CRN Polska: Żeby oszacować udział Intela w polskim rynku procesorów, musimy najpierw założyć, ile komputerów sprzedano w 2001 r. Z naszych analiz wynika, że sprzedaż desktopów kształtowała się na poziomie 800 – 850 tys. (w tym ponad 100 tys. komputerów A-brandowych i około 180 tys. B-brandowych). Liczbę sprzedanych urządzeń C-brandowych oceniamy na 530 ­ 570 tys. Czy zgadza się pan z takimi szacunkami, a jeśli tak, jak pan ocenia udział układów Intela w poszczególnych segmentach rynku komputerów PC?

Piotr Pągowski: Według informacji Dataquest w Polsce w ub.r. sprzedano około 820 tys. desktopów i notebooków. Wiemy, że producenci międzynarodowi sprzedali 150 tys. takich urządzeń, z czego 99 proc. wyposażone było w nasze układy. Najwięksi producenci krajowi sprzedali łącznie ponad 180 tys. komputerów. W tym segmencie nasz udział wynosi 85 proc. Tak twierdzi Dataquest i myślę, że ich dane są wiarygodne. Mając te informacje, stosunkowo łatwo oszacować rynek C-brandów. Sprzedano ich ponad pół miliona. Żeby dowiedzieć się, jaki był udział Intela w tej części rynku, wystarczy zapytać naszych dystrybutorów, ile procesorów sprzedali.

CRN Polska: Tak też zrobiliśmy. Sześciu autoryzowanych dystrybutorów Intela w Polsce powiedziało, że ich łączna sprzedaż w 2001 r. wyniosła 476 tys. układów. Jednak z pewnością część procesorów posłużyła do upgrade’u, część zaś została wyeksportowana. Ile z nich pańskim zdaniem znalazło się w montowanych w kraju pecetach?

Piotr Pągowski: Eksport i import zwykle pojawia się, gdy ktoś ma zbyt duże magazyny lub gdy pojawiają się różnice w cenie danego towaru w kraju i poza jego granicami. W gruncie rzeczy można założyć, że eksport i import się równoważą.

W przypadku naszych procesorów sprzedawanych w dystrybucji z uwagi na to, że cena jest taka sama na całym świecie, nie ma powodów, by je eksportować czy importować. Ponadto trzeba pamiętać, że w dystrybucji procesory są sprzedawane w pudełkach, a ich transport jest dużo droższy niż procesorów ramkowych. Trudno dokładnie określić, jaki odsetek sprzedanych jednostek jest wykorzystywany do upgrade’u. Myślę, że stanowią ok. 10 proc. sprzedaży.

Niestety, nie możemy podawać oficjalnie, ile procesorów sprzedaliśmy. Taka jest polityka korporacji. Zresztą, czy jako firma zainteresowana, by jej wizerunek był jak najlepszy, jesteśmy dobrym źródłem takich informacji? Opierając się na danych z różnych źródeł ­ o czym mówiliśmy przed chwilą ­ można dość łatwo określić udział Intela w poszczególnych segmentach rynku. Mając takie dane, łatwo policzyć, jaki procent rynku procesorów należy do Intela. Zdecydowanie wolimy jednak, by robił to ktoś inny, nie my. Po prostu jesteśmy w tej sprawie stronniczy.

CRN Polska: W takim razie spróbujmy policzyć. W 150 tys. komputerów (desktopów i notebooków) A-brandowych jest 148 tys. (czyli 99 proc.) procesorów Intela. Trzech największych polskich producentów komputerów sprzedało razem w 2001 r. 180 tys. pecetów, z czego 85 proc., czyli ok. 150 tys., zawiera procesory Intela. Sześciu polskich dystrybutorów sprzedało łącznie 476 tys. jednostek Intela.

