Łatwiej o spłatę długów
Najnowsze zmiany przepisów Prawa upadłościowego i naprawczego zwiększają szanse wierzycieli na wyegzekwowanie długów, zwłaszcza od osób fizycznych. Z kolei dłużnicy zyskują możliwość poprawy kondycji firmy i uniknięcia bankructwa.

W 2009 r. zaczęły obowiązywać dwie nowelizacje ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze (PUiN). Pierwsza z nich, która weszła w życie z końcem marca 2009 r., dotyczy tzw. upadłości konsumenckiej. Choć adresowana do osób fizycznych, na jej wprowadzeniu skorzystają także przedsiębiorcy, którzy są wierzycielami niewypłacalnych dłużników.
Druga nowelizacja PUiN, która weszła w życie na początku maja 2009 r., ma znacznie przyspieszyć i usprawnić postępowania upadłościowe i naprawcze. Zmiany przepisów dotyczą m.in. sprecyzowania definicji niewypłacalności, ułatwień w prowadzeniu postępowań naprawczych przez przedsiębiorców zadłużonych w niewielkim stopniu oraz zniesienia konieczności zabezpieczania majątku dłużnika z urzędu, gdy wniosek o upadłość złoży wierzyciel.
Wierzyciele mogą spać spokojnie
Według ekspertów z Krajowej Izby Gospodarczej włączenie upadłości osób fizycznych do postępowania upadłościowego gwarantuje odpowiednią ochronę wierzycielom, którą powinien zapewnić organ orzekający, jakim jest sąd powszechny.
Ochrona wierzycieli ma polegać na tym, że podczas spłaty długu osoby niewypłacalne nie będą mogły dokonywać czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu. Będą poza tym zobowiązane do składania corocznych sprawozdań dotyczących wykonania planu spłat, osiągniętych przychodów i zwiększenia majątku. Gdy upadły dłużnik naruszy te obowiązki i nie będzie dokonywał spłat, sąd umorzy postępowanie, a bankrut zostanie zmuszony regulować swoje należności na ogólnych zasadach.
Zdaniem przedstawicieli Konfederacji Pracodawców Polskich ważne jest również to, że sąd może ustalić warunki spłaty bardziej korzystne dla wierzycieli, jeżeli tego zażądają. W przypadku okoliczności uniemożliwiających dłużnikowi spłatę sąd będzie miał prawo przedłużyć jej okres, ale nie więcej niż o dwa lata.
W myśl nowych przepisów upadłość będzie mógł ogłosić każdy dłużnik, który stał się niewypłacalny wskutek wyjątkowych i niezależnych od niego okoliczności.
Zdaniem Justyny Olejnik-Roszkowskiej, mecenasa z LSJ Kancelarii Prawnej, mimo dość restrykcyjnych zapisów ustawy istnieje realne ryzyko, że nie będzie ona stosowana w takim zakresie i w taki sposób, jak przewidział ustawodawca.
– Wyjątkowe i niezależne od konsumenta okoliczności to pojęcie niedookreślone, może więc być rozmaicie interpretowane – zauważa. – Ponadto taka kategoria stwarza możliwości nadużywania instytucji upadłości konsumenckiej przez tych, którzy z prawa takiego korzystać nie powinni.

syndyk licencjonowany, partner w Kancelarii
Syndyków, Zarządców i Likwidatorów PMR.
PRZYMUSOWEGO NAD
PRZEDSIĘBIORSTWEM DŁUŻNIKA
W powszechnym mniemaniu kierowanie do
sądu sprawy dotyczącej nieterminowego
regulowania należności jest skazywaniem
się na długoletnie oczekiwanie na skutki.
Tymczasem w biznesie czas jest wartością
równą pieniądzom. Dlatego warto przyjrzeć
się bliżej postępowaniom egzekucyjnym prowadzonym przez
zarząd przymusowy, które zostały wprowadzone do polskiej
procedury cywilnej w 2005 r. i mają wiele zalet. Do wszczęcia
takiego postępowania wystarczy tytuł egzekucyjny oraz
odpowiedni wniosek. Już na tym etapie wierzyciel – w sposób
wiążący dla sądu – wskazuje zarządcę przymusowego,
który w jego imieniu przejmie przedsiębiorstwo dłużnika
w celu wyegzekwowania zobowiązań. Zwykle, kiedy niezbyt
uczciwy dłużnik dowiaduje się o rozpoczętym wobec niego
postępowaniu egzekucyjnym, podejmuje skuteczne przeciwdziałanie,
również takie na pograniczu prawa, np. zbywa
majątek. Po wydaniu przez sąd postanowienia o wszczęciu
egzekucji przez zarząd przymusowy dłużnik wszystkie te
działania może podjąć, z tym że będą bezskuteczne z mocy
samego prawa. To ważna zaleta – daje znacznie większe
szanse na wyegzekwowanie należności. Poza tym wszelkie
inne postępowania egzekucyjne prowadzone przeciw temu
samemu dłużnikowi, w tym egzekucje administracyjne, należy
umorzyć, a wierzyciele egzekwujący obowiązani są do
przyłączenia się do egzekucji przez zarząd przymusowy, co
szczególnie docenią wierzyciele niezabezpieczeni rzeczowo.
