Początkowo Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, jako instytucja zarządzająca Programem Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka, planowało rozpoczęcie naboru na początku 2009 roku. Rozpoczęcie przyjmowania wniosków już od stycznia narzuca resortowi ustawa o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej. Z powodu nowelizacji przepisów zmieniły się też zasady udzielania kredytu technologicznego oraz rola Banku Gospodarstwa Krajowego w tym przedsięwzięciu. Do tej pory kredyt był przyznawany przez BGK, teraz zaś zajmą się tym banki komercyjne.
Jesienią 2008 r. Komisja Europejska uznała, że przed rozpoczęciem naboru BGK musi zyskać status instytucji wdrażającej. W związku z tym w BGK trzeba było przeprowadzić audyt, żeby sprawdzić, czy bank spełnia wymagane kryteria. Pod koniec lutego 2009 r. kontrola była jeszcze w toku.

Skąd opóźnienie?

Projekt miał być wprowadzony w życie 1 stycznia 2009 r., bo dzięki znowelizowanym przepisom regulującym zasady przyznawania kredytu technologicznego oraz premii technologicznej zyskał status państwowego funduszu celowego. Jednak po ich wejściu w życie (czyli w lipcu 2008 r.) okazało się, że Komisja Europejska zaczęła mieć wątpliwości dotyczące systemu wdrażania tych instrumentów.
Przedstawiciele MRR zapewniają, że KE nie miała owych wątpliwości wcześniej, mimo że strona polska wymieniła z komisją sporo pism w tej sprawie.
Dopiero po wejściu w życie nowych zasad udzielania kredytu technologicznego KE zwróciła uwagę, że w tym porządku prawnym BGK nie może być uznany za beneficjenta i powinien występować jako instytucja wdrażająca – twierdzi Leszek Bigos z biura prasowego MRR.
W związku z tym trzeba było podjąć kolejne kroki: usunąć projekt z listy projektów indywidualnych MRR i umieścić go na innej (bo projekty nie mogą się dublować) oraz przygotować nowe wzory dokumentów dla przedsiębiorców. I choć w styczniu 2009 r. Ministerstwo Gospodarki (jako instytucja pośrednicząca w udzielaniu kredytu technologicznego) podpisało umowę z BGK na wdrażanie kredytu technologicznego, trzeba było jeszcze szybko sprawdzić, czy BGK może w ogóle uzyskać status instytucji wdrażającej.
Dlatego na początku lutego bieżącego roku pracownicy Departamentu Ochrony Interesów Finansowych UE w Ministerstwie Finansów rozpoczęli audyt w BGK. Pod koniec lutego kontrola ciągle trwała.
Do tej chwili MRR nie otrzymało jakichkolwiek ustaleń w tym zakresie – mówił pod koniec lutego 2009 r. Leszek Bigos.

KREDYT TECHNOLOGICZNY W PIGUŁCE

– Pula pieniędzy wynosi 1,5 mld zł, a maksymalna kwota
bezzwrotnej pomocy – 4 mln zł.

– Wnioski o kredyt technologiczny prawdopodobnie będzie
można zacząć składać w kwietniu 2009 r. (zamiast w styczniu
2009 r.).

– Kredytu technologicznego będą udzielały banki komercyjne,
które podpiszą umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego
(a nie, jak do tej pory, BGK).

– Kredyt mogą dostać tylko mikro-, małe i średnie firmy
(duże już nie).

– Po uzyskaniu promesy od banku trzeba będzie zwrócić się
do BGK o tzw. premię technologiczną (bank nie umorzy części
kredytu, jak było do tej pory).

Tylko dla małych

Kredyt technologiczny (jako specyficzna odmiana kredytu inwestycyjnego) jest częścią POIG i może być przyznany mikroprzedsiębiorstwom, małym i średnim firmom, które chcą sfinansować uruchomienie produkcji innowacyjnych wyrobów – wcześniej mogły się o niego ubiegać także duże firmy.
Według przedstawicieli Konfederacji Pracodawców Polskich ograniczenie dostępu do kredytu technologicznego tylko dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw jest dobrym pomysłem, bo chociaż stanowią one 98 proc. firm w Polsce, mają największe trudności z otrzymaniem wsparcia na takie inwestycje.
Kredyt zostanie przyznany tylko tym przedsiębiorcom, którzy planują wdrażać rozwiązania stosowane na świecie nie dłużej niż pięć lat. Można też otrzymać kredyt na realizację własnych pomysłów, jednak ich nowatorski charakter ma potwierdzać opinia uprawnionej jednostki naukowej. Przepisy natomiast nie określają, jak długo ma istnieć firma, która chce się ubiegać o ten kredyt.
Po ogłoszeniu rozpoczęcia naboru przedsiębiorca może złożyć wniosek o udzielenie kredytu technologicznego do banku komercyjnego, a bank w ciągu 60 dni ma zawrzeć z nim warunkową umowę kredytu technologicznego lub przyznać promesę – o ile przedsiębiorca ma zdolność kredytową. Od przedsiębiorcy wymagany jest wkład własny w wysokości jednej czwartej nakładów na tę konkretną inwestycję.
Zdaniem ekspertów z KPP włączenie w proces udzielania kredytu technologicznego banków komercyjnych umożliwi przyspieszenie procedury i pozytywnie wpłynie na liczbę udzielonych kredytów.
Kredyt technologiczny w banku komercyjnym (każdym, który zawrze umowę z BGK) będzie można uzyskać najpóźniej do końca października 2013 roku.

Kredyt
czy dotacja?