Jeśli pominiemy problem eksportu i importu (przyjmiemy, że równoważą się) i założymy, że do modernizacji komputerów użyto 10 proc. jednostek, dojdziemy do wniosku, że z 476 tys. procesorów sprzedanych przez dystrybutorów Intela, w nowych komputerach znalazło się 420 tys. jednostek. Jeśli w ubiegłym roku sprzedano w Polsce 850 tys. komputerów, to po odjęciu A- i B-brandów (150 i 180 tys.) zostanie 520 tys. pecetów. Z 520 tys. komputerów C-brand 420 tys. ma procesory Intela, co stanowi 80 proc. tej części rynku. Ogółem w 850 tys. komputerów sprzedanych w 2001 r. mamy 718 tys. procesorów Intela. Oznacza to, że 84 proc. rynku procesorów należy do Intela. Czy zgadza się pan z taką opinią?

Piotr Pągowski: Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, ale zgadzam się z metodologią, jaką przyjął pan do obliczeń. Sytuacja w ciągu 2001 r. podlegała stałej ewolucji. Po zdecydowanie trudnej dla nas pierwszej połowie, zmiany, jakie nastąpiły w naszej ofercie pod koniec wakacji, pozwoliły odrobić straty. W Polsce było to zjawisko analogiczne do trendów na całym świecie.

CRN Polska: Obecnie Intel ma w Polsce 6 dystrybutorów. Można się spotkać z opiniami, że liczba ta może się zmniejszyć. Czy to prawda?

Piotr Pągowski: Rynek dystrybucyjny był dla nas najszybciej rosnącym segmentem w zeszłym roku. Nie tylko pod względem liczby sprzedanych procesorów, ich wartości, ale także liczby firm resellerskich kupujących w kanale autoryzowanym, która wzrosła o około 20 proc. Myślę, że świadczy to o porządkowaniu rynku resellerskiego, ponieważ firmy docierają do bezpośredniego źródła, jakim jest zawsze autoryzowany dystrybutor. Stawia to jednak przed nami wyzwania. Musimy tak budować sieć dystrybucyjną, aby docierała tam, gdzie klient jej oczekuje, i zapewniać mu dostępność towaru i odpowiednie warunki kredytowe. Te kryteria motywowały nas do zmian w zeszłym roku i nic po tym względem się nie zmienia. Liczba dystrybutorów może, ale nie musi, ulec zmianie. Z punktu widzenia resellera najlepszym rozwiązaniem jest jednak bezpośredni kontakt z producentem, co zapewnia program Integrator Produktów Intela. W ramach tego programu oferujemy resellerom: system rabatów (niezależnie od wyboru autoryzowanego dystrybutora), opiekę gwarancyjną Intela w ramach Accelerated Warranty Replacement, stały dopływ najnowszych informacji przez strony WWW, mail oraz szkolenia.

CRN Polska: Jakich nowości możemy się spodziewać w 2002 r.?

Piotr Pągowski: Ubiegłoroczne inwestycje były przeznaczone zarówno na budowę nowych fabryk, jak i na badania. Największe wydatki ponieśliśmy w 2001 r., zmieniając park maszynowy w związku z przestawieniem produkcji z technologii 0,18 na 0,13 mikrometra. Wszystkie procesory do komputerów przenośnych oraz duża część procesorów do desktopów (Celerony od 1GHz w górę oraz Pentium 4 od 2Ghz w górę) i serwerów jest wykonana w tej najnowszej technologii. Rozpoczęliśmy też produkcję procesorów z 'wafli’ o średnicy 300, a nie jak dotychczas 200 mm kwadratowych. Daje to ogromne oszczędności kosztów produkcji i jest zdecydowanie bardziej przyjazne środowisku.

W pierwszym kwartale 2002 r. wprowadziliśmy nową linię układów Pentium IIIM do notebooków i przeznaczone dla niej chipsety. Zastosowane w nich nowe rozwiązania pozwalają zwiększyć wydajność i przedłużyć czas pracy z baterii.

