Dwie trzecie do komórek
Sprzedaż pamięci flash rośnie od lat bardzo szybko. W tym roku nasz rynek wchłonie do 12 mln sztuk, czyli prawie dwukrotnie więcej niż rok temu. Najwięcej kart pamięci przeznaczonych jest już nie do aparatów cyfrowych czy komputerów, ale do telefonów komórkowych. W tym roku typowa karta flash to moduł 2 lub 4 GB microSD. Ceny będą spadać, ale tylko do ostatniego kwartału.

Sprzedaż nośników pamięci, czyli potocznie mówiąc flaszek i pendraków, w kanale dystrybudyjnym nie rośnie w takim tempie jak cały rynek, bo coraz więcej kart trafia do nabywcy bezpośrednio od producenta. Klientem w tym przypadku są wytwórcy telefonów komórkowych lub operatorzy komórkowi. Zjawisko to przybiera na sile od zeszłego roku, czyli od czasu, gdy na rynku upowszechniły się pamięci w formatach mini, które świetnie się nadają do aparatów telefonicznych. Jak wiadomo, komórki są coraz bardziej multimedialne, można słuchać za ich pośrednictwem muzyki, robić zdjęcia – a do tego potrzeba coraz więcej pamięci. Dlatego średnia pojemność karty flash rośnie.
Komórki do komórek
Producenci zgodnie twierdzą, że najszybciej rośnie popyt na karty mobilne.
– W 2007 r. karty microSD stanowiły 57 proc. wszystkich kart pamięci, zaś w pierwszej połowie tego roku już 72 proc. – mówi Paweł Śmigielski, dyrektor do spraw rozwoju w Kingston Technology.
Stale rośnie standard pojemności kart pamięci wszystkich rodzajów.
– Średnia pojemność pamięci USB oraz kart wynosiła w styczniu tego roku 1,4 GB, w czerwcu już 2 GB, zaś w grudniu spodziewam się, że będzie już wynosić 3 GB – mówi Paweł Śmigielski.
Przedstawiciel Kingstona zwraca uwagę na pewną zmianę, jak zaszła na rynku pamięci flash.
– Cały czas zwiększa się udział w sprzedaży pamięci NAND typu MLC. W grudniu zeszłego roku udział kart MLC wynosił 89 proc., SLC zaś 11 proc. Pod koniec 2008 roku udział urządzeń MLC wzrośnie do 93 proc., czyli SLC spadnie tym samym do 7 proc. – mówi Paweł Śmigielski.
Przewaga SLC nad MLC to krótszy czas dostępu, za to kości MLC mogą pomieścić więcej danych – co najmniej 2 bity w jednej komórce.
– Toshiba, drugi co do wielkości dostawca NAND na świecie, rozpoczęła już produkcję kości o pojemności 3 bit per cell i planuje w tym roku wytwarzanie kości 4 bit per cell – mówi Łukasz Gruszka, Product Manager w Wilk Elektonik.
Zmniejszanie produkcji kości SLC niesie ze sobą proste konsekwencje.
– W segmencie pendrive’ów o wysokich parametrach zaszła ciekawa zmiana – mówi Bogdan Chmura, dyrektor zarządzający w eXtremeMemie. – Ze względu na bardzo wysokie ceny pamięci SLC w stosunku do MLC oraz z powodu braku na rynku chipów SLC o wysokich pojemnościach producenci zaprzestają produkcji najwydajniejszych modeli, które bazowały na najszybszych chipach. Mamy więc do czynienia z niespotykanym w IT zjawiskiem regresu: w 2007 roku na rynku były szybsze moduły pamięci USB niż teraz.
W 2008 roku ceny pamięci spadają, ale będzie tak się działo tylko do czasu.
– To będzie bardzo ciężki rok dla producentów pamięci NAND ze względu na bardzo szybki spadek cen wynikający z dużej nadprodukcji, która w 2008 roku będzie się utrzymywała przez pierwsze trzy kwartały – mówi Paweł Śmigielski. – Dopiero w czwartym kwartale, po redukcji podaży przez producentów przy jednoczesnym wzroście popytu, możemy mieć do czynienia z sytuacją małego niedoboru pamięci flash na rynku.
Flash w procentach
Na świecie zapotrzebowanie na pamięci flash rośnie wolniej niż w Polsce.
– Popyt liczony w sztukach pamięci flash urośnie w tym roku na świecie o ok. 40 proc. oraz o ok. 150 proc. pod względem liczby sprzedanych megabajtów – mówi Paweł Śmigielski.
