Kombajny będą tanie jak drukarki
W 2008 roku sprzedano ponad 1,2 mln urządzeń atramentowych, 20 proc. modeli to były maszyny jednofunkcyjne. Maleją jednak szanse na poprawienie wyniku w 2009 r. W I kw. br. sprzedaż tych urządzeń spadła o kilka procent.

W pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku klienci kupili ponad 40 tys. drukarek atramentowych i około 200 tys. atramentowych urządzeń wielofunkcyjnych. Oznacza to, że po kilku latach dynamicznego wzrostu rynek nieznacznie się skurczył. Według GfK Polonia w porównaniu z wynikami I kwartału 2008 r. sprzedaż kombajnów zmniejszyła się 4 proc., a drukarek – o 2 proc. To niespodzianka, bo dotychczas popyt na tradycyjne plujki spadał, a sprzedaż urządzeń wielofunkcyjnych rosła. W 2007 r. co czwarte urządzenie atramentowe na rynku było klasyczną drukarką, w 2008 r. – co piąte. Zdaniem Adama Pawłowskiego, consumer category managera Działu Druku i Przetwarzania Obrazu w HP, spadek sprzedaży drukarek został zahamowany dzięki dużemu przetargowi ogłoszonemu przez Telekomunikację Polską. Od maja zeszłego roku operator sprzedaje urządzenia atramentowe w pakiecie z podłączeniem do Internetu. Najpierw oferowano maszyny wielofunkcyjne, a od końca zeszłego roku – wyłącznie drukarki. Rynkowi gracze szacują, że bez wspomnianego przetargu sprzedaż drukarek atramentowych w całym 2008 r. mogłaby zmniejszyć się nawet o 30 proc. w porównaniu z notowaną w poprzednim roku. Dlaczego jednak spadła sprzedaż kombajnów?
– Rynek powoli się nasyca i nawet w czasie hossy wyniki nie byłyby imponujące – mówi Adam Pawłowski. – Poza tym TP SA już nie oferuje kombajnów w pakiecie z Neostradą, co na pewno przyczyniło się do niższej sprzedaży tych urządzeń.
80 proc. kombajnów
Zdaniem producentów nie zmieni się trend panujący na rynku od kilku lat. Sprzedaż drukarek jednofunkcyjnych nadal będzie spadać, a chętnych do zakupu urządzeń wielofunkcyjnych będzie przybywać. Obecnie stanowią 80 proc. maszyn atramentowych wybieranych przez użytkowników. Adam Pawłowski uważa, że klientów przyciągną spadające ceny kombajnów.
– Obecnie najtańszą drukarkę można kupić za około 150 zł brutto, najtańszy kombajn kosztuje około 180 zł – mówi menedżer HP. – W zeszłym roku różnica cen między tymi urządzeniami była wyższa i wynosiła ponad 20 proc. Moim zdaniem pod koniec bieżącego roku różnica cen skurczy się do kilku procent, więc najtańsze drukarki w zasadzie przestaną konkurować cenowo z kombajnami.
Maciej Kowalewski, Product Business Development Manager w Canonie, przypuszcza, że sprzedaż zwykłych plujek będzie się zmniejszać, a wzrośnie zapotrzebowanie na drukarki laserowe.
– Część klientów, którzy rezygnują z drukarki atramentowej, wybiera drukarkę laserową, a nie kombajn atramentowy – mówi przedstawiciel Canona. – Dlatego spada udział drukarek atramentowych w rynku urządzeń jednofunkcyjnych.
Aleksander Całko, Consumer Channel Sales Manager w Epsonie, jest jednak zdania, że udział drukarek utrzyma się na tym samym poziomie do końca roku, gdyż klienci chętniej będą wybierać najtańsze urządzenia. Obecnie maszyny jednofunkcyjne stanowią około 10 proc. oferty Epsona.
