) na temat kupujących przez Internet.

Drżyjcie, allegrowicze

Według nowych przepisów portale aukcyjne (np. Allegro) będą musiały udzielać fiskusowi informacji na temat użytkowników.

Organy kontroli skarbowej będą uprawnione do pozyskiwania od podmiotów świadczących usługi drogą elektroniczną (m.in. portali internetowych) informacji o osobach fizycznych lub prawnych dokonujących za pośrednictwem Internetu niezgłoszonych do opodatkowania czynności sprzedaży towarów i usług, w tym w zakresie wskazującym na prowadzenie niezgłoszonej do opodatkowania działalności gospodarczej – mówi Magdalena Kobos, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.

O ile przepisy wejdą w życie, urzędnicy skarbowi będą mogli zwrócić się do wydawców i redaktorów dzienników lub czasopism, a także nadawców programów radiowych i telewizyjnych z żądaniem udzielenia informacji na temat nieuczciwych podatników, którzy zamieszczają reklamy bądź ogłoszenia.

W myśl proponowanych zmian portale, które odmawiałyby udzielania informacji, byłyby karane grzywną do 5 tys. zł (na mocy decyzji wydawanej przez organ kontroli skarbowej).

Dla Patryka Tryzubiaka, PR Managera Grupy Allegro.pl, informacje o karaniu serwisów aukcyjnych za nieudostępnianie danych są niezrozumiałe.

Od dawna wpływają do nas zapytania z urzędów skarbowych oraz izb skarbowych – mówi Patryk Tryzubiak. – Odpowiadamy na nie, o ile spełniają wymogi prawne. Urzędnik nie może w tej chwili bez przyczyny pytać o naszych użytkowników. Takie zapytanie zawsze musi być podparte prowadzonym postępowaniem.

BANKI MUSIAŁYBY PRZEKAZYWAĆ
FISKUSOWI DANE DOTYCZĄCE:

1) posiadanych przez podejrzanego rachunków bankowych
lub posiadanych pełnomocnictw do dysponowania rachunkami
bankowymi, liczby tych rachunków lub pełnomocnictw,
obrotów i stanów tych rachunków, włącznie z podaniem
wpływów, obciążeń rachunków i ich tytułów oraz odpowiednio
ich nadawców i odbiorców;

2) posiadanych przez niego rachunków pieniężnych, rachunków
papierów wartościowych lub pełnomocnictw do
dysponowania takimi rachunkami, liczby tych rachunków lub
pełnomocnictw, a także obrotów i stanów tych rachunków;

3) zawartych przez podejrzanego umów kredytowych lub umów
pożyczki, włącznie z podaniem wysokości zobowiązań
wynikających z tych kredytów lub pożyczek, celów, na jakie
zostały udzielone, i sposobu zabezpieczenia ich spłaty, a także
umów depozytowych i umów udostępniania skrytek sejfowych;

4) nabytych przez niego za pośrednictwem banków akcji Skarbu
Państwa lub obligacji Skarbu Państwa, a także obrotu tymi
papierami wartościowymi;

5) obrotu wydawanymi przez banki certyfi katami
depozytowymi lub innymi papierami wartościowymi.

Koniec z tajemnicą bankową?

Do udzielania informacji będą zobowiązane także banki. W myśl nowelizowanych przepisów, jeżeli do kontrolerów skarbowych dojdą słuchy, że pieniądze trafiające na dany rachunek bankowy nie są opodatkowane, zażądają oni od instytucji finansowych udostępnienia i przekazania danych identyfikujących posiadacza rachunku. Instytucje zaś będą musiały prośbę spełnić.

W przypadku konieczności pozyskania od banku informacji o posiadaczu rachunku bankowego wykorzystywanego przy sprzedaży towarów i usług za pośrednictwem Internetu obowiązywać będzie taka sama procedura, która obowiązuje przy pozyskiwaniu danych np. od portali internetowych – mówi Magdalena Kobos.

Jeśli żądanie nie spełniałoby wymogów formalnych, instytucja finansowa mogłaby odmówić udzielenia informacji. Jednak w projektowanym akcie prawnym nie ma mowy o tym, czy banki, tak jak portale, też będą karane za niespełnienie życzenia urzędników.

