Czy i kiedy wzrosną ceny DDR-ów?
Należy spodziewać się, że w drugiej połowie roku udział pamięci DDR w polskim rynku przekroczy 50 proc. Dziś wyposażany w te moduły jest co czwarty polski komputer. Nie wiadomo jednak, jak będą kształtowały się ich ceny. Czy wykupienie Hyniksa, odpowiedzialnego za zaniżanie cen RAM, lub ograniczenie jego produkcji przyniesie ustabilizowanie się cen na poziomie satysfakcjonującym innych producentów? Na razie pamięci znowu tanieją.

Popularność pamięci DDRRAM (Double Data Race Random Access Memory) systematycznie rośnie, ponieważ są dużo wydajniejsze i obecnie kosztują niewiele więcej niż tradycyjne SDRAM-y (Single Data RAM). Ponadto większość produkowanych płyt głównych jest przeznaczona do współpracy z modułami DDR o częstotliwości taktowania szyny FSB 266 MHz. Pierwsze płyty dla DDR były wytwarzane przez VIA Technologies już w połowie ubiegłego roku, ale dopiero od stycznia 2002, gdy na rynku pojawiły się w bardzo dużych ilościach intelowskie płyty z chipsetem i845 b-step, popularność DDR-ów zaczęła rosnąć. Dla szyn FSB o częstotliwości 266 MHz przeznaczone są moduły DDRRAM oraz niemal wszystkie oferowane obecnie na rynku procesory. Wyjątkiem jest intelowski Celeron, który współpracuje z archaiczną dziś szyną FSB 100 MHz, ale już niedługo jego miejsce zajmie nowy układ Intela o tej samej nazwie, zbudowany w architekturze NetBurst. Jednostki te, tak jak Pentium 4, dysponować będą FSB o częstotliwości 400 MHz. Oznacza to, że stosowane od kilku lat pamięci SDRAM, których maksymalna częstotliwość szyny danych wynosi 133 MHz, zostaną wyparte przez DDR-y.
Moduły DDRRAM są na rynku już prawie dwa lata, ale nie cieszyły się dużym zainteresowaniem ze względu na dość wysoką cenę. W 2001 r. moduł DDR 128 MB kosztował dwukrotnie więcej niż SDRAM o tej samej pojemności. Trzeba też pamiętać, że od połowy listopada 2001 do marca bieżącego roku ceny pamięci operacyjnych systematycznie rosły. Ale już w marcu ceny RAM, a zwłaszcza DDR-ów, zaczęły spadać. Na początku maja 2002 r. 128-megabajtowy DDR kosztował zaledwie 20 proc. więcej niż analogiczny moduł SDRAM. Należy postawić pytanie, jak w najbliższej przyszłości będą się kształtowały ceny pamięci. Od kilku miesięcy coraz głośniej mówi się o tym, że Hynix (wydzielona z koncernu Hyundai firma produkująca półprzewodniki), będzie wykupiony przez innego producenta pamięci, amerykańskiego Microna. Firmy miałyby razem ok. 45-proc. udział w światowej produkcji RAM. Połączenie mogłoby oznaczać kolejny i prawdopodobnie nieodwracalny wzrost cen pamięci.
Co dalej z Hyniksem?
Jeden z największych producentów kości do produkcji pamięci, Hynix, ma ponad 20-proc. udział w światowej produkcji RAM. Koncern jest od dość dawna bardzo zadłużony. Przez długi czas sprzedawał kości po cenach niższych niż inni producenci, licząc prawdopodobnie na to, że niektórzy nie wytrzymają konkurencji. Dofinansowywany był przez rząd koreański i banki komercyjne, m.in. amerykańskie i koreańskie. Doszło do paradoksalnej sytuacji, gdy amerykańscy producenci pamięci protestowali przeciwko zaniżaniu przez Hyniksa cen, a jednocześnie amerykańskie banki kredytowały jego działania. Jednak pod koniec 2001 r. rząd koreański wstrzymał dotacje. Jedyną szansą dla producenta wydaje się sprzedaż fabryk. Jedną z niewielu firm, które stać na taką transakcję, jest amerykański Micron. W połowie kwietnia 2002 r. Micron i Hynix podpisały wstępną umowę, na mocy której Hynix miał zostać własnością Microna.
– Od kilku miesięcy trwały negocjacje dotyczące ceny – mówi Paweł Śmigielski, Business Development Manager Kingston Technology w Europie Środkowowschodniej.
– Na początku rozmów Hynix wyceniał swoją wartość na 5 mld dol., a Micron proponował 3 mld dol. Ostatecznie ustalono, że Hynix zostanie przejęty za 3,2 mld dol.