– W Polsce tempo wzrostu tego rynku jest wyższe. Sądząc po wynikach pierwszego półrocza, rynek wzrośnie o ok. 70 proc. w sztukach oraz o ok. 200 proc. w liczbie sprzedanych megabajtów pamięci flash. Łącznie w bieżącym roku spodziewamy się sprzedaży w Polsce na poziomie ok. 12 mln sztuk pamięci flash. Z tego sprzedaż pamięci Kingstona (USB i karty) wyniesie ok. 7,5 mln urządzeń.
Sprzedaż 12 mln modułów flash stanowiłaby wzrost o więcej niż 70 proc. w porównaniu z 2007 r., gdy krajowy rynek wchłonął 7 mln sztuk pamięci flash wszystkich rodzajów. Jak wspomnieliśmy, szybki wzrost w tym segmencie rynku wynika z popytu na karty pamięci przeznaczone do telefonów komórkowych.
– Sprzedaż kart microSD wzrosła w naszej firmie w pierwszym kwartale 2008 r. o 140 proc. wobec tego samego okresu 2007 r. – mówi Łukasz Gruszka.
Czasy, gdy moduły flash kupowano do aparatów cyfrowych, należą już do przeszłości. Z szacunkowych danych CRN Polska wynika, że w zeszłym roku już mniej niż co druga sprzedana karta pamięci była przeznaczona do cyfrówki, zaś w 2008 roku – mniej niż co trzecia.
U Kingstona udział kart mobilnych jest jeszcze większy, trzeba jednak pamiętać, że nie produkuje on modułów w formatach Memory Stick i xD, stosowanych praktycznie wyłącznie do aparatów.
Już tylko flash?
Jest wielce prawdopodobne, że w przyszłości rola pamięci flash będzie coraz większa zarówno na rynku elektroniki konsumenckiej (do której zaliczamy telefony komórkowe i aparaty cyfrowe), jak też w branży IT. Obok telefonów komórkowych rośnie rola pamięci w innych urządzeniach, np. przeznaczonych do nawigacji. Produkty te wymagają oprogramowania – czy to systemowego, czy użytkowego – a najlepszym nośnikiem jest właśnie karta pamięci. Jest to oczywiście informacja nieistotna dla resellerów z biznesowego punktu widzenia, bo nie są pośrednikami w takich transakcjach.
Za to dobrą wiadomością dla resellerów jest to, że powoli rośnie zainteresowanie twardymi dyskami, w których nośnikiem danych są właśnie pamięci flash. Jeszcze rok temu dyskutowano, czy produkty tego rodzaju znajdą powszechne zastosowanie w komputerach. A teraz?
– Dziś nikt już nie zadaje pytania, czy SSD będą standardem, pytanie brzmi: kiedy? – mówi Łukasz Gruszka.
– W sytuacji kiedy dyski twarde osiągnęły pojemność, którą szaremu człowiekowi ciężko wykorzystać, o kierunku rozwoju będzie decydowała prędkość i czas dostępu do danych – mówi Bogdan Chmura. – Dyski SSD biją tradycyjne na głowę, umożliwiając np. natychmiastowe ładowanie programów do pamięci RAM. Za dwa, trzy lata, gdy urządzenia stanieją do poziomu poniżej 200 dol. za kilkusetgigabajtowy dysk, użytkownicy zaczną masowo wybierać to rozwiązanie, doceniając parę dodatkowych walorów: absolutną ciszę, czyli brak terkotania w komputerze, niski pobór mocy, istotny w urządzeniach przenośnych, czy wytrzymałość na zakłócenia i uderzenia. Dyski SSD (Solid State Drive) są jeszcze bardzo drogie, ale jest wielce prawdopodobne, że klienci zaczną masowo kupować dyski SDD, jeszcze zanim te dorównają pojemnościom i cenom HDD.
Kiedy dokładnie nastąpi zmiana standardu z HDD na SSD? Gdyby kości NAND taniały w tempie obserwowanym przez ostatnie dwa lata, to stałoby się tak pewnie już w przyszłym roku. Ale choć teraz ceny kości NAND spadają z powodu nadprodukcji, to w ostatnim kwartale 2008 r. najprawdopodobniej spadnie też podaż. Samsung, najważniejszy na świecie dostawca kości NAND, już od lipca br. rozpoczął redukcję produkcji. Jest też bardzo możliwe, że w najbliższych latach nie wystąpią już tak wielkie nadwyżki podaży pamięci flash i DRAM, jakie obserwowaliśmy przez ostatnie dwa lata.
Podobne artykuły
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2018
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2018 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2017
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2017 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.