Zdecydowania większość przedsiębiorców otrzymuje zapłatę 30 dni po terminie, a 13 proc. czeka na nią nawet do 60 dni. Jeśli doliczyć do tego standardowy czas określony na fakturze, czyli 30 dni na uregulowanie należności, daje to 2 lub 3 miesiące bez wpływów na konto firmy. Zdaniem 45 proc. przedsiębiorstw opóźnienia to celowe działanie kontrahentów – wynika z Europejskiego Raportu Płatności 2017 Intrum Justitia. 
 
Trzy inne najważniejsze powody nieterminowych płatności to trudności finansowe kontrahentów, nieefektywne procedury administracyjne oraz spory dotyczące dostarczanych produktów i usług. 

Jedna trzecia firm wskazuje, że najpoważniejszą konsekwencją zatorów płatniczych jest utrata płynności finansowej. Inne to utrata dochodów, zagrożenie dla istnienia firmy, brak możliwości rozwoju, a w konsekwencji konieczność zwolnień. Przed takim dylematem staje co piąty pracodawca.

Co ciekawe, tylko co trzeci przedsiębiorca przekazuje niezapłacone faktury do windykacji. Robią to średnio dopiero po upływie 83 dni od terminu płatności.

Chcąc uniknąć nieterminowych płatności, przedsiębiorcy najczęściej wybierają przedpłatę (38 proc. respondentów). Wśród innych środków zapobiegawczych znalazły się faktoring, gwarancje bankowe, ubezpieczenia wierzytelności i wcześniejsza ocena zdolności kredytowej kontrahentów. Ale prawie połowa (42 proc. przedsiębiorców) nie stosuje żadnych środków zapobiegawczych.

Narastający problem nieterminowych płatności dostrzegła Komisja Europejska. Z jej inicjatywy powstały przepisy o zwalczaniu zaległości w rozliczeniach między firmami. Okazuje się, że tylko 8 proc. polskich przedsiębiorców zna dyrektywę UE w sprawie zwalczania opóźnień (średnio w Unii – 31 proc. firm). Natomiast sporo przedsiębiorców twierdzi, że doskonale znają przepisy krajowe dotyczące opóźnionych i nieuregulowanych płatności (63 proc.).

Ankietowani przez Intrum Justitia podkreślali, że problem zatorów płatniczych mogłyby rozwiązać nowe regulacje prawne: 42 proc. firm opowiada się za wprowadzeniem bardziej restrykcyjnych przepisów. Natomiast 17 proc. twierdzi, że lepsze byłyby dobrowolne inicjatywy ze strony firm.

Źródło: Newseria