Kolejne zalety to możliwość egzekwowania pełnej wartości
zobowiązań, tzn. należności głównej i odsetek, działanie
organu egzekucyjnego wewnątrz przedsiębiorstwa dłużnika,
niższe koszty takiego postępowania i jego niezbyt sformalizowany
charakter.
Mniejsze zagrożenie bankructwem
Nowelizacja przepisów PUiN pozwoli na przyspieszenie i usprawnienie postępowań upadłościowych i naprawczych. Ułatwienia docenią zwłaszcza przedsiębiorcy zadłużeni w niewielkim stopniu, których zaległe zobowiązania pieniężne mają charakter przejściowy. Nowe przepisy ułatwiają wszczynanie przez nich postępowań naprawczych, a jednocześnie nie zagrażają interesom wierzycieli. Dotyczy to przedsiębiorców, którzy spóźniają się z wykonaniem zobowiązań nie dłużej niż trzy miesiące. Jeśli długi nie przekraczają 10 proc. wartości przedsiębiorstwa, sąd może oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości.
W myśl nowych przepisów zabezpieczenie majątku z urzędu dokonywane jest tylko w razie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości przez dłużnika. Do tej pory majątek był zabezpieczany również wtedy, gdy wniosek o ogłoszenie upadłości składał wierzyciel. Jednak zbyt często zdarza się, że wierzyciele składają takie wnioski bez uzasadnienia, a dotychczasowe przepisy zdaniem ustawodawcy powodowały zbyt daleko idące konsekwencje dla dłużnika. Obecnie o zajęciu majątku dłużnika po złożeniu wniosku o upadłość przez wierzyciela będzie za każdym razem decydował sąd.
W nowelizacji doprecyzowano definicję niewypłacalności – obecnie ogłoszenie upadłości i uznanie za niewypłacalnego może dotyczyć dłużnika, który nie spłaca swoich zobowiązań pieniężnych. Do tej pory w przepisach zobowiązania nie były określane jako pieniężne, więc w praktyce regulacja była pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia.

radca prawny z Kancelarii Prawniczej Wojciech
Szabunio.
TO NIE PANACEUM
Przedsiębiorstwo stanowiące zorganizowany
zespół składników majątkowych
służących wykonywaniu działalności może
stanowić przedmiot obrotu. Jest to swego
rodzaju narzędzie służące przedsiębiorcy do
prowadzenia działalności zarobkowej. Istotą
przejęcia zarządzania przedsiębiorstwem jest możliwość
przejęcia dochodów, jakie ono generuje jako zorganizowana
całość.
Praktyczne względy i obawy nie skłaniają do korzystania z tej
formy egzekucji. Przejęcie zarządu nad przedsiębiorstwem
to nie tylko przejęcie generowanych przez nie dochodów,
ale również obowiązków związanych z jego prowadzeniem
– wypłacaniem wynagrodzeń pracowników, pokrywaniem
kosztów dostawy mediów, nabywaniem surowców do produkcji.
Przejęcie zarządzania wiąże się z obowiązkami. Bywa,
że aby kontynuować działalność, trzeba zapewnić dodatkowe
finansowanie niezbędne do jej utrzymania. Z punktu
widzenia wierzyciela, który chce odzyskać swoje należności,
dalsze finansowanie przedsiębiorstwa dłużnika jest sprzeczne
z celami egzekucji. Do egzekucji dochodzi zazwyczaj
wtedy, gdy przedsiębiorstwo dłużnika jest również obciążone
zadłużeniem utrudniającym kontynuację działalności. Trudno
pominąć kwestię odpowiedzialności wierzyciela za ewentualne
szkody związane z niepowodzeniem w zarządzaniu
przedsiębiorstwem.
Przejęcie zarządzania przedsiębiorstwem jest na pewno interesującym
sposobem egzekucji. I przypuszczam, że znajdzie
praktyczne zastosowanie, ale na pewno nie jest to cudowne
lekarstwo na problemy związane z egzekucją.
W ręce syndyka licencjono-wanego
Jednym z rzadko wykorzystywanych przez wierzycieli narzędzi do skutecznego egzekwowania długów jest tzw. zarząd przymusowy nad przedsiębiorstwem dłużnika. Chociaż można z niego korzystać już od czterech lat, sięga po nie tylko kilkanaście firm rocznie.