Po podpisaniu umowy warunkowej beneficjent może już złożyć do BGK wniosek o premię technologiczną (wraz z kompletem dokumentów). Przedsiębiorca powinien to zrobić za pośrednictwem banku, który przyznał promesę. Premia pozwoli na spłatę części kapitału kredytu technologicznego. Jej wysokość nie może przekroczyć 4 mln zł.

Po uzyskaniu przez przedsiębiorcę promesy premii technologicznej z BGK, bank komercyjny w ciągu 30 dni ostatecznie podpisuje z nim umowę.

Według urzędników MRR kredytu technologicznego nie należy utożsamiać z dotacją.

Jest to kredyt udzielany przedsiębiorcy przez bank komercyjny na warunkach rynkowych na realizację inwestycji technologicznej w rozumieniu ustawy o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej – mówi Leszek Bigos. – Wsparcie jest udzielane przedsiębiorcom przez Bank Gospodarstwa Krajowego w formie premii technologicznej, czyli kwoty przyznawanej przedsiębiorcy ze środków Funduszu Kredytu Technologicznego przez Bank Gospodarstwa Krajowego na spłatę części kapitału kredytu technologicznego.

Z kolei według przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki premię technologiczną można określić jako rodzaj dotacji przeznaczonej na spłatę części kapitału zaciągniętego kredytu technologicznego.

Bonus w postaci premii – jak by go nie nazywać – jest jednak świadczeniem bezzwrotnym. Środki na premie technologiczne pochodzą z Funduszu Kredytu Technologicznego. Projekt jest w 85 proc. finansowany przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego (a w 15 proc. ze środków krajowych) i chyba nieprzypadkowo stanowi część POIG.

POTRZEBNE DOKUMENTY

Do wniosku o przyznanie premii technologicznej należy
dołączyć:

– warunkową umowę o kredyt technologiczny albo promesę
kredytu technologicznego;

– opinię jednostki naukowej lub centrum badawczo-rozwojowego
stwierdzającą, że rozwiązanie, które będzie wdrażane w wyniku
realizacji inwestycji technologicznej finansowanej kredytem
technologicznym, jest nowe;

– informacje (opracowane w porozumieniu z przedsiębiorcą
przez podmiot, który sporządził opinię) zawierające m.in.
charakterystykę rozwiązania do wytwarzania nowych lub
znacząco ulepszonych towarów, procesów lub usług; opis
sposobu wdrożenia, wykaz i uzasadnienie zastosowania
środków trwałych i wartości niematerialnych oraz prawnych,
a także opis towarów, procesów lub usług mających być
wynikiem inwestycji technologicznej finansowanej kredytem
technologicznym;

– oświadczenie o niefi nansowaniu udziału własnego ze wsparcia
pochodzącego ze środków publicznych;

– informacje o pomocy uzyskanej na finansowanie wydatków;

– kopie dokumentów pozwalających uznać przedsiębiorcę za
mikro-, małego lub średniego przedsiębiorcę (np. zatwierdzone
sprawozdanie finansowe, rachunek zysków i strat,
potwierdzenie zapłaty składek na ubezpieczenia społeczne
i zdrowotne pracowników za ostatnie dwa lata obrotowe,
aktualny odpis z rejestru przedsiębiorców, obowiązującą umowę
lub statut spółki, wpis do ewidencji działalności gospodarczej);

– biznesplan inwestycji technologicznej zawierający
harmonogram rzeczowo-finansowy oraz wykaz wydatków;

– zobowiązanie do przekazywania do Banku Gospodarstwa
Krajowego informacji dotyczących inwestycji
technologicznej w zakresie niezbędnym do wypełniania
obowiązków nałożonych na BGK na podstawie ustawy.

Kiedy wypłata?

Wątpliwości budzi kwestia, kiedy ma być wypłacana premia: czy w chwili, gdy beneficjent osiągnie odpowiedni poziom sprzedaży, czy też w chwili, gdy ją rozpocznie. Według przedstawicieli MRR ustawa nie wskazuje poziomu sprzedaży, który przedsiębiorca powinien osiągnąć, by otrzymać premię technologiczną. Nie oznacza to jednak, że jej wypłacenie nie jest obwarowane żadnymi warunkami.

Premia jest wypłacana po spełnieniu przez przedsiębiorcę trzech warunków: po otrzymaniu ostatniej transzy kredytu technologicznego, ukończeniu inwestycji technologicznej oraz rozpoczęciu sprzedaży nowych lub znacznie ulepszonych towarów albo usług będących rezultatem tej inwestycji – wylicza Leszek Bigos. – Premia technologiczna jest wypłacana do wysokości netto sprzedaży towarów lub usług, potwierdzonej zapłaconymi fakturami.

Ustawodawca natomiast pozostawił przedsiębiorcy decyzję, czy premia ma być wypłacona jednorazowo w całości, czy też w ratach.

Beneficjent może składać wniosek o wypłatę raty nie częściej niż raz na kwartał – wyjaśnia Leszek Bigos.

Przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki podkreślają jednak, że jeśli przedsiębiorca zdecyduje się na jednorazową wypłatę – musi osiągnąć odpowiedni poziom sprzedaży.

Gdyby kredytowanie miało się rozpocząć w styczniu 2009 r., właściciele firm byliby narażeni na odmowy ze strony banków, cały czas niechętnych udzielaniu kredytów. Wbrew pozorom opóźnienie rozpoczęcia naboru może więc przedsiębiorcom wyjść na dobre – o ile banki złagodzą swoją politykę kredytową.