Są trzy sposoby łączenia sieci LAN z pamięciami masowymi: DAS (Direct Attached Storage), NAS (Network Attached Storage) i SAN (Storage Area Network). DAS jest techniką opracowaną najwcześniej. Polega na bezpośrednim podłączeniu np. dysków twardych i systemów RAID do serwerów za pomocą łącz SCSI. Analitycy z Gartner Group oceniają, że w ten sposób skonstruowane są sieci w ponad 90 proc. firm na świecie. W ciągu 3 lat przeważająca większość powinna zdecydować się na efektywniejsze rozwiązania SAN i NAS. Prognozy te dotyczą oczywiście rynku amerykańskiego i zachodnioeuropejskiego. W Polsce, gdzie zaledwie około 40 proc. menedżerów widzi konieczność archiwizowania danych, sytuacja wygląda całkiem inaczej. W firmach, w których nie ma sprzętu, nie trzeba będzie go wymieniać. Być może jednak właściciele zainwestują od razu np. w rozwiązania NAS.

Od DAS do NAS

Przedstawiciele branży oceniają, że systemy DAS są wystarczające dla większości małych i średniej wielkości firm. Jednak kiedy zwiększa się liczba przechowywanych i archiwizowanych danych, DAS okazuje się za mało wydajny. Na dodatek mogą pojawiać się wówczas także problemy z zarządzaniem siecią. Pamięć dyskowa jest bowiem przydzielana do każdego serwera, co powoduje, że jedne pamięci nie są w ogóle używane, inne zaś zbytnio eksploatowane.

Znacznie wydajniejsza i łatwiejsza w zarządzaniu jest technika NAS. W przypadku jej zastosowania zasoby włączane są bezpośrednio do sieci i dopiero wówczas udostępniane użytkownikom. Z racji ich pochodzenia (standardy NAS zostały opracowane przez producentów systemów Unix i przez Microsoft) możliwe jest wspólne używanie tych samych plików przez systemy Unix i Windows.

Technika SAN wykorzystuje łącza Fibre Channel, co znacząco przyspiesza transmisję danych. Fibre Channel stosowany jest do połączenia serwerów pamięci masowych np. z macierzami dyskowymi i bibliotekami taśmowymi. Dzięki temu dane są udostępniane na serwerach, a nie w urządzeniach pamięci masowej. W efekcie firmy unikają obciążania sieci lokalnych.

Wybór należy do klienta

W większości firm można stosować z powodzeniem zarówno rozwiązania NAS, jak i SAN – twierdzą przedstawiciele branży. Wybór należy do klienta i zależy tylko od stanu jego kieszeni.

Reseller sprzedający rozwiązania powinien przedstawić klientowi analizę TCO (tzw. całkowitego kosztu posiadania) – mówi przedstawiciel jednego z integratorów. – Składają się na nią wydatki na kupno sprzętu i oprogramowania, instalację, rutynowe działania związane z funkcjonowaniem systemu i przerwami w jego pracy. Wynika z nich jednoznacznie, że najdrożsi są pracownicy. Z doświadczenia wiem, że nakład pracy administratorów w sieci NAS jest o wiele niższy niż w SAN. Architektura NAS jest znacznie prostsza, a właściwie prawie nie wymaga zarządzania.

Proste rozwiązania NAS można kupić już za kilka tysięcy dolarów. Rozwiązania SAN są znacznie droższe, ale w sytuacji, gdy w sieci działa kilka serwerów, a firma musi często archiwizować wszystkie dane, są idealnym rozwiązaniem.

Nie trzeba wówczas np. kupować licencji na oprogramowanie dla użytkowników – mówi Piotr Łaszczyński, product manager w Asbisie. – Wierzę, że już wkrótce SAN stanie się standardem. Oczywiście w pewnych sytuacjach lepiej użyć NAS, z uwagi na jego cenę. Również jeżeli firma potrzebuje tylko zwiększenia powierzchni dyskowej, rozwiązania NAS jej wystarczą. SAN natomiast jest idealny, gdy chcemy zastosować skomplikowane macierze RAID.

Oba rozwiązania mają oczywiście swoje wady i zalety. Urządzenie NAS na ogół działa jak serwer plików i kontroler urządzeń do niego podłączanych, jego zadaniem jest więc przechowywanie danych i rozsyłanie ich do użytkowników. Odciąża to serwer, ale obciąża sieć. SAN z kolei jest rozwiązaniem odciążającym sieć, ale znacznie droższym i wymagającym więcej pracy ze strony administratorów. Firma, która chce stworzyć sieć SAN, musi także zainwestować w obsługujący ją sprzęt sieciowy, zgodny ze standardem Fibre Channel. W najprostszej sieci SAN działa najczęściej jeden przełącznik Fibre Channel. Dołączane są do niego macierze, biblioteki taśmowe i serwery. Podstawowymi elementami w sieciach SAN są twarde dyski. Tworząc z nich jedną macierz, należy pamiętać, by nie wymieniać większej liczby mniejszych dysków na kilka o większej pojemności. Spada wówczas efektywna szybkość odczytu/zapisu danych.

Wirtualna przyszłość

Rozwiązania SAN i NAS mają być panaceum na tę samą chorobę – problemy z zarządzaniem zasobami. W przypadku dużych firm koszty utrzymania zasobów może obniżyć wirtualizacja. W przypadku macierzy wirtualizacja polega na połączeniu dostępnej przestrzeni dyskowej większej liczby fizycznych nośników w wirtualną pulę (tzw. storage pool). Następnie administrator wydziela z niej wirtualne dyski o żądanej pojemności, które są udostępniane serwerom. Pozwala to na wykorzystanie nawet 80 proc. pojemności nośników (specjaliści twierdzą, że tradycyjne techniki umożliwiają wykorzystanie około 40 proc.).

W przypadku sieci SAN zasada działania jest mniej więcej taka sama (inny jest sposób przeprowadzania wirutalizacji) i dotyczy wszystkich urządzeń działających w sieci SAN. Jeśli wirtualizacja macierzy jest już stosowana w praktyce, to w przypadku sieci SAN na pełną wirtualizację przyjdzie nam jeszcze poczekać. Na rynku wciąż nie ma uniwersalnego oprogramowania, które pozwoliłoby na pełną wirtualizację pamięci masowych wszystkich liczących się vendorów. Oczywiście niektórzy producenci oferują oprogramowanie do konkretnych typów sprzętu bądź wspierają się wzajemnie (np. umowa IBM i Hitachi). Zarobić na sieciach SAN chce także Microsoft, który zapowiedział wprowadzenie na rynek oprogramowania do wirtualizacji – Multipath I/O – zgodnego z rozwiązaniami EMC, Hitachi, Hewlett-Packard, Network Appliance. Pojawi się ono na rynku pod koniec 2002 r. jednocześnie z premierą oprogramowania Windows .Net Server.

iSCSI

Producenci rozwiązań NAS i SAN zapowiadają rychłe połączenie tych technik. Zapowiadają je także analitycy z Dataquest, Gartner Group. Do połączenia środowisk nasowskich i sanowskich ma dojść do 2005 r. Pierwszą tego oznaką jest pojawienie się na rynku produktów zgodnych ze standardem iSCSI, łączących sieci SAN z LAN/WAN, m.in. kart ASA-7211 Adapteca i modułu Cisco Systems do routera SN 5420 Storage Router.

Zdaniem przedstawicieli branży standard iSCSI może bardzo zmienić rynek rozwiązań NAS i SAN. Administrator zarządzający pamięciami masowymi będzie musiał na przykład znać jedynie środowisko sieci TCP/IP (patrz: 'Kontrolery SCSI’).