Powszechnie wiadomo, że sprzedaż komputerów jest dziś ciężkim kawałkiem chleba. Popyt na pecety zmalał, marże również. Resellerzy imają się więc różnych sposobów, aby przekonać klienta do zakupu sprzętu. Medias z Poznania stosuje od kilku miesięcy kontrowersyjne rozwiązanie. Na stronie WWW (www.medias.pl) informuje, że udziela 10 lat gwarancji na wszystkie kupione u niego zestawy komputerowe. Lektura warunków gwarancji nasuwa wniosek, że jej cel jest jeden – związać klienta z Mediasem. Czy w ten sposób firma zyska klientów? Zdaniem resellerów, z którymi rozmawialiśmy – nie. Przedstawiciele Mediasa uważają, że za wcześnie, aby odpowiedzieć na to pytanie.

Najpierw za darmo, potem nie

Pomysł Mediasa jest prosty. Firma sprzedaje klientowi komputer (w ofercie jest sprzęt w cenie od 1170 do 3140 złotych brutto bez monitora i oprogramowania), udzielając rocznej standardowej, nie obwarowanej żadnymi warunkami gwarancji. Po roku Medias dokonuje bezpłatnego przeglądu sprzętu. Wydłuża to gwarancję o kolejny rok. Problemy zaczynają się dopiero po roku od pierwszego przeglądu, czyli po 2 latach od zakupu komputera. Jeśli klient chce otrzymać gwarancję na kolejne 12 miesięcy, musi zapłacić za drugi przegląd (w tej chwili jego koszt wynosi około 150 złotych, na tyle bowiem Medias wycenia 2,5 godziny pracy serwisanta). W sytuacji, gdy klient nie zleci Mediasowi sprawdzenia sprzętu, traci prawo do bezpłatnych napraw. Innymi słowy: Medias udziela gwarancji na kolejny rok pod warunkiem, że klient będzie płacił systematycznie za przeglądy. Należy przy tym pamiętać, że zestaw komputerowy, na który Medias udziela 10-letniej gwarancji, składa się z: płyty głównej, procesora z wentylatorem, obudowy, stacji dyskietek, dysku twardego, kości pamięci RAM, karty graficznej i dźwiękowej. Inne komponenty są objęte tylko gwarancją producenta.

Opłaty za przegląd komputera to nie jedyny warunek przedłużenia gwarancji udzielanej przez Mediasa. Następny dotyczy rozbudowania sprzętu. Warunki gwarancji zezwalają klientowi na wymianę komponentu lub ulepszenie komputera tylko wtedy, gdy posłuży się częściami kupionymi w Mediasie lub w sklepie przez niego wskazanym. Poza tym klient nie może 'grzebać’ sam w komputerze. Wymieniać podzespoły (bezpłatnie) może tylko w Mediasie. Jeśli zrobi to w innej firmie, traci prawo do napraw gwarancyjnych.

Klient uwierzy?

’Komputery montowane przez Medias nigdy się nie zawieszają. 10-letnia gwarancja świadczy nie tylko o wyjątkowej jakości komponentów, z których firma składa komputery, ale także o ogromnym doświadczeniu naszego zespołu technicznego. Wbrew pozorom komputery Mediasa są tańsze od oferty konkurencji lub z nią porównywalne’. To kilka argumentów, którymi Medias przekonuje klientów, że powinni u niego kupować. Nie wiadomo, jak kupujący reagują na argumentację resellera. Właściciel firmy twierdzi, że za wcześnie, aby o tym mówić. System ’10-letniej gwarancji’ został wprowadzony około czterech miesięcy temu. Klienci na razie zasięgają informacji. Decyzję o skorzystaniu z oferty podejmą dopiero po dwóch latach (po roku standardowej gwarancji i pierwszym bezpłatnym przeglądzie przedłużającym ją na kolejne 12 miesięcy). Wtedy będzie można ocenić pomysł Mediasa.

Konkurencja krytykuje

Są resellerzy, którzy już teraz nie mają jednak wątpliwości, że koncepcja Mediasa nie ma szans powodzenia z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego, że komponenty, z których montuje się komputery, mają znacznie krótszą niż 10 lat gwarancję (producenci dają na nie rok, dwa, najwyżej trzy lata). Kto więc zapłaci za naprawę części, gdy gwarancja producenta się skończy? Medias twierdzi, że wpływy z przeglądów pokryją te koszty. Resellerzy są odmiennego zdania.

Innym argumentem przeciw metodzie Mediasa na sprzedaż pecetów jest ich cena. Zdaniem resellerów klienci odrzucą ofertę poznańskiego resellera, bo zorientują się, że komputer w ostatecznym rozliczeniu będzie droższy niż kupiony gdzie indziej. Do ceny zakupu trzeba po prostu doliczyć koszty przeglądów przedłużających gwarancję.

Resellerzy kwestionują sens wieloletniej gwarancji także dlatego, że obecnie sprzęt starzeje się bardzo szybko. Wątpliwe więc, czy użytkownicy pozostaną wierni tej samej maszynie aż 10 lat… Zatem najprawdopodobniej nie skorzystają z ’10-letniej gwarancji’ Mediasa. Wiele pytań budzi również kwestia płatnych przeglądów. Przegląd w rozumieniu Mediasa oznacza sprawdzenie, czy podzespoły w komputerze działają, zakonserwowanie ich oraz odświeżenie systemów operacyjnych. Według resellerów zaś to nic innego, jak jego włączenie i wyłączenie. Medias na czynność tę przeznacza 2,5 godziny pracy serwisanta, które kosztują 150 zł. Ile trzeba będzie zapłacić za kilka lat?

Wiertarka gratis

Wygląda więc na to, że ’10-letnia gwarancja’ 'a la Medias to zwykły chwyt marketingowy, którego celem jest związanie klienta z firmą na dłuższy czas. Resellerzy nazywają go bez ogródek: 'naciąganiem’, 'krótkowzroczną polityką’, a nawet 'bzdurą’. Przyznają jednak, że sprzedaż pecetów potrzebuje promocji. Najczęściej stosowaną metodą jest dołączanie do sprzętu prezentu, np. wiertarki. Można też zagwarantować klientowi bezpłatną instalację systemu operacyjnego Windows, w przypadku jego zawieszenia. Można też odkupić od klienta stary komputer, pod warunkiem że kupi od nas nowy… Pomysły zależą od inwencji właścicieli sklepów.