Według Macieja Rocha Pietrzaka, syndyka licencjonowanego, partnera w Kancelarii Syndyków, Zarządców i Likwidatorów PMR, utrudniony dostęp do kredytu wywołany kryzysem powoduje, że przedsiębiorcy są bardziej zainteresowani możliwościami, jakie oferuje skuteczne postępowanie egzekucyjne.
Zdaniem KIG zarząd przymusowy powinien być podstawowym środkiem egzekucji w przypadku wierzycieli, którzy planują
utrzymanie kontraktów ze swoim dłużnikiem, ponieważ pozwala on na dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa po zakończeniu postępowania egzekucyjnego. Oznacza to, że w przypadku tzw. egzekucji z dochodów przedsiębiorstwa po jej zakończeniu dłużnik odzyska swoją firmę.
Wierzyciele, którzy chcą w ten sposób odzyskać swoje należności, muszą złożyć wniosek do sądu o ustanowienie w przedsiębiorstwie dłużnika zarządu przymusowego. Mogą w nim wskazać przyszłego zarządcę przymusowego (może nim być wyłącznie licencjonowany syndyk), a wówczas sąd będzie musiał uwzględnić wybór wierzyciela.
– Zarządca przymusowy działa pod nadzorem sądu i jest odpowiedzialny za zaspokojenie wierzycieli – mówi Maciej Roch Pietrzak. – Jeśli przedsiębiorstwo dłużnika jest choć minimalnie dochodowe, cały dochód zostanie przeznaczony na zaspokojenie wierzycieli. Jeśli zaś nie jest wystarczająco rentowne, zarządca wystąpi do sądu o zmianę trybu egzekucji na sprzedaż przedsiębiorstwa w całości.
Niektórzy prawnicy uważają, że zarząd przymusowy nad przedsiębiorstwem ma jednak pewne wady i nie należy go traktować jako panaceum w każdej sytuacji.
– Przejęcie zarządu nad przedsiębiorstwem to nie tylko przejęcie generowanych przez nie dochodów, ale również obowiązków związanych z jego prowadzeniem – zauważa Wojciech Szabunio, radca prawny z Kancelarii Prawniczej Wojciech Szabunio.
Według niego trudno pominąć kwestię odpowiedzialności wierzyciela za ewentualne szkody związane z niepowodzeniem w zarządzaniu przedsiębiorstwem.
Przepisy chronią zarówno interesy wierzycieli (więc łatwiej będzie wyegzekwować należności), jak i prawa dłużników zagrożonych bankructwem (więc łatwiej będzie nie dopuścić do upadłości).

PRZEDSIĘBIORCÓW
W 2009 roku weszły w życie dwie zasadnicze
zmiany ustawy Prawo upadłościowe
i naprawcze. Pierwsza nowelizacja, obowiązująca
od 31 marca 2009 r., wprowadziła
nową, nieznaną dotychczas polskiemu prawu,
regulację tzw. upadłości konsumenckiej.
Druga nowelizacja ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze,
która weszła w życie 2 maja 2009 r., jest bardzo obszerna
i obejmuje około 150 zmian. Obecnie przedsiębiorcy,
których opóźnienie w wykonaniu zobowiązań nie przekracza
trzech miesięcy, a suma niewykonanych zobowiązań nie
przekracza 10 proc. wartości bilansowej przedsiębiorstwa,
są uprawnieni do składania wniosku o wszczęcie postępowania
naprawczego.
Nowelizacja ta zmieniła zasady dotyczące głosowania nad
układem. Nie ma już obowiązku powoływania grup wierzycieli
obejmujących poszczególne kategorie interesów. To do
sędziego komisarza należeć będzie decyzja, czy w danym
przypadku głosowanie nad układem odbędzie się w grupach
oraz w jaki sposób zostaną utworzone.
Zabezpieczenie majątku z urzędu dokonywane jest obecnie
tylko w razie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości przez
dłużnika. W sytuacji gdy taki wniosek złoży wierzyciel, majątek
dłużnika zabezpiecza się po rozpatrzeniu wniosku przez
sąd. Nowelizacja sprecyzowała również definicję niewypłacalności.
Obecnie za niewypłacalnego uznany może być dłużnik,
który nie wykonuje zobowiązań pieniężnych.
Biorąc pod uwagę wszystkie wprowadzone zmiany, uważam,
że znowelizowane przepisy dają nadzieję na przyspieszenie
i usprawnienie postępowań toczących się w trybie ustawy
Prawo upadłościowe i naprawcze.
Podobne artykuły
Wierzyciele boją się o swoje pieniądze
W opinii wierzycieli Techmex niewystarczająco mocno angażuje się w rozwiązanie sprawy zadłużenia. – Chcemy uregulować należności, ale potrzebujemy czasu – przekonuje zarząd firmy.