Czas detalu i detali
Klienci coraz częściej zwracają uwagę na takie cechy notebooka jak wymiary, waga, wydajność. Standardem są jeszcze laptopy z matrycą 15-calową, ale szybko rośnie popularność konstrukcji z ekranem 13,3 cala W bieżącym roku tempo wzrostu popytu na komputery przenośne znacznie spada w porównaniu z zeszłymi latami. Najbardziej zmniejsza się sprzedaż w kanale resellerskim, bo coraz więcej notebooków znajduje się w ofertach sieci detalicznych.

W 2008 r. rynek notebooków wygląda inaczej niż w latach ubiegłych. Przede wszystkim widać spowolnienie wzrostu – po raz pierwszy od kilku lat tempo wzrostu nie przekroczyło 40 proc. (tak było w II kw. br.). Przypomnijmy, że od kilku lat sprzedaż notebooków rosła średnio o 100 proc. rocznie. Już w zeszłym roku niektórzy prognozowali, że wzrost sprzedaży nie przekroczy 50 proc., a może wynieść nawet zaledwie 30 proc. Po pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku, gdy wzrost wyniósł 60 proc., w prognozach powrócił ton optymizmu, ale tylko na chwilę. (Trzeba jednak zaznaczyć, że II kwartał był w naszej branży w ogóle bardzo słaby pod względem sprzedaży komputerów, bo zapotrzebowanie na urządzenia stacjonarne spadło o prawie 5 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2007 r.).
– Oczekiwania na początku 2008 roku były bardzo optymistyczne, ale zostały zweryfikowane słabymi wynikami sprzedażowymi w drugim kwartale tego roku – mówi Patryk Roszko, dyrektor sprzedaży z działu systemy PC w Actionie. – Niemniej cały czas liczymy na wzrost (porównując rok do roku) wartości sprzedaży notebooków na poziomie 30 – 40 proc., a ilości o około 50 proc.
Niestety pierwsze tygodnie drugiego półrocza nie napawają optymizmem, choć dostawcy liczą na dobre wyniki we wrześniu.
’Notebookowe www’
Niewątpliwie czasy, gdy o wyborze notebooka decydowała wyłącznie lub prawie wyłącznie cena, należą do historii. Oczywiście dla wielu klientów wciąż ważne jest, by urządzenie było tanie i miało ekran o przekątnej 15,4 cala. Nic w tym dziwnego, bo naszemu rynkowi jeszcze daleko do nasycenia i grupa użytkowników o małych wymaganiach, kupujących pierwszego notebooka w życiu, jest bardzo duża. Komputery są coraz prostsze w użyciu, a to niestety powoduje, że notebooki są coraz częściej kupowane w sieciach detalicznych.
– Wszystkie komputery są wyposażone w ten sam podstawowy zestaw funkcji, które większość użytkowników zna i rozumie i których poszukuje: dostęp do sieci WWW, poczta, komunikatory tekstowe, głosowe i wideo, edycja tekstu, proste aplikacje użytkowe w rodzaju 'domowych rachunków’, drukowanie dokumentów i obsługa aparatu cyfrowego – mówi Jerzy Bebak, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu i wiceprezes iSource. – Dziś nie trzeba wiedzy o metafizyce łańcucha SCSI, żeby wysłać do znajomego maila ze zdjęciami z wakacji. Tym sposobem komputer został sprowadzony do roli trochę bardziej zaawansowanego tostera, ale prostszego w obsłudze niż np. nagrywarka DVD stojąca pod telewizorem. Jako taki 'rozbudowany toster’ oczywiście trafia do supermarketów i bez wątpienia będzie to rosnący kanał sprzedaży dla tego segmentu urządzeń.
Rośnie też rzesza odbiorców o sprecyzowanych wymaganiach, którzy mają już za sobą borykanie się z trzykilogramową, nieporęczną maszyną. Cechy, które liczą się najbardziej to: wydajność, waga, wymiary, czyli 'notebookowe www’.
– W notebookach przekątna 15,4 cala przestaje być normą – mówi Marcin Bogusz, dyrektor działu produktów własnych w NTT System. – Coraz więcej użytkowników, zwłaszcza przy zakupie kolejnego notebooka, stawia na małą masę i wybiera modele z panelami 13 czy 12 cali, ponad 1 kg lżejsze od 15-calowych 'panoram’. Coraz bardziej liczy się też wykonanie i wykończenie notebooków. W modzie są różne kolory, skóra, a nawet diamenty – to dziś nic nadzwyczajnego.
Inni producenci i importerzy podzielają tę opinię.