Gdy kontrolerzy wezmą już pod lupę podatnika, banki będą musiały przekazywać im informacje na temat podejrzanego w bardzo szerokim zakresie. Dane miałyby dotyczyć m.in. obrotów na posiadanych przez niego rachunkach bankowych i obejmować wpływy, obciążenia (w tym ich tytuły) oraz ich nadawców i odbiorców. Równie szczegółowe dane byłyby udostępniane w przypadku papierów wartościowych czy umów kredytowych.

Oprócz banków do udzielania podobnych informacji miałyby być zobowiązane także inne instytucje finansowe: biura maklerskie, SKOK-i (spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe), towarzystwa funduszy inwestycyjnych, zakłady ubezpieczeń i towarzystwa emerytalne.

Zdaniem Jerzego Bańki, dyrektora zespołu legislacyjno-prawnego w Związku Banków Polskich, zmiany idą za daleko.

Skutki walki z szarą strefą nie powinny dotknąć zwłaszcza kupujących – mówi.

Dla CRN Polska mówi Marcin Eckert, radca prawny,
ekspert podatkowy BCC.
ZBYT WIELE UPRAWNIEN DLA
INSPEKTORÓW SKARBOWYCH

Proponowane przez rząd zmiany w Ordynacji podatkowej,
dotyczące nowych uprawnień organów podatkowych
w zakresie kontrolowania przedsiębiorców
świadczących usługi drogą elektroniczną, są naszym
zdaniem przejawem nadmiernego rozszerzania
uprawnień kontrolnych organów podatkowych w stosunku
do podatników. Nowe uprawnienie miałoby dawać możliwość
żądania udzielenia wszelkich informacji identyfikujących transakcję
zawieraną drogą elektroniczną i jej strony.

W praktyce celem proponowanej regulacji jest uzyskanie przez fiskusa
informacji o dochodach podatników biorących udział w aukcjach internetowych
czy też tych, którzy robią zakupy w sklepach internetowych.
Jak rozumiemy, celem tego typu kontroli jest ograniczenie szarej strefy
funkcjonującej za pośrednictwem Internetu. W naszej ocenie proponowane
nowe uprawnienia kontrolne nie są niezbędne do znajdywania
i kontrolowania nieuczciwych podatników, władze skarbowe mają już
bowiem bogaty zestaw środków w zakresie kontrolowania między
innymi rachunków bankowych czy też przychodów z nieujawnionych
źródeł. Niewątpliwie proponowane rozwiązania spowodują wzrost
obciążeń administracyjnych przedsiębiorców działających w branży
internetowej.

Zmniejszyć szarą strefę

Według Magdaleny Kobos zmiany w przepisach nowelizujących ustawę o kontroli skarbowej mają dostosować zasady i metody działania kontroli skarbowej do rosnącego zakresu wykorzystania Internetu do prowadzenia działalności gospodarczej oraz sprzedaży towarów i usług. Tym samym mają na celu zmniejszenie szarej strefy w Internecie.

Obecnie podmioty prowadzące niezgłoszoną do opodatkowania działalność gospodarczą za pośrednictwem Internetu pozostają anonimowe – mówi rzeczniczka Ministerstwa Finansów. – Podają fałszywe dane lub posługują się wyłącznie numerem rachunku bankowego, a to uniemożliwia wszczęcie i prowadzenie postępowań kontrolnych i karnoskarbowych.

Zdaniem Magdaleny Kobos prawo żądania informacji mające przysługiwać organom kontroli skarbowej nie będzie dowolnie stosowane (procedura wystąpienia przez organy kontroli skarbowej o udostępnienie informacji została określona w projektowanych przepisach), ponieważ będą musiały zaistnieć określone przesłanki i trzeba będzie je wskazać w treści żądania. Chodzi tu m.in. o ścisłe powiązanie żądanych informacji z zakresem zadań kontroli skarbowej oraz posiadaniem przez organy kontroli skarbowej wiarygodnych informacji wskazujących na prowadzenie niezgłoszonej do opodatkowania działalności gospodarczej.

