CRN Polska: Jest pan odpowiedzialny za interesy Microsoftu w 24 krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Jakie miejsce wśród nich zajmuje Polska?

Jan Muehlfeit: W całym regionie możemy wyróżnić trzy grupy krajów. Do pierwszej należą kraje Europy Centralnej: Czechy, Słowacja, Węgry i Polska. Zaliczyłbym do niej także Słowenię ze względu na to, że reprezentuje ten sam poziom rozwoju rynku. Druga grupa obejmuje wszystkie pozostałe kraje, poza Rosją, czyli m.in. Bułgarię, Chorwację, Jugosławię, Rumunię. I w końcu mamy całkiem niezwykły rynek rosyjski ­ on tworzy grupę trzecią. Jeszcze do niedawna najbardziej rozwiniętym rynkiem wśród tych, które zaliczyłem do pierwszej grupy, był rynek czeski. W tej chwili ten sam poziom prezentują także Węgry i Polska. Oczywiście, wszystko zależy od tego, jak mierzymy wyniki w poszczególnych krajach. Jeśli np. chodzi o obroty, Polska zajmuje pierwsze miejsce w całym regionie. Natomiast na Węgrzech wydaje się najwięcej na oprogramowanie w ujęciu statystycznym – tam Microsoft notuje największy przychód na jeden komputer.

CRN Polska: Jaki jest udział poszczególnych krajów w obrotach Microsoftu?

Jan Muehlfeit: Udział Czech, Polski, Słowacji i Węgier wynosi obecnie mniej więcej 70 proc. dochodu całego regionu. Wcześniej ta liczba była jeszcze większa. Zmniejszyła się wskutek gwałtownego rozwoju rynku rosyjskiego. W zeszłym roku udział Rosji w obrotach Microsoftu był większy niż Węgier, nie wspominając o 120-procentowym wzroście w stosunku do 2000 roku. W tej chwili udział Rosji w naszych obrotach wynosi około 15 proc. Tyle samo, ile wszystkie pozostałe kraje razem. Jeśli chodzi o ostatnią grupę państw, największe nadzieje wiążemy ze Słowenią. Właśnie w Słowenii mamy najniższy w całym regionie wskaźnik piractwa.

CRN Polska: Skoro mowa o piractwie… Czy we wszystkich krajach Europy Centralnej i Wschodniej Microsoft pracuje nad tym problemem tak aktywnie, jak w Polsce?

Jan Muehlfeit: Tak, chociaż muszę przyznać, że w Polsce nasze akcje przynoszą najlepsze efekty. BSA zaczęło edukować rynek mniej więcej 10 lat temu, jeszcze zanim zacząłem pracować dla Microsoftu, wtedy działało w Czechach i na Słowacji. Muszę przyznać szczerze, że wciąż robimy niewielkie postępy. Kiedy 2 lata temu przejąłem region, zmniejszenie piractwa uznałem za priorytet. Chciałbym, żeby chociaż w Europie Centralnej jego wskaźnik był w przybliżeniu taki, jak w krajach Unii Europejskiej. Niestety, w UE wynosi on 34 proc., a w naszym regionie wciąż 50 – 60 proc. Obecnie częściej niż słowa piractwo używamy określenia software’owe przestępstwo (ang. software crime – przyp. red.), które znacznie lepiej oddaje istotę sprawy. Sądzę, że upłynie jeszcze dużo czasu, nim społeczeństwa zrozumieją powagę sytuacji. Piractwo nie jest przecież problemem tylko naszej firmy ani tylko producentów oprogramowania. To problem całego przemysłu. Musi się z nim liczyć każdy właściciel znanej marki i każdy producent towaru, który łatwo powielać. Dziennikarze także otrzymują honoraria za swoje teksty i na pewno żaden z nich nie byłby szczęśliwy, gdyby pisma za darmo i bez zgody autora robiły przedruki jego materiałów.

CRN Polska: Współpraca z policją jest normą we wszystkich krajach?

Jan Muehlfeit: Tak, chociaż – jak już wspomniałem ­ polska policja uzyskuje zdecydowanie najlepsze wyniki w walce z piractwem. Jednak nawet na lotnisku w Bukareszcie zdarzyło mi się widzieć plakaty z napisem: 'Jeśli masz nielegalne oprogramowanie, lepiej je tu zostaw, inaczej będziesz miał kłopoty’. To robi wrażenie.

CRN Polska: Niedawno czytałem wyniki badań niemieckiego CRN dotyczące aktualizacji Windows XP. W Niemczech 56,4 proc. potencjalnych klientów deklaruje jednoznacznie, że poprzednie wersje systemu operacyjnego w zupełności im wystarczają.

Jan Muehlfeit: Nie wiem, jak w Niemczech, ale w Polsce Windows XP odniósł większy sukces niż jakakolwiek wcześniejsza wersja systemu. Tylko w ciągu pierwszego miesiąca sprzedaży do klientów trafiło więcej kopii Windows XP niż Windows Me… od rozpoczęcia sprzedaży, czyli przez 15 miesięcy. W ciągu 3 miesięcy od premiery Windows XP sprzedaż systemu dziesięcio-, może nawet dwudziestokrotnie przewyższyła sprzedaż Windows 2000 w analogicznym okresie. Zasadnicze znaczenie ma tu fakt, że Windows XP – to system zarówno dla użytkownika indywidualnego, jak i dla firmy. Faktem jest, że w przypadku wielu przedsiębiorstw uaktualnienia nie można dokonać szybko. Mam na myśli sytuacje, gdy system informatyczny jest tworzony przez setki aplikacji. Jeśli mamy do czynienia z tak rozbudowaną infrastrukturą, opartą na Windows 2000, nie należy sądzić, że klient z dnia na dzień zmieni system operacyjny. W tym roku nabywcami Windows XP będą przede wszystkim firmy, które dysponują Windows NT lub Windows 95/98. Mówimy o przedsiębiorstwach i instytucjach, ponieważ użytkownicy indywidualni są zdecydowanie bardziej konserwatywni. Ale do nich Windows XP trafia głównie z nowymi komputerami.

CRN Polska: Jak klienci reagują na koncepcję OSL?

Jan Muehlfeit: Teoretycznie jest to doskonała oferta. W praktyce jednak wymaga dużego wkładu pracy w edukację rynku. OSL odnosi sukcesy głównie na Węgrzech, w Czechach i Polsce idea zyskuje przychylność klientów powoli. Nie przeszkadza mi to jednak być optymistą.

CRN Polska: Kontynuujemy rozmowę o nowościach. Xbox… jakie rezultaty osiąga Microsoft w konkurencji z Sony i Nintendo?

Jan Muehlfeit: Lepsze, niż przewidywaliśmy, a trzeba dodać, że przewidywania były całkiem optymistyczne. Na razie Xbox sprawdza się na rynku amerykańskim, japońskim i w Europie Zachodniej. Mimo że konsole przeznaczone na rynek europejski są produkowane na Węgrzech, do nas trafią dopiero pod koniec roku. Wygląda na to, że nie jesteśmy w stanie zaspokoić popytu.