Microsoft zakończył sprzedaż dystrybucyjną Windows XP pierwszego lipca 2008 r. Dotyczy to zarówno wersji OEM, jak i wersji pudełkowych. Resellerzy będą mogli sprzedawać komputery z zainstalowanym Windows XP do 31 stycznia 2009 roku, zaś wersje pudełkowe – do wyczerpania się stanów magazynowych.
Producent pozostawił jednak użytkownikom, którzy będą chcieli zainstalować system Windows XP, możliwość downgrade’u z Visty do XP. Dotyczy to jednak klientów, którzy kupili komputery z licencjami Windows Vista Business lub Ultimate (jest to najdroższa wersja, której cena detaliczna brutto wynosi około 500 zł). Z tego udogodnienia nie mogą skorzystać klienci, którzy kupią komputery z systemami Vista Premium oraz Basic, a więc największa grupa nabywców.

Koniec z boksami, nie koniec ze wsparciem

Wycofanie wersji pudełkowych XP zostało przyjęte przez rynek ze spokojem, ponieważ niewiele na nim zmieniło.
Polski rynek jest rynkiem systemów OEM – mówi Grzegorz Bośko, odpowiedzialny za oprogramowanie Microsoft w Atom PC. – Sprzedaż systemów operacyjnych w wersji pudełkowej była marginalna. Inne reakcje towarzyszą decyzji o wycofaniu wersji OEM systemu Windows XP. Zdaniem resellerów właśnie na komputery z Windows XP był największy popyt.
Jeszcze kilka miesięcy temu około 80 proc. klientów wybierało komputery z zainstalowanym systemem XP – mówi Adrian Kantorski, odpowiedzialny za sprzedaż oprogramowania w Komputroniku. – Wiedząc o nadchodzących zmianach w polityce Microsoftu, zmniejszyliśmy podaż produktów z XP. W efekcie w czerwcu sprzedaż komputerów z tym systemem wynosiła około 60 proc.
Podobne proporcje występowały w segmencie klientów instytucjonalnych. Jak podaje Grzegorz Bośko, i w tym przypadku ponad 50 proc. sprzedawanych komputerów stanowiły urządzenia z XP. Tego stanu rzeczy, zdaniem resellerów, nie zmieniło opracowanie przez Microsoft dodatku Service Pack 1 do najnowszego systemu operacyjnego.
Za wcześnie jest, by mówić o wzroście sprzedaży systemu Vista po wprowadzeniu SP 1 – twierdzi jeden z resellerów. – Jeszcze go nie odczuliśmy, chociaż ten dodatek jest kolejnym argumentem, którego używamy, by przekonywać klientów do systemu Vista. Najwyżej zdecydują się później na bezpłatny downgrade. Biorąc pod uwagę, że producent przedłużył wsparcie dla systemu XP, może być to dla nich korzystne.

Uroki downgrad’u

Microsoft, wycofując ze sprzedaży system Windows XP, przedłużył jednocześnie do 2014 roku okres wsparcia technicznego dla tego oprogramowania.
Jest to nasza standardowa praktyka, aby po wprowadzeniu na rynek nowej wersji oprogramowania utrzymywać przez długi czas wsparcie dla wersji poprzedniej – mówi Marcin Sowiński, szef działu Windows Client, z polskiego oddziału Microsoftu. – Decyzja o utrzymaniu wsparcia dla systemu Windows XP do roku 2014 jest dodatkowo podyktowana chęcią umożliwienia klientom płynnego i wygodnego dla nich przejścia na system Windows Vista. Wielu klientów Microsoftu nadal korzysta z systemu Windows XP, a – przygotowując się do migracji do kolejnej wersji systemu – powinni mieć możliwość użytkowania jego starszej wersji.
Przedłużone wsparcie techniczne może okazać się szczególnie ważne dla klientów, którzy chcą skorzystać z downgrade‘u. Uczynić to mogą jedynie użytkownicy, którzy kupili Vistę Business lub Ultimate.
Microsoft nie mógł uniemożliwić downgrade’u z wersji systemu przeznaczonej dla firm, bo inaczej by poległ na tym rynku – usłyszeliśmy od przedstawiciela jednego z większych partnerów producenta. – Większość komputerów z Vistą przeznaczonych dla przedsiębiorstw jest od razu downgradeowana do XP Professional. Nie wiadomo natomiast, po co jest ta możliwość w wersji Ultimate. Ci, którzy ją kupują, nie robią tego po to, by wracać do systemu operacyjnego XP.
Według Grzegorza Bośko firmy niechętnie korzystają z Visty przede wszystkim dlatego, że administratorzy nie mają zaufania do nowego systemu i nie chcą utrzymywać dwóch odrębnych środowisk w jednej sieci, mimo że zostały stworzone przez tego samego producenta.
Vista Bussines działa poprawnie wyłącznie na nowych komputerach – mówi Grzegorz Bośko. – Nie można jej zainstalować na starszym sprzęcie. Z kolei firm nie stać na wymianę sprzętu tylko po to, by móc pracować wyłącznie na Viście. Krok Microsoftu, choć może nieco ogranicza możliwość wyboru, ułatwi klientom w przyszłości przechodzenie na Vistę.

