Duża sprzedaż, mały zysk
W ubiegłym roku sprzedano w Polsce prawie 1,2 mln twardych dysków, w tym ponad milion napędów do desktopów - wynika z danych uzyskanych od producentów i dystrybutorów. To ok. 20 proc. więcej niż w roku 2000. Czy to możliwe, jeśli w zeszłym roku złożono w Polsce nie więcej niż 700 tys. komputerów?

Zdaniem ekspertów 2001 r. był okresem szczególnym na rynku dysków. Jeszcze pod koniec trzeciego kwartału oczekiwano, że sprzedaż w całym roku będzie taka sama, jak w 2000 r., gdy sprzedano około miliona napędów. Okazało się jednak, że udział czwartego kwartału w całorocznej sprzedaży dysków przekroczył 30 proc.
– Ostatni kwartał roku jest zwykle na rynku dysków okresem słabej podaży towaru i jednocześnie wysokich marż – mówi Marcin Pisarek, product manager w Californii Computer. – W 2001 r. było zupełnie inaczej. Magazyny producentów były wypełnione dyskami, a ceny zamiast rosnąć, spadały.
Po zsumowaniu danych dostarczonych przez producentów okazało się, że w roku ubiegłym sprzedano ponad milion dysków do desktopów. Czy wszystkie znalazły się w nowych komputerach? Oczywiście, nie. Eksperci twierdzą, że twarde dyski użyte do modernizacji komputerów stanowią ponad 25 proc. sprzedaży.
Jeśli zatem w 2001 r. sprzedano ok. 700 tys. dysków do pecetów (w tym 175 tys. napędów posłużyło do unowocześniania desktopów), do miliona brakuje ponad 100 tys. urządzeń. Co się z nimi stało? Czyżby producenci źle oszacowali liczbę sprzedanych urządzeń? To prawdopodobne, nie wszystkie bowiem sprzedane przez producentów dyski trafiły na rynek w zeszłym roku. Zdaniem m.in. Kajetana Wojtkiewicza, wiceprezesa Action, z pewnością część urządzeń kupionych u producentów została w magazynach dystrybutorów. Inną przyczyną rozbieżności może być także to, że niektóre zostały policzone podwójnie.
– Dyski, które zostały odesłane za granicę do serwisu producenta, powracają do kraju i w ramach procedur celnych traktowane są jako dyski nowo sprowadzone – tłumaczy Piotr Podlawski, wiceprezes JTT Computer.
Z danych CRN Polska wynika, że część dysków sprowadzonych do Polski została sprzedana za granicą. Prawdopodobnie można też mówić o szarym imporcie, czyli sprowadzaniu produktów z zagranicy poza oficjalnym kanałem dystrybucji. Możliwe więc, że eksport i import były takie same.
Co w dysku piszczy
Na początku ubiegłego roku sprzedawano najwięcej napędów o pojemności 20 GB. W późniejszych miesiącach coraz częściej klienci wybierali dyski 30 – 40 GB. Jednocześnie coraz większą popularnością cieszyły się urządzenia o pojemnościach 60 MB i większych. Wynika to stąd, że ze wzrostem pojemności maleje koszt 1 GB pamięci.
– Koszt 1 GB pamięci na dysku systematycznie maleje. Obecnie osiągnął niespotykaną wartość ok. 8,60 zł brutto dla klienta – tłumaczy Marcin Pisarek. – Mowa o dysku 120 GB 5400 obr./min. Natomiast w przypadku popularnego napędu 40 GB 5400 obr./min wartość ta jest niewiele większa, wynosi 9,30 zł.
Wszystkie sprzedane w 2001 r. dyski miały interfejs ATA/100. Został on wprowadzony na rynek w połowie 2000 r. Jednak wówczas dyski z napędami ATA/100 były znacznie droższe niż z wolniejszym interfejsem ATA/66. W ubiegłym roku ceny dysków z tymi interfejsami były już niemal takie same, nie było więc powodu, by wybierać wolniejszy. Inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku prędkości obrotowej dysków. Pewną niespodzianką było utrzymanie popularności napędów 'kręcących się’ z prędkością 5400 obr./min. Trudno jednoznacznie ocenić, jaki jest praktyczny przyrost wydajności komputera, gdy dysk 5400 obr./min zostanie zastąpiony szybszym – 7200 obr./min. Tymczasem różnica w cenie szybszego i wolniejszego napędu o tej samej pojemności wynosiła nawet 15 proc., co jest konkretnym argumentem dla klienta dokonującego wyboru (szerzej o zmianach technologicznych w dyskach w ubiegłym roku wypowiada się Marcin Pisarek, patrz: ’Zmiany w technologiach dysków’).
Kto pierwszy, kto drugi
W ubiegłym roku najważniejszymi dostawcami dysków na polski rynek były firmy Seagate (554 tys.1) i Samsung (ok. 400 tys.). Trzeci co do wielkości na polskim rynku producent to Maxtor. Od zakończenia fuzji z Quantum udział Maxtora w polskim rynku systematycznie rośnie. W 2001 r. sprzedano ok. 130 tys. dysków tej marki. Popularność Maxtora jest coraz większa nie tylko w Polsce.
– Na rynku dystrybucyjnym dysków do desktopów w Europie w ostatnim kwartale 2001 r. Maxtor osiągnął 38 proc. – informuje Bartłomiej Rogalski, product manager w Asbisie. – Rok wcześniej w analogicznym okresie wspólny udział na tym rynku Maxtora i Quantum wyniósł 27 proc.