Również w pierwszym kwartale pojawią się w sprzedaży pierwsze jednostki Pentium 4M przeznaczone do notebooków. Niedługo odbędzie się premiera Pentium 4 2,4 GHz (możliwości architektury Pentium 4 pozwalają na produkcję układów z zegarem 4 GHz, taki procesor był zaprezentowany w lutym br. podczas Intel Developers Forum). W pierwszej połowie roku wprowadzimy na rynek jednostki Pentium 4 z FSB 533 MHz. Tego rodzaju szyna, jak wiadomo, najlepiej współpracuje z pamięciami DDR z magistralą taktowaną z częstotliwością 266 MHz. Do komputerów tańszych, z segmentu value, przeznaczony będzie nowy Celeron wykorzystujący, tak jak Pentium 4, architekturę NetBurst. Jego premiera przewidziana jest na drugi kwartał br. Pierwszy model będzie taktowany zegarem 1,7 GHz. Warto zaznaczyć, że zarówno procesor Pentium 4, nowy Celeron, jak i przyszłoroczny następca Pentium 4 – Prescott, będą korzystać z tego samego Socketu 478.

Jednocześnie wprowadzimy nowe chipsety i845 oraz i850 przeznaczone do układów z FSB 533 i 845G/GL ze zintegrowaną kartą graficzną. Standardowymi elementami związanymi z platformami Intela są: zabezpieczenia termiczne z oprogramowaniem służącym do monitorowania stanu komputera, BIOS-y pozwalające na dużo krótszy czas uruchamiania maszyny oraz szybką wymianę BIOS-u na nową wersję, a także oprogramowanie skracające czas uruchomienia aplikacji.

CRN Polska: Czego nowego możemy oczekiwać na rynku serwerowym?

Piotr Pągowski: Zacznijmy od platform 32-bitowych. W końcu lutego wprowadziliśmy do sprzedaży nową platformę dla serwerów 1- i 20-procesorowych dla Pentium Xeon 1,8, 2 i 2,2 GHz i chipset Intela ES 7500. To ważna nowość, bo oznacza wprowadzenie architektury NetBurst na rynek serwerów. W procesorach tych po raz pierwszy zastosowano technologię Hyperthreading podnoszącą wydajność systemu nawet o 80 proc. W architekturze 64-bitowej też następują zmiany. W grudniu rozpoczęliśmy pilotażowe dostawy platform wyposażonych w następcę pierwszego 64-bitowego procesora Itanium o nazwie kodowej McKinley. Zwiększenie podaży tych urządzeń jest przewidywane na drugą połowę bieżącego roku. Oczekujemy, że będą około 1,5 ­ 2 razy wydajniejsze od obecnych systemów z procesorem Itanium.

CRN Polska: Jakie nowości (poza zegarami o coraz większej częstotliwości) będą miały wpływ na wzrost wydajności i niezawodności komputerów produkowanych w 2002 r.?

Piotr Pągowski: W tym roku na rynku pojawi się kilka całkiem nowych technologii. Spowodują one, że użytkownicy, którzy nie mieli dotychczas wystarczającej motywacji, by zmienić komputer, rozważą to poważnie w tym roku.

Pierwszym powodem jest powstanie nowego interfejsu dla twardych dysków, czyli Serial ATA. Umożliwia on dużo szybszy transfer danych i jednoczesną redukcję wielkości kabli sygnałowych, co ma duże znaczenie przy chłodzeniu wnętrza komputera. Standard Serial ATA pierwotnie trafi do stacji roboczych, ale szybko przeniesie się także do komputerów typu desktop. Wszyscy producenci dysków twardych oprócz Maxtora uznali, że ATA 133 nie jest na tyle dużą innowacją, aby w nią inwestować i postanowili poczekać nieco na Serial ATA 150.

Nie przewidujemy też szybkiego upowszechnienia się pamięci DDR333 w tym roku. Sytuacja jest podobna do zeszłorocznej dotyczącej pamięci DDR. Zrzeszenie producentów JEDEC nie zamknęło jeszcze specyfikacji DDR333. Stanie się to pewnie w pierwszej połowie roku. Nie ma więc jednolitego standardu produkcji tych układów, co może spowodować problemy z kompatybilnością podzespołów różnych producentów. Intel nie będzie wspierał tej technologii, dopóki nie będzie to dojrzała, stabilna platforma.