– Zachowania konsumenckie na polskim rynku notebooków nie odbiegają znacząco od zachowań klientów zagranicznych – mówi Marcin Czajkowski, Aristo Brand Manager w Comesie. – Obecnie trwa wymiana starych komputerów przenośnych (kupionych jako pierwszy notebook) na nowe modele. Stąd też klienci mają doświadczenie w kwestii doboru sprzętu właściwego do swoich potrzeb. Dlatego wyraźnie widać wzrost zainteresowania laptopami lżejszymi, o mniejszej matrycy. Coraz częściej klienci zastanawiają się nad zakupem notebooka 12-, czy 13-calowego. Myślę, że w końcu bieżącego i na początku przyszłego roku wzrośnie sprzedaż nieco niszowych rozwiązań, np. netbooków.

Notebooki i netbooki
Netbooki, czyli małe maszyny z ekranem o przekątnej od 7 do 10 cali, służące przede wszystkim do przeglądania sieci, to sprzęt, o którym więcej się mówi, niż się go sprzedaje, ale lista producentów takich urządzeń jest coraz dłuższa – mają je w ofercie prawie wszyscy dostawcy. Na świecie za największego gracza w tym segmencie rynku uważany jest Asus, producent maszyn serii Eee PC, ale na naszym podwórku najbardziej znanym produktem jest MSI Wind. Producent twierdzi, że nie nadąża z realizacją zamówień. Nie stoi też z założonymi rękami NTT System (największy krajowy dostawca desktopów, który ma ambicje wyprodukować w tym roku 40 tys. notebooków).
– W marcu NTT System wprowadziło na rynek konstrukcję z 10-calowym ekranem NTT Corrino 100 A w cenie poniżej 1500 zł brutto – mówi Marcin Bogusz, dyrektor działu produktów własnych w NTT System. – Obecna cena resellerska konfiguracji z Windows XP Home wynosi 999 zł netto. Do tej pory sprzedaliśmy ok. 1,5 tys. sztuk tego modelu, a do naszej oferty wprowadzamy dwa nowe modele: 100I oraz 101I z procesorem Intel Atom. Na początku października br. pojawi się 7-calowy tablet i 8,9-calowy netbook z wbudowanym modemem UMTS.
Komponenty, w które wyposażone zostały notebooki najczęściej kupowane w minionym półroczu, przypominają coraz bardziej te, montowane dotychczas w desktopach.
– Konfiguracje notebooków były coraz bogatsze, standardem, a nawet bezwzględnym minimum stały się procesory dwurdzeniowe, dyski o pojemności 160, 250 GB, 2 GB RAM, karty graficzne z 256 lub 512 MB pamięci – mówi Marek Kołkowski, Product Manager w polskim przedstawicielstwie MSI.
W drugim półroczu 2008 roku wydajność notebooków będzie z pewnością rosła, bo Intel wprowadził na rynek kolejną, piątą już edycję platformy Centrino, jednocześnie AMD rozpoczęło produkcję swojej pierwszej konstrukcji przeznaczonej do notebooków pod nazwą Puma.

laboratorium miesięcznika CHIP.
W ofertach producentów notebooków pojawiły się pierwsze
konstrukcje, w których wykorzystano nowe platformy:
intelowskie Centrino 2 i Pumę z AMD. Przetestowaliśmy
dwa notebooki bazujące na tych platformach. Były to modele:
Optimus Optibook MH Seria 800 z Centrino 2 oraz
Fujitsu Siemens Amilo PA3515 z Pumą. Obydwa notebooki
to egzemplarze prototypowe (w czasie testu nie była jeszcze znana ich
cena) o podobnych parametrach procesora i wyposażone w zintegrowane
układy graficzne. Niestety oferta notebooków z nowymi platformami jest
jeszcze na tyle mała, że trudno znaleźć dwa modele o całkowicie porównywalnych
parametrach. Podstawowa różnica między testowanymi przez
nasze laboratorium laptopami to rozmiar wyświetlacza i pojemność baterii,
co utrudnia porównanie czasu pracy bez zasilania zewnętrznego.
Obie platformy mają nowy układ graficzny. W Pumie pojawiły się zintegrowane
układy graficzne z serii ATI Mobility Radeon HD 3200, które są trochę
bardziej wydajne niż nowe układy Intela z serii GMA X4500. W obu konstrukcjach
można korzystać z dwóch układów graficznych, zintegrowanego
i dyskretnego. Oba układy graficzne umożliwiają odtwarzanie filmów HD,
ale w wypadku karty Intela dotyczy to tylko wersji GMA X4500HD (G45).
Kolejną nowością, która pojawiła się w nowych platformach, są procesory.
I pod tym względem AMD zostaje w tyle. Nowe procesory z serii Turion X2
Ultra wyposażono tylko w 2 MB pamięci cache, obniżono znacznie pobór
mocy przez procesor i zmieniono interfejs komunikacyjny HyperTransport
z 1,6 GHz na 3,6 GHz. Przyspieszyło to komunikację pomiędzy chipsetem
a procesorem.
Wszystkie zabiegi mające na celu zwiększenie wydajności i ograniczenie
poboru mocy (jak np. zastosowanie 45-nanometrowych procesorów) w obu
platformach przyniosły zamierzony skutek. Jednak AMD nadal na tym polu
nie dorównuje Intelowi. Notebook Optimus Optibook MH seria 800, z prawie
o połowę mniejszą baterią, pracował tylko o 30 min krócej niż notebook
Fujitsu Siemens Amilo PA3515. Laptop Amilo z 15-calowym ekranem pracował
na baterii o pojemność 4800 mAh, natomiast Optimus wyposażony był
w baterię o pojemności 2600 mAh i ekran o przekątnej 13,3 cala. Oczywiście
zużycie energii w dużym stopniu zależy od wielkości ekranu, gdyż na jego
podświetlenie potrzeba dużo prądu, ale to przecież pobór mocy przez ten
element budowy notebooka miał zostać przez AMD najlepiej dopracowany.
Podsumowując, rozwiązanie AMD Puma to propozycja bardziej atrakcyjna
dla użytkownika, który szuka notebooka wydajnego, ale za umiarkowaną
cenę. Jednak to Intel przoduje w dziedzinie rozwiązań mobilnych, utrzymując
przewagę głównie dzięki lepszej wydajności procesorów i mniejszemu
zużyciu energii.
Słabe półrocze
Jak wspomnieliśmy, sprzedaż notebooków w Polsce w pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku była niższa od przewidywanej. Dlaczego? Pomimo że statystyczny Polak zarabia coraz więcej, to gospodarka zwalnia, a komputery nie są artykułami pierwszej potrzeby i pewnie wielu potencjalnych klientów wstrzymało się z zakupem. Jeszcze rok temu mogliśmy się pochwalić bardzo dużymi wzrostami na tle innych krajów naszego regionu. Sądząc po wynikach pierwszego półrocza br., w 2008 r. tak nie będzie. Według danych IDC w drugim kwartale sprzedaż notebooków wzrosła w Polsce o 37 proc., podczas gdy wzrost liczony w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej wyniósł aż 83 proc! Nawet w Europie Zachodniej, czyli w regionie, w którym nasycenie rynku jest bardzo duże, w pierwszych sześciu miesiącach 2008 r. sprzedano o 46 proc. laptopów więcej niż w tym samym okresie 2007 r.
Mniejszy popyt to nie jedyna zmiana na rynku notebooków w Polsce. Inna niż w ubiegłych latach jest też kolejność najważniejszych graczy na naszym rynku. Na pierwszym miejscu znalazło się HP, na podium wraca też Toshiba.
– Na początku bieżącego roku postawiliśmy sobie za cel osiągniecie 20-proc. udziału w rynku i konsekwentnie do tego dążymy – mówi Andrzej Kuźniak, szef polskiego przedstawicielstwa Toshiby. – W drugim kwartale sprzedaliśmy blisko 70 tys. notebooków i według IDC nasze wyniki rosną najszybciej spośród pierwszej trójki producentów w Polsce.
Od początku 2008 roku słabnie pozycja Acera, natomiast w drugim kwartale słabe wyniki osiągnęło FSC – sprzedaż ponad 10 tys. laptopów uplasowała dostawcę na siódmym miejscu, podczas gdy po pierwszych trzech miesiącach roku FSC znajdowało się na miejscu drugim.
Podobne artykuły
Popyt w sektorze MSP
CRN Polska rozmawia z Markiem Borówką, dyrektorem generalnym Lenovo, o tym, kto kupował sprzęt komputerowy w 2009 roku, kto będzie go kupował w 2010 i jakie firmy mogą na tym zarobić.
Dochodowy serwis
Resellerzy zarabiają coraz mniej na sprzedaży sprzętu, a coraz więcej na świadczeniu usług – wynika z Barometru CRN Polska. W bieżącym roku źródłem ponad 60 proc. przychodów jest działalność usługowa, której najważniejszy element stanowi serwis sprzętu. Sprzedaż pecetów, peryferii i komponentów generuje niespełna 40 proc. obrotu.
Inwestycja krótkoterminowa
Nie mylił się „The Wall Street Journal”, gdy rok temu ujawnił, że Dell zamierza pozbywać się stopniowo swoich montowni komputerów. Jednak producent długo mydlił wszystkim oczy, utrzymując, że media rozsiewają plotki. Obstawał przy swoim, nawet gdy przeniósł produkcję z Irlandii do naszego kraju. Także wtedy, gdy media podały, że polską fabrykę ma kupić Foxconn. Dell potwierdził tę informację dopiero w listopadzie 2009 r.