Reakcja zrozumiała, ale krytykowana

Partnerzy na ogół są krytycznie nastawieni do decyzji Microsoftu. Wycofanie ze sprzedaży systemu Windows XP dla większości z nich stanowi spory problem.
Jest to działanie ze szkodą dla tych klientów, którzy chcą legalnie kupić komputery z XP, a nie stać ich na Vistę w wersji Ultimate lub Business, jest ona ponad dwukrotnie droższa od wersji Home, lub nie prowadzą własnych firm – twierdzą resellerzy.
Pojawiają się komentarze, że nowa polityka producenta może przyczynić się do wzrostu piractwa. Zdaniem Adriana Kantorskiego decyzje producenta nie są korzystne ani dla rynku, ani dla Microsoftu.
Jest wielu klientów, którzy zaczęli traktować komputer jako zestaw składający się ze sprzętu i systemu operacyjnego – mówi Adrian Kantorski. – Obawiam się, że teraz zdecydowanie zwiększy się liczba osób, które będą kupowały 'gołe’ komputery i same będą instalować system.
Zdaniem przedstawicieli Microsoftu koniec handlu systemem Windows XP nie powinien się przyczynić do wzrostu piractwa, zaś zmiany w polityce producenta są konieczne – straciło sens utrzymywanie sprzedaży dwóch systemów. – Wielu klientów skorzystało z możliwości legalizacji, poza tym skala piractwa systemów operacyjnych stale się zmniejsza – mówi Piotr Kaniowski z Microsoftu. – Daliśmy użytkownikom wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do przejścia na nowy system.

Uwaga na jabłka

Zmiana w polityce sprzedaży Microsoftu to zdaniem branży reakcja na wzmacniającą się pozycję konkurujących z nim producentów systemów. Obawa przed rosnącym zagrożeniem znalazła swoje ujście podczas lipcowego wystąpienia Brada Brooksa, wiceprezesa ds. marketingu Visty, na corocznej konferencji organizowanej dla partnerów – Microsoft Worldwide Partner Conference.
W przeszłości zmagaliśmy się z trudnościami i mamy zamiar ponownie je przezwyciężyć – mówił Brad Brooks. – Zepsuliśmy wiele rzeczy. Wiemy to i wiemy, że było to przyczyną naszych kłopotów. Nasze błędy spowodowały, że konsumenci zaczęli się zastanawiać, czy jest sens inwestować w Vistę. Mamy dość hałaśliwego konkurenta[Apple’a – przyp red.]. Wiemy o tym i wiemy, że poczynił on pewne postępy na rynku. Mamy zamiar temu przeciwdziałać. Obawy Microsoftu oczywiście wiążą się z rynkiem amerykańskim. W Polsce udział w rynku komputerów Apple’a jest marginalny, nawet pomimo wygranego przez SAD przetargu na dostawę komputerów do szkolnych pracowni.Ze sprzętem Apple’a spotykam się sporadycznie, np. w firmach zajmujących się grafiką, projektami architektonicznymi – mówi Grzegorz Bośko. – Sprzęt ten nie jest wykorzystywany w przedsiębiorstwach przede wszystkim w związku z brakiem aplikacji – chociażby finansowo-księgowych czy serwerowych. Jak to się zmieni, to Microsoft będzie miał się czego obawiać.