Nie wiadomo jednak, po co Ministerstwu Finansów dane dotyczące kupujących. Rzeczniczka resortu nie odpowiedziała na pytanie, czy w myśl prawa fiskus może w ogóle żądać informacji na temat kupujących – jeśli nie złamali przepisów. Nie poinformowała również, gdzie będą trafiać informacje na temat kupujących i czy nie wrzuci się ich do wspólnego worka z handlarzami, którzy nie płacą podatków.

Dla CRN Polska mówi mec. Justyna Olejnik-Roszkowska z Kancelarii Prawnej LSJ.
FISKUS A PRAWA JEDNOSTKI

Umożliwienie organom podatkowym dostępu do
danych dotyczących również kupującego w ramach
e-handlu może wynikać z chęci weryfikacji, czy kupujący
nie dopuścił się np. naruszenia obowiązków wynikających
z ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych.
W przypadku bowiem gdy dana transakcja
sprzedaży nie podlega opodatkowaniu podatkiem VAT, na kupującym
spoczywa obowiązek odprowadzenia podatku od czynności cywilnoprawnej,
o ile podstawa opodatkowania przekracza kwotę 1 tys. zł.
Podkreślenia wymaga to, że autopoprawka do rządowego projektu ustawy
o zmianie ustawy o kontroli skarbowej przewiduje również wprowadzenie
sankcji w przypadku bezzasadnej odmowy udzielenia informacji
o przedmiotowych transakcjach dokonywanych w ramach e-handlu.
Proponuje się bowiem, aby w takim przypadku usługodawca świadczący
usługi drogą elektroniczną mógł być ukarany karą porządkową.
Tak daleko idące uprawnienia organów podatkowych prawdopodobnie
będą budzić zastrzeżenia co do ich zgodności z szeroko rozumianą
ochroną danych osobowych, a nawet tajemnicą bankową. W przypadku
uchwalenia przedmiotowych zapisów możemy liczyć w przyszłości
na szczegółową ich analizę przez Trybunał Konstytucyjny. Sprawa jest
o tyle newralgiczna, że z jednej strony mamy do czynienia z interesem
fiskusa, a z drugiej z ochroną podstawowych praw konstytucyjnych
jednostki.

A co z danymi osobowymi?

Mimo że skarbówka przetwarzałaby uzyskane dane bez wiedzy i zgody osoby, której one dotyczą, Michał Serzycki, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, nie ma uwag do projektu nowelizacji ustawy o kontroli skarbowej. W jego odpowiedzi na pismo z Ministerstwa Finansów z prośbą o opinię czytamy: „przedstawiony projekt autopoprawki (…) nie narusza konstytucyjnej zasady proporcjonalności (…) w zakresie ingerencji w sferę wolności i praw obywateli”. Generalny Inspektor uważa, że z jednej strony obowiązek płacenia podatków wynika z konstytucji, a z drugiej – że to sądy będą kontrolować, czy żądanie udzielenia informacji (i ich zakres) od usługodawcy świadczącego usługi drogą elektroniczną jest zasadne.

Z kolei według ekspertów BCC aż takie uprawnienia organów podatkowych byłyby jednak zbyt daleko idące.

Proponowane nowe uprawnienia kontrolne nie są niezbędne do znajdowania i kontrolowania nieuczciwych podatników – mówi Marcin Eckert, ekspert podatkowy BCC. – Władze skarbowe mają już bogaty zestaw środków w zakresie kontrolowania między innymi rachunków bankowych czy też przychodów z nieujawnionych źródeł. W praktyce celem proponowanej regulacji jest uzyskanie przez fiskusa informacji o dochodach podatników biorących udział w aukcjach internetowych czy też tych, którzy dokonują zakupów w sklepach internetowych.

Nie pozostaje nic innego, jak liczyć na to, że proponowane zmiany w przepisach budzą zbyt wiele kontrowersji w różnych kręgach, aby udało się je uchwalić w proponowanej przez Ministerstwo Finansów postaci.