HP na czele, rośnie Canon
Na rynku urządzeń atramentowych pierwsze miejsce, tak jak przed rokiem, przypadło HP. W I kwartale 2009 r. producent miał w nim blisko połowę udziałów. Na drugim miejscu znalazł się Canon (20 proc.), a kolejne pozycje zajęły Brother, Lexmark, Epson. Każdy z tych trzech producentów ma ok. 10 proc. rynku.
W przypadku drukarek atramentowych większość rynku należy do HP (51 proc.) i Canona (32 proc.). Canon notuje więc coraz lepsze wyniki (w 2007 r. miał 25 proc. rynku), co konkurencja tłumaczy udziałem w przetargu dla operatora telekomunikacyjnego. Z takimi opiniami nie zgadza się Maciej Kowalewski.
– Nasza pozycja nie jest efektem tylko jednego przetargu – twierdzi przedstawiciel Canona. – Wzmocniliśmy kanał sprzedaży
IT & Office, który nie obejmuje
tradycyjnego retailu. Zacieśniliśmy współpracę z partnerami i pozyskaliśmy nowych, stąd lepsze wyniki.

Ceny w górę
Producenci są zdania, że do spadku sprzedaży atramentowych urządzeń drukujących w I kwartale br. przyczyniły się również rosnące ceny. W porównaniu z latem ubiegłego roku urządzenia atramentowe podrożały o około 20 proc. Rok temu najtańsze kombajny można było kupić za 149 zł brutto, teraz tyle kosztuje drukarka.
– Wprawdzie od czasu do czasu można trafić na kombajny za 149 zł, ale ma to związek z wyprzedażami zapasów – mówi Aleksander Całko z Epsona. – Regularne ceny urządzeń o zbliżonych parametrach są wyższe niż przed rokiem.
Mimo wzrostu cen, udział najtańszego sprzętu (do 200 zł brutto) wynosi 15 proc., czyli tyle samo, ile przed rokiem. Największy, ponad 60-proc. udział w sprzedaży mają urządzenia ze średniej półki (200 – 400 zł). Kombajny atramentowe w cenie powyżej 400 zł brutto wybiera 20 proc. klientów.
– Klienci coraz częściej poszukują najtańszych rozwiązań – twierdzi Adam Pawłowski. – Na przykład w HP najlepiej sprzedaje się model DeskJet F2280 za 199 zł brutto. Jednak bardziej wymagający użytkownicy wybierają droższe urządzenia (w cenie do 400 zł) wyposażone w moduł Wi-Fi, kolorowy wyświetlacz oraz sloty kart pamięci. To obecnie najbardziej cenione elementy, stąd największy udział w rynku maszyn ze średniej półki.
Adam Zelek, Country General Manager Lexmarka w Polsce, potwierdza, że klienci poszukują przede wszystkim maszyn wyposażonych w duplex, moduł Wi-Fi, kartę sieciową, automatyczny podajnik i kolorowy wyświetlacz. Jego zdaniem tego typu urządzenia są przyszłością rynku.
– Stawiamy na średnią półkę, dlatego zrezygnowaliśmy z walki cenowej – mówi szef polskiego oddziału Lexmarka. – Sprzedaż najtańszych urządzeń jest niespecjalnie opłacalna. Lepiej budować swoją pozycję w segmencie, który ma przed sobą przyszłość.
Zbigniew Mądry, dyrektor handlowy i członek zarządu AB, podkreśla, że zarówno firmy, jak i użytkownicy domowi coraz większą wagę przykładają do całkowitych kosztów wydruku. W związku z tym wzrasta znaczenie ceny i wydajności materiałów eksploatacyjnych.
– Cena urządzenia jest z reguły odwrotnie proporcjonalna do kosztu wydruku – mówi Zbigniew Mądry. – Można więc spodziewać się wzrostu sprzedaży droższych urządzeń.

Consumer Channel Sales Manager w Epsonie.
