Rynek systemów ERP przeznaczonych dla małych i średnich firm od lat nie należy do łatwych. Wyniki finansowe największych producentów wskazują, że wprawdzie początek tego roku nie był dobry, ale firmy właśnie odbijają się od dna. Optymistyczne prognozy można snuć przede wszystkim dzięki zmianom w ofercie. Okazuje się, że producenci aplikacji do zarządzania dość dobrze dostosowali ją do wymagań coraz biedniejszych klientów. W drugim kwartale pojawiło się sporo nowych elementów.

W finansach trochę piszczy

Wyniki finansowe, które osiągnęliśmy w drugim kwartale 2002 roku, trzeba uznać za dobre, zwłaszcza w kontekście trudnej sytuacji gospodarczej w naszym kraju. Cieszy nas dwucyfrowy wzrost przychodu w stosunku do ubiegłego roku, wzrost liczby partnerów i kontraktów na wdrożenie systemów ERP – stwierdza Zbigniew Rymarczyk, prezes CDN.

I rzeczywiście zgodnie z publikowanymi przez CDN danymi finansowymi drugi kwartał br. przyniósł spółce należącej do grupy ComArch 17-proc. wzrost przychodów w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego.

Niestety, przedstawiciele CDN w lakonicznym komunikacie prasowym nie wspominają o wypracowanym w tym okresie zysku. Inni wspominają. Ich wyniki finansowe wyglądają więc gorzej. Trzeba jednak przyznać, że wzrostem przychodów niewielu może się pochwalić. Dla przykładu w warszawskim MacroSofcie w drugim kwartale 2002 roku sprzedaż spadła o 21 proc. (w całym półroczu o 11 proc.), Simple natomiast odnotowało zyski ze sprzedaży niższe o ponad 15 proc. (w pierwszym półroczu o niemal 20 proc.). Matrix nie chciał rozmawiać o wynikach finansowych. Przedstawiciel tej firmy ograniczył się do informacji, że raport zostanie opublikowany po zakończeniu roku finansowego.

Im szerzej, tym lepiej

CDN całkiem dobre wyniki zawdzięcza z pewnością dość elastycznej ofercie. Jako jedna z nielicznych w branży, krakowska spółka oferuje systemy dla niemal wszystkich przedsiębiorstw, od najmniejszych kilkuosobowych po duże koncerny. Ewidentny zastój na rynku MSP i korporacyjnym wynagrodzić więc mogą CDN-owi wpływy ze sprzedaży najprostszych i jednocześnie najtańszych aplikacji dla malutkich firm. Nie bez wpływu na kondycję przedsiębiorstwa jest też zysk z dzierżawy aplikacji w modelu ASP.

Wydaje się zresztą, że w dzierżawie aplikacji pewną szansę widzi także MacroSoft. W drugim kwartale do oferty warszawskiej spółki wprowadzono sprzedaż prawa do czasowego korzystania z aplikacji wspomagających zarządzanie. Przedstawiciele MacroSoftu twierdzą, że dziś wpłynęło to wprawdzie na obniżenie wyników finansowych, w dalszej perspektywie zapewni jednak stałe, dające się przewidzieć dochody.

Innej szansy poszukało Simple. Pod koniec drugiego kwartału firma podpisała umowę partnerską z SAP-em. Od sierpnia oferuje najnowszy, przeznaczony dla klientów z segmentu MSP, system SAP Business One. Firmy zamierzają także współpracować w pracach nad rozwojem oprogramowania uzupełniającego funkcje tego produktu i promocji nowych rozwiązań.

Oczywiście, nie rezygnujemy ze sprzedaży własnych systemów. Nadal w ofercie dla sektora średnich firm znajdować się będą rozwiązania klasy ERP, wykorzystujące oprogramowanie SIMPLE-SYSTEM V. Podobnie jak Business One, systemy te uzupełniane są produktami naszych partnerów. Zysk ze sprzedaży zmniejszył się także ze względu na to, że w bieżącym roku zrezygnowaliśmy niemal całkowicie ze sprzedaży sprzętu – mówią przedstawiciele Simple.

A jednak się kręci

Producenci systemów ERP coraz bardziej optymistycznie patrzą w przyszłość. Mimo zastoju w drugim kwartale bieżącego roku, udaje się jednak podpisywać nawet dość znaczące kontrakty. Drugi kwartał przyniósł Simple tak dużych klientów, jak: BPH, Toyota Motor Poland i wydawnictwo Bauer. Klientami podobnej wielkości chwalą się także konkurenci. Partnerzy niemal wszystkich producentów systemów ERP twierdzą jednak, że drugi kwartał od lat jest najgorszy w całym roku. W firmach niechętnie bowiem przed wakacjami rozpoczyna się wprowadzanie poważnych systemów informatycznych.

W drugim kwartale br. przebojowym produktem MacroSoftu okazał się system SKID dla Linuksa. Niewątpliwą zaletą tego rozwiązania, szczególnie w trudnych czasach, jest jego cena. Linux staje się coraz częściej stosowaną platformą rozwiązań biznesowych w przedsiębiorstwach. Stworzenie systemu ERP, pracującego w środowisku Linux, okazało się strzałem w dziesiątkę. W drugim kwartale 2002 r. 43 proc. odbiorców decydujących się na zakup nowych systemów w MacroSofcie wybrało rozwiązania linuksowe. Dzięki przygotowaniu oprogramowania dla Linuksa, MacroSoft dysponuje bardzo interesującą ofertą dla dotychczasowych użytkowników systemów DOS-owych. W drugim kwartale zdecydowało się przejść na nowe systemy 54 klientów MacroSoftu (w analogicznym okresie ubiegłego roku tylko 14).

Oszczędzić na przyszłość

Jak producenci systemów ERP dla MSP postrzegają najbliższą przyszłość? Z raportów finansowych i wypowiedzi przedstawicieli firm przebija optymizm. MacroSoft wierzy w utrzymujący się niezależnie od warunków makroekonomicznych sukces linuksowych wersji swoich systemów. Nadzieją firmy są też włączone do oferty systemy wspomagające zarządzanie obiegiem dokumentów.

Już dziś udało nam się zdobyć bardzo obiecujące kontrakty w segmencie MSP – stwierdza kierownictwo spółki. – Dobre dochody powinien przynieść także włączony do naszej oferty audyt legalności oprogramowania, tworzony według metodologii opracowanej przez PRO. Nie wydaje się więc, byśmy musieli weryfikować założone na ten rok wyniki.

CDN i Simple także zamierzają zrealizować planowane na 2002 rok wyniki finansowe. Nie ukrywają, że zysk poprawi między innymi redukcja kosztów zatrudnienia, kosztów działalności zarządu itp. Przede wszystkim jednak wierzą, że nastąpi ożywienie rynku.

Ożywienie to za dużo powiedziane. Najważniejsze, by nie przyszło kolejne załamanie rynku – powiedziano nam w Simple. – Do działalności w trudnych warunkach zdążyliśmy się już przystosować. Nie tylko my, większość naszych konkurentów także dostosowała do nich swoją ofertę, koszty itp. Prawda jest taka, że działając z dużą wartością dodaną, czyli dość sporym zyskiem z każdego kontraktu, mamy i tak zdecydowanie łatwiejszą sytuację niż np. firmy sprzedające sprzęt. Nie mamy więc co narzekać.