Najważniejsza nowość, która pojawia się obecnie na płytach głównych, a będzie zintegrowana w chipsetach 845E/G/GL, to nowy standard USB 2.0. Zachowując zgodność z USB 1.0, daje użytkownikowi transfer 40-krotnie większy. Dzięki temu takie urządzenia jak nagrywarki CD i mp3, kamera cyfrowa czy urządzenia służące do archiwizacji, będą potrzebowały dużo krótszego czasu w komunikacji z komputerem. Warto zaznaczyć, że urządzenia wykorzystujące standard USB 2.0, już zaczynają pojawiać się na rynku. Zupełnie inaczej było kilka lat temu, gdy wprowadzono USB 1.0. Wówczas nie było na rynku urządzeń pracujących w tym standardzie.

Istotną cechą platform desktopowych produkowanych w tym roku będzie stopniowe przechodzenie do 1 Gb Ethernetu, co ma duże znaczenie dla korporacji. 'Gigabit’ jest najszybciej rozwijającą się techniką sieciową. W ubiegłym roku wzrost obrotów osiągnął ok. 30 proc., a udział Intela w produkcji chipów do kart Gb Ethernet wynosi według analityków 60 proc.

Kolejną nowością, która pojawi się na rynku desktopów przeznaczonych dla biznesu, jest opracowywanie standardu dla sieci bezprzewodowych, które są coraz częściej wykorzystywane w komputerach przenośnych. Obecnie Intel promuje technikę o symbolu 802.11g, działającą w paśmie 5 GHz, która nie jest zakłócana przez inne urządzenia, jak np. bluetooth. Przewidujemy, że era lokalnych sieci bezprzewodowych dla desktopów nadejdzie już w przyszłym roku. Intel uczestniczy w rozwoju wszystkich wspomnianych technologii i technik, co oznacza, że nie tylko produkujemy coraz szybsze procesory, ale jednocześnie pracujemy nad całą platformą, by możliwości procesora były w pełni wykorzystywane przez cały komputer.

CRN Polska: W lutym br. Texas Instruments ogłosiło, że pomyślnie przetestowało proces produkcyjny dla procesorów wykonanych w technologii 0,09 mikrometra. Czy może to wpłynąć na politykę Intela wprowadzania na rynek nowych procesorów?

Piotr Pągowski: Trzeba tu wyjaśnić, co oznacza pojęcie przetestowania procesu produkcyjnego. Dla nas proces ten jest pomyślnie przetestowany, jeśli pozwoli na produkcję milionów układów.

Intel zakończył testowanie technologii 0,09 mikrometra półtora roku temu, a produkcja masowa ruszy w przyszłym roku (wyżej wspomniany procesor Prescott). W tej chwili wyprodukowaliśmy prototypowe tranzystory o szerokości bramki 0,015 mikrometra. Może to oznaczać, że procesor będzie zawierał 25 razy więcej tranzystorów niż obecnie i 10-krotnie szybszy zegar, a pobierać będzie taką samą moc jak dzisiejsze jednostki. Opracowaliśmy też nowe przyszłościowe standardy opakowań, które zapewniają dużo lepsze odprowadzanie ciepła i możliwość zwiększania częstotliwości pracy procesora. Pamiętajmy, że w tej chwili najważniejszym problemem jest rosnący pobór mocy i związane z tym wydzielanie ciepła przez procesory. Ta bariera jest jeszcze przed nami, ale badania Intela idą w kierunku pokonania jej z odpowiednim wyprzedzeniem w stosunku do rozpoczęcia seryjnej produkcji.

Nie spodziewamy się, by nowina z Texas Instruments przyspieszyła intelowskie plany wprowadzania na rynek kolejnych produktów.