Western Digital sprzedał ok. 70 tys. napędów. Listę producentów dysków oferowanych w Polsce dopełniają Fujitsu (który sprzedaje już tylko dyski 2,5-calowe IDE i 3,5-calowe SCSI), IBM, Toshiba i Hitachi.
Interfejs na rozdrożu
Po raz pierwszy w historii twardych dysków sterowniki ATA (niektórzy producenci używają symbolu Ultra DMA) zyskały konkurenta w postaci całkiem nowego rozwiązania Serial ATA. Interfejs Serial ATA został oficjalnie przedstawiony w połowie 2001 r., ale masowa produkcja napędów z tym sterownikiem rozpocznie się prawdopodobnie w drugiej połowie bieżącego roku. Tymczasem od połowy 2001 r. są na rynku dyski ze sterownikiem ATA/133, którego jedynym producentem jest Maxtor. Napędy z tym standardem nie cieszyły się popularnością, mimo że ich ceny były niemal takie same, jak dysków z ATA/100, ponieważ w 2001 r. nie było na rynku płyt głównych, które mogły współpracować z nowym sterownikiem.
Nowy sterownik Maxtora umożliwia transfer danych z prędkością 133 MB/s. Atutami są także: możliwość produkcji napędów o pojemności przekraczającej 137 GB oraz stosowania dysków z tym sterownikiem w macierzach pracujących ze sterownikami IDE RAID. (szerzej o interfejsie ATA/133 pisaliśmy w artykule 'Wolny ATAk szybkiego standardu’, CRN Polska nr 2/2002, s. 42).
Czy dyski z ATA/133 zdobędą rynek w tym roku? – Obecnie oferowany interfejs ATA/133 jest wykorzystywany tylko przez Maxtora. Wszyscy inni producenci dysków uważają, że jego wprowadzenie nic nie zmienia i czekają na Serial ATA – powiedział Piotr Pągowski, szef polskiego oddziału Intela.
Również zdaniem przedstawicieli Maxtora dni ATA/133 wydają się policzone – będzie on na rynku tylko do momentu spopularyzowania Serial ATA.
– ATA/133 nie jest konkurentem dla Serial ATA, przede wszystkim dlatego, że możliwości interfejsu ATA są ograniczone i nie jest możliwe uzyskanie większego transferu niż 133 MB/s – tłumaczy Grzegorz Kwolek, Distribution Sales Manager w Maxtorze. – Tymczasem Serial ATA, którego Maxtor jest współtwórcą, ma dużo większe możliwości – tu najmniejszy transfer wynosi 150 MB/s.
Warto jednak zwrócić uwagę, że dyski z ATA/133 znajdują się w sprzedaży, ich ceny są porównywalne do ATA/100, dokładny zaś czas wprowadzenia i cena produktów z Serial ATA nie są jeszcze znane. Ponadto problem braku odpowiednich płyt głównych obsługujących interfejs ATA/133 przestał istnieć.
– Interfejs ATA/133 jest wspierany właściwie przez wszystkich producentów płyt głównych oraz wszystkich, poza Intelem, producentów chipsetów – mówi Grzegorz Kwolek.
Alternatywą wobec ATA/133 może być również standard ATA/100 z powiększoną do 8 MB (standardowo w dzisiejszych dyskach stosuje się 2 MB) pamięcią cache. Dyski takie, które produkuje Western Digital, charakteryzują się bardzo szybkim transferem danych, porównywalnym z prędkościami uzyskiwanymi w napędach SCSI. Są jednak dość drogie. Jeśli nie stanieją, trudno liczyć, że osiągną powodzenie, zwłaszcza na polskim rynku, bardzo czułym na cenę produktu.
Dyski w 2002 r.
Niewątpliwie druga połowa tego roku przyniesie odpowiedź na pytanie, czy standardowym interfejsem będzie ATA/133, czy Serial ATA. W tym roku spodziewane jest także zwiększenie gęstości zapisu danych na dyskach.
– IBM w serii Deskstar 120GXP zastosował talerze wyprodukowane w technologii AFC, która umożliwia umieszczenie 100 G bitów danych na cal kwadratowy – mówi Marcin Pisarek. – Możemy więc spodziewać się dysku o pojemności 400 GB jeszcze w tym roku.
Zdaniem Marcina Pisarka w przyszłości dyski 3,5-calowe zostaną wyparte przez mniejsze – 2,5-calowe. Taki napęd, którego wejście na rynek planowane jest w drugiej połowie roku, będzie miał standardową wysokość, jednak jego szerokość będzie wynosić tylko 2,5 cala. Talerz o bardzo dużej gęstości zapisu będzie miał średnicę 2 cali. Pozwoli to na obniżenie kosztu produkcji, zwiększenie wydajności i wytrzymałości oraz radykalne obniżenie poziomu hałasu. Oprócz standardowego zastosowania w PC, napęd byłby montowany m.in. w domowych urządzeniach audio-wideo, nagrywarkach CD i przenośnych odtwarzaczach audio. Dysk ma być wyposażony w interfejs Serial ATA, a jego podstawowa pojemność wyniesie 40 GB.
Pojawienie się na rynku tego typu dysku jest zgodne z przewidywaniami producentów z innych segmentów rynku (m.in. Intela), według których nieuniknione jest zmniejszenie rozmiarów komputera osobistego.
Podobne artykuły
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2018
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2018 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2017
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2017 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.