Puste kable do wynajęcia
Po ubiegłorocznym krachu na rynku dostawców Internetu w bieżącym roku providerzy bardzo wolno stają na nogi. Czy będą na nich stać w przyszłym roku, zależy od Telekomunikacji Polskiej i portali internetowych. Na początku 2003 r. nasz narodowy operator zamierza bowiem renegocjować umowy podpisane z providerami.

Jeszcze sporo wody musi upłynąć w Wiśle, zanim będzie można stwierdzić, że skończyła się recesja na rynku dostawców Internetu. Tak przynajmniej utrzymują providerzy. Na dodatek poprawa kondycji finansowej wcale nie jest przesądzona.
– W porównaniu z 2001 r. jest nieco lepiej, ale trudno mówić o kokosach – twierdzi jeden z nich. – Musimy zaciskać pasa, a jednocześnie dbać o wysoką jakość usług. Zazwyczaj niełatwo to pogodzić. Dotyczy to nawet świadczenia usług hostingowych, zbyt wiele firm je oferuje i za zbyt małe pieniądze.
Według providerów kończący się rok trudno nazwać udanym. Usługi hostingowe (m.in. oferowanie klientom skrzynek pocztowych) staniały o kilkanaście procent, podobnie ceny projektów stron WWW i opłaty za dostęp do Internetu. Klienci stali się bardziej wymagający, a jednocześnie mniej zasobni. Na rynku odbiorców indywidualnych i bardzo małych firm, sporadycznie korzystających z Internetu, pojawili się nowi, niezwykle groźni gracze – portale internetowe. Ich oferta obejmuje dostęp do Internetu za pośrednictwem modemów analogowych i ISDN oraz płatne usługi hostingowe.
Hosting nasz powszechny
Z rozmów z resellerami wynika, że albo zaczynają włączać do oferty usługi hostingowe i tworzenie stron www, albo już wkrótce to uczynią. Tym bardziej, że nie wiąże się to z dużymi inwestycjami. Koszt serwera i dzierżawionego łącza zamyka się w kilku tysiącach złotych. A jeśli serwer będzie pracował w środowisku
Linux, całkowity koszt zmniejsza się o opłaty za licencje.
– W tym roku wiele firm zaczęło się zajmować hostingiem – mówi jeden z naszych rozmówców. – Z jednej strony to dobrze, bo okazało się, że dzięki temu mogą podreperować budżety, z drugiej zaś bardzo źle, ponieważ spowodowało to znaczny spadek cen. W tych czasach, aby przeżyć, trzeba mieć wielu klientów, gdyż najprostsze usługi hostingowe kosztują średnio 10 zł miesięcznie.
Od trzech lat ceny usług hostingowych spadają rocznie o kilkanaście procent. W tym roku za standardowy pakiet usług, obejmujący m.in. konto pocztowe 150 MB i ok. 100 MB na stronę WWW, klient musi zapłacić rocznie od 400 do 700 zł (patrz: ramka ’Przykładowe ceny usług internetowych’).
Płatne usługi hostingu wprowadziły do oferty także największe polskie portale internetowe, np. onet.pl i interia.pl. Z zapowiedzi innych wynika, że wkrótce również to uczynią. Natomiast najwięksi krajowi dostawcy Internetu, np. Internet Partners, ZigZag czy SuperMedia, nie traktują hostingu priorytetowo. Zarabiają przecież na dostarczaniu dostępu do Internetu, a hosting jest postrzegany przez nich jako niezbyt opłacalna wartość dodana.
Zdaniem przedstawicieli branży już wkrótce wiele małych firm świadczących usługi hostingowe będzie musiało z nich zrezygnować, bądź i usługi hostingowe razem z integracją rozwiązań e-commerce.
Konkurencja przez portal
Kilka tygodni dostęp do Internetu zaczął oferować portal internetowy onet.pl. Ich usługi przeznaczone są
przede wszystkim dla użytkowników indywidualnych oraz małych firm sporadycznie korzystających z Internetu. Zdaniem providerów nowa oferta spotka się z zainteresowaniem klientów domowych i niektórych firm SOHO, a większe firmy nie zrezygnują z usług dotychczasowych dostawców Internetu.
Szukając nowych możliwości zarobienia, providerzy coraz częściej zaczynają obsługiwać sieci osiedlowe i tworzyć radiolinie. Czy jest to opłacalne? To zależy. Kupno nadal drogiego sprzętu bezprzewodowego i zdobycie zezwolenia URTiP-u przekracza możliwości finansowe wielu małych firm.
– W tym roku niejedna firma obsługująca osiedla została przejęta przez większych konkurentów – mówi jeden z providerów. – Liczą się tylko największe, bądź takie, które mają najsilniejszą pozycję na lokalnym rynku. Mogą sobie pozwolić na stworzenie infrastruktury technicznej, zatrudnienie pracowników i inwestowanie w oprogramowanie wspomagające pracę przedsiębiorstwa. Sieci osiedlowe mogą być opłacalną inwestycją, jeśli korzysta z nich wielu użytkowników. Aby ich zdobyć, należy zaoferować tani dostęp do Internetu (nie więcej niż 50 zł miesięcznie). Marża providera wynosi w tym wypadku około 20 proc. Zysk jest więc niewielki, a zwrot kosztów inwestycji rozkłada się na lata.
Zdaniem innego naszego rozmówcy mimo tak wysokiego stopnia zubożenia społeczeństwa wciąż jednak pojawiają się nowi klienci. Powstają nowe osiedla, których mieszkańcy mają pieniądze. Paradoksalnie recesja sprzyja providerom sprzęt staje się coraz tańszy, popularność powoli zdobywają rozwiązania bezprzewodowe. Niestety, ich używanie wciąż wymaga zezwolenia.
Bezprzewodowe uzupełnienie kabla
We wrześniu Ministerstwo Infrastruktury uwolniło trzy częstotliwości radiowe. Zdaniem większości providerów wydane przez resort rozporządzenie nic nie zmieniło. Nadal trzeba mieć zezwolenia na świadczenie usług dostępowych między budynkami, a wcale nie tak łatwo je otrzymać. W terenie zabudowanym, w dużych aglomeracjach często graniczy to z cudem. Bywa więc, że providerzy działają bez zezwoleń, narażając się na wysokie kary.
– Robię to na swoją odpowiedzialność – mówi Jacek Aliński, właściciel jednej z warszawskich firm ISP. – W Warszawie o zezwolenie bardzo trudno, a mnie nie stać na 'załatwienie’ sprawy.
Zdaniem providerów rozwiązania bezprzewodowe sprawdzają się wewnątrz budynków, ale na otwartej przestrzeni rozmaicie z nimi bywa. Dlatego wykorzystywane są głównie tam, gdzie nie można położyć tradycyjnej sieci, np. w zabytkowych budynkach.
– Rozwiązania bezprzewodowe są rozszerzeniem oferty – mówi Jacek Aliński. – Wykorzystuję je tam, gdzie to się opłaca. Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, w której miałbym przejść wyłącznie na 'bezprzewodówkę’.
DSL dopiero w testach
W ofercie dystrybutorów coraz częściej pojawiają się modemy DSL, jednak ich zdaniem nie cieszą się popularnością wśród providerów internetowych, czyli firm, które powinny być nimi najbardziej zainteresowane.
– Nie są popularne głównie ze względu na niewielkie jak na razie możliwości zastosowania w Polsce – mówi Paweł Walczak, dyrektor rozwoju w Action 2. – Telekomunikacja Polska oferuje Neostradę+ i własne modemy DSL. Natomiast niezależni providerzy nie są nimi na razie zbyt zainteresowani. Rośnie popularność urządzeń UDSL i HOSL.
Powody nikłego zainteresowania modemami DSL próbuje wyjaśnić Remi Miller, product manager US Robotics w RRC.
– W Polsce, w przeciwieństwie np. do Holandii, jeszcze sporo nam brakuje do tego, by klient mógł kupić dowolny modem DSL w sklepie, zadzwonić do providera i cieszyć się z Internetu. Po pierwsze, nie ma ich w polskich sklepach, po drugie, niezależni providerzy nie widzą na razie możliwości wykorzystania modemów DSL, a narodowy operator telekomunikacyjny oferuje własny sprzęt. Być może jednak sytuacja ulegnie zmianie prowadzimy rozmowy z providerami i mamy nadzieję, że w przyszłości razem z usługami dostarczania dostępu do Internetu będą oferowali klientom modemy DSL.
Wielki Brat czuwa
Na początku roku Telekomunikacja Polska zaczęła aktywniej niż wcześniej ograniczać korzystanie z infrastruktury kablowej firmom ISP (TP wydzierżawia łącza analogowe i wielokrotnie droższe cyfrowe). Większość providerów dzierżawi łącza analogowe, które według TP mogą być udostępniane klientom jedynie wtedy, gdy prędkość transmisji nie przekracza 64 kb/s. Telekomunikacja Polska zaczęła nakładać dławiki na nowo instalowane łącza i część istniejącej już infrastruktury. Obniżają one przepustowość do 64 kb/s (a to zdecydowanie za mało, by firmy ISP mogły świadczyć usługi dostępu do Internetu). Providerzy podkreślają, że jednocześnie TP promuje swoje usługi transmisyjne (Neostradę, Polpak-T oraz SDI). Natomiast firmom ISP proponuje dzierżawę droższych łączy cyfrowych. Providerzy nie chcą z nich korzystać, gdyż ich oferta przestaje być konkurencyjna cenowo wobec usług oferowanych klientom przez TP.
– Na szczęście Telekomunikacja Polska nie wpadła jeszcze na pomysł, by założyć dławiki na wszystkie istniejące już łącza analogowe – mówi Jacek Aliński. – Najprawdopodobniej jednak w końcu do tego dojdzie. Niestety, TP ma zarówno prawo, jak i możliwości założenia dławików na wszystkie łącza.
Ponadto na początku przyszłego roku Telekomunikacja Polska zamierza renegocjować podpisane z providerami umowy. Wkrótce się przekonamy o tym, kto i ile na tym skorzysta…
Podobne artykuły
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2018
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2018 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2017
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2017 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.