ZDJĘĆ
Moim zdaniem będzie się rozwijał rynek
urządzeń wielofunkcyjnych przeznaczonych
do wydruku fotografii. To maszyny wyposażone
standardowo w sześć kolorów, slot
kart pamięci i kolorowy wyświetlacz do
podglądu zdjęć. Obecnie stanowią 10 proc.
urządzeń sprzedawanych przez Epsona. Wzbogacamy ofertę
takich urządzeń, gdyż sądzimy, że użytkownicy będą częściej
archiwizować fotografie na papierze. Coraz większa liczba
użytkowników zdaje sobie sprawę, że przechowywanie zdjęć
na płytach i dyskach nie gwarantuje 100-proc. bezpieczeństwa.
A tusze na wydruku mają 200 lat trwałości.
Atrament w biznesie
Rośnie popyt na kombajny przeznaczone dla biznesu. Takie urządzenia kosztują co najmniej 500 zł brutto, są wyposażone w zintegrowany faks, duplex i dwustronny skaner. W sprzedaży HP ich udział zwiększył się o 15 proc., a w Epsonie w ciągu roku wzrósł dwukrotnie. Okazuje się zatem, że kombajny atramentowe z najwyższej półki skutecznie konkurują z maszynami laserowymi, które niemal całkowicie opanowały rynek urządzeń biurowych. Zdaniem Adama Pawłowskiego z HP klienci wybierają je ze względu na niższe koszty eksploatacji.
– Koszt wydruku kolorowej strony w urządzeniu atramentowym z serii HP OfficeJet Pro jest nawet o 50 proc. niższy niż w drukarce laserowej – wyjaśnia menedżer HP. – W obecnej sytuacji ekonomicznej małe i średnie firmy będą jeszcze bardziej zwracać uwagę na koszty wydruku.
Aleksander Całko z Epsona przypuszcza, że segment atramentowych urządzeń biurowych nadal będzie się rozwijał, ponieważ oferują one wiele funkcji za przystępną cenę.
– Wydajne tusze pozwalają wydrukować około 1 tys. stron w kolorze – mówi menedżer Epsona. – Jeśli używamy czterech osobnych wydajnych pojemników, koszt wydruku jest niższy niż przy zastosowaniu urządzenia laserowego.
Jednak nie wszyscy są zdania, że maszyny atramentowe poprawią swoją pozycję w biznesie. Tomasz Rozpędek, Printers Sales Manager Konica Minolta Business Solutions, uważa, że laserowe urządzenia wielofunkcyjne nadal będą zdecydowanie dominować na rynku.
– Jest mało prawdopodobne, aby urządzenia atramentowe zyskały na popularności kosztem kombajnów laserowych – utrzymuje przedstawiciel Koniki Minolty. – Moim zdaniem eksploatacja urządzeń atramentowych jest droższa. Ponadto wielofunkcyjne urządzenia laserowe są coraz bardziej zaawansowane technologicznie. Poprawia się na przykład jakość wydruków, łatwość obsługi, kontrola kosztów i bezpieczeństwo danych.
Andrzej Zelek uważa, że koszty eksploatacji urządzeń laserowych nie muszą być duże. Można je obniżyć nawet o 30 proc., jeśli zastosuje się odpowiednie procedury związane z serwisem i użytkowaniem maszyn.
– Optymalizacja kosztów umożliwia spore oszczędności – mówi przedstawiciel Lexmarka. – Użytkownik musi być jednak świadomy takich procedur i wdrażać je w firmie. Już teraz oferty dla klientów są ukierunkowane na minimalizację kosztów, więc kombajny atramentowe wcale nie muszą być tańsze.
Zdaniem przedstawicieli producentów resellerzy sprzedają coraz mniej urządzeń atramentowych. Ich udział w obrocie tymi maszynami szacuje się obecnie na 20 proc. Rośnie natomiast sprzedaż za pośrednictwem sieci detalicznych. Konkurencją dla drobnych sprzedawców są nie tylko markety ze sprzętem IT, lecz także sieci RTV i AGD, które poszerzają ofertę urządzeń drukujących. Wszystko wskazuje na to, że sklepy sieciowe nadal będą zwiększać udziały w rynku. Taka tendencja jest widoczna od lat.
Podobne artykuły
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2018
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2018 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2017
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2017 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.