Jednak 2 maja świat obiegła wiadomość, że negocjacje zostały przerwane i Hynix nie zostanie wykupiony.
Co by się jednak stało, gdyby transakcja została dokonana? Zdaniem Pawła Śmigielskiego część przejętych fabryk Hyniksa pozostałaby niewykorzystana, co spowodowałoby ograniczenie podaży kości do produkcji pamięci na rynku. Przy założeniu, że popyt na komputery będzie na świecie wzrastał, podniesienie cen pamięci wydawało się nieuniknione.
– Myślę, że gdyby Micron wykupił Hyniksa, do końca roku ceny pamięci mogłyby wzrosnąć od 50 do 70 proc. – prognozuje przedstawiciel Kingstona. – Taki ich poziom byłby zaakceptowany przez rynek i zarazem satysfakcjonujący dla producentów.
Losy ceny RAM
– Drugi kwartał roku jest okresem najsłabszym w sprzedaży pamięci, a w tym roku sprzedaż jest jeszcze niższa niż zwykle – mówi Wiesław Wilk, prezes Wilk Elektronik. – Obecna sytuacja wynika z tego, że na rynku jest duża nadwyżka wyrobów.
Dostawcy zwiększyli produkcję kości zachęceni ożywieniem w pierwszym kwartale oraz perspektywą połączenia Microna i Hyniksa. Jak dalej będą się kształtowały ceny RAM? Zdaniem Wiesława Wilka w najbliższym czasie będą dalej spadały, ale sytuacja ta nie może utrzymać się długo, bo nie jest możliwe, by dostawcy w nieskończoność sprzedawali chipy poniżej kosztów produkcji. Kiedy nastąpi ten moment? Prawdopodobnie szansą na ustabilizowanie się cen jest wyjaśnienie dalszych losów koreańskiego producenta, który do tej pory był odpowiedzialny za ich zaniżanie. Innym czynnikiem, który może wpłynąć na stabilizację, są zmiany w technologii produkcji kości.
– Półprzewodniki – to branża wymagająca ciągłego inwestowania w sprzęt do produkcji układów – mówi Wiesław Wilk. – Wytwarzanie kości w najnowszej technologii 0,13 mikrometra wymaga zakupu bardzo drogich urządzeń.
Koszt inwestycji zmusi producentów do podniesienia ceny kości. Obecnie koszt wyprodukowania modułu DDR 128 MB wynosi ok. 28 dol.
– Na początku maja koszt komponentów do budowy modułu DDR 128 MB wynosił 20 dol. – powiedział Rafał Kańtoch, dyrektor handlowy w J&M Enterprises. – W piątek 17 maja cena ta spadła do poziomu 14 dol., ale już w następny poniedziałek wróciła do wcześniejszej wartości. W najbliższym czasie cena kości prawdopodobnie nie ulegnie zmianie, mimo że oznacza sprzedaż poniżej kosztów produkcji.
Anatomia ceny RAM
W pecetach z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych montowano zwykle od 4 do 16 MB pamięci RAM. Tak mała wielkość pamięci operacyjnej wynikała z dużo mniejszych potrzeb systemowych niż dzisiejsze oraz z bardzo wysokiej ceny modułów. Wówczas 1 MB pamięci kosztował równowartość dzisiejszych 100 zł. W drugiej połowie ubiegłej dekady ceny RAM systematycznie malały, największy zaś w historii komputerów osobistych spadek ich wartości miał miejsce w ubiegłym roku. W listopadzie pamięci kosztowały czterokrotnie mniej niż na początku roku. W połowie listopada ceny zaczęły gwałtownie rosnąć (szerzej na ten temat pisaliśmy w artykule 'Nowe moduły, nowe ceny’, CRN nr 24/2001) i tendencja ta utrzymywała się przez cały pierwszy kwartał 2002 r. Był to ratunek dla producentów, którzy wcześniej sprzedawali kości pamięci za niespełna 40 proc. kosztów produkcji.
Podobne artykuły
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2018
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2018 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.
WYNIKI konkursu z nagrodami – Plebiscyt CRN za 2017
Drodzy Czytelnicy, dziękujemy za wzięcie udziału w głosowaniu w Plebiscycie CRN Polska i wyłonienie laureatów - osób i firm, które w 2017 roku miały największy wpływ na kanał dystrybucyjny polskiej branży IT. Poniżej przedstawiamy zdobywców nagród przyznanych za najciekawsze i najbardziej wyczerpujące odpowiedzi na pytania konkursowe, zamieszczone w formularzu do głosowania.