Wyrządzenie szkodzy w obrocie gospodarczym, pranie brudnych pieniędzy, łapwnictwo, nadużywanie uprawnień to niektóre zarzuty prokuratury w Słupsku wobec 11 osób z zarządu i prawników Komputronika. O sprawie informuje „Gazeta Wyborcza”.

W postępowaniu przesłuchano ok. 70 świadków. Akta oskarżenia zawierają 18 tys. dokumentów. Według prokuratury wartość szkody to 11 mln zł. W maju br. sprawa trafiła do sądu okręgowego w Poznaniu. Oskarżonym grozi do 10 lat – podaje „GW”.

Niekończąca się historia. Wraca spór związany z CCE

Komputronik komentuje, iż informacje „dotyczą sporu spółki Clean & Carbon Energy (dalej „CCE”) pod wodzą Stanisława P. pseudonim „Pasza” z Grupą Komputronik, oraz są wydarzeniami sprzed ponad 7 lat. Spór ten, rozpoczęty w związku z zawarciem pierwszej ugody w październiku 2014 r., zakończył się drugą ugodą zawartą między stronami w dniu 7 listopada 2017 roku. W ocenie niezależnych ekspertów prawnych to właśnie Komputronik jest ofiarą działań grupy firm i osób kierowanych przez Stanisława P. „Paszę” – twierdzi spółka.

Skąd wziął się ten spór

Konflikt z Clean & Carbon Energy i biznesami powiązanymi z „Paszą” to historia, która liczy sobie ponad dekadę, zapoczątkowana sprzedażą Karenu w 2010 r. firmie kontrolowanej przez Stanisława P. i jego małżonkę (CCE to przekształcona po zakupie spółka Karen).

Po latach sądowych sporów i zarzutów, o których możnaby napisać długą historię (wśród mocniejszych akcentów był m.in. wniosek o upadłość Komputronika, zarzuty wrogiego przejęcia i nieuznawana przez „stary” zarząd CCE ugoda Komputronikiem z 2014 r., zarzuty wobec szefa Komputronika o wyrządzenie szkody na 66 mln zł) w listopadzie 2017 r. doszło do ugody, w której strony zobowiązały się do wygaszenia wszelkich konfliktów i sporów sądowych.

W ramach porozumienia, które miało ostatecznie zamknąć temat, Komputronik m.in. zrzekł się części roszczeń i udziałów w CCE, zachował natomiast prawa do niektórych nieruchomości wartych wówczas blisko 29 mln zł, uzyskanych na wcześniejszych etapach sprawy.

Jednak według Komputronika CCE nie dochował warunków ugody. Sprawą znów zajął się sąd, wydając prawomocny wyrok w 2020 r.

Dlaczego prokuratura mówi o 11 mln zł

Odnosząc się do wspomnianych zarzutów słupskiej prokuratury wobec prezesa Komputronika i innych osób, spółka i jej pełnomocnicy wskazują na wątpliwości, przedstawione przez Kancelarię Kopeć & Zaborowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

„Przede wszystkim Spółka otrzymała w ramach pierwszej ugody nieruchomości o niższej rynkowej wartości niż wierzytelność z odsetkami, która Spółce bezsprzecznie przysługiwała na dzień zawierania tej ugody (co ugruntowało się po dniu zawarcia ugody – w wyniku wydania prawomocnego wyroku przez Sąd Powszechny). Spółka, w ramach pierwszej ugody, negocjacyjnie żądała wyższej kwoty o wartość około 11 mln zł – jako zadośćuczynienie strat poniesionych bezpośrednio, jako efekt złożenia do Sądu przez Zarząd CCE wniosku o upadłość Komputronik SA (wniosek w prawomocnym wyroku Sądu okazał się bezpodstawny i złożony w złej wierze, w celu wyrządzenia szkody). To właśnie te roszczenia, faktycznie niespełnione, prokuratura ocenia jako czyn zabroniony.” – informuje Komputronik.

Poznańska firma twierdzi również, że w sprawie było bardzo wiele wątpliwości co do treści dokumentów znajdujących się w aktach śledztwa, przede wszystkim opinii biegłej powołanej przez prokuraturę (opinia właśnie o zasadność roszczenia tych 11 mln zł).

Spółka wskazuje też na wewnętrznie sprzeczną argumentację prokuratury dotyczącą zarzutów.

Według spółki w wyniku działań obrońców prezesa do akt sprawy wpłynęła ekspertyza wskazująca na błędną metodę badawczą przyjętą przez biegłą oraz zawierająca wycenę szkód poniesionych przez grupę Komputronik w wyniku bezprawnych i bezpodstawnych działań grupy „Paszy”.

Wśród tych działań były takie akcje, jak wspomniane złożenie wniosku o upadłość Komputronika (co sąd prawomocnie uznał za czyn dokonany w złej wierze) i zasądzenie przez prywatny sąd Eurolegis 100 mln zł odszkodowań od Komputronika dla CCE.

Według Komputronika biegły sądowy ocenił straty finansowe grupy w wyniku bezprawnych działań grupy „Paszy” na 20 – 30 mln zł.

Będzie wniosek o umorzenie sprawy

„Do dziś ani do Prezesa Buczkowskiego, ani do Spółki Komputronik nie dotarła żadna dalsza korespondencja z sądu, która dotyczyłaby tej sprawy. Powyższe okoliczności decydują o tym, że w przypadku otrzymania przez Prezesa Buczkowskiego dodatkowych informacji dotyczących prowadzonego śledztwa, obrońca złoży do sądu wniosek o umorzenie sprawy w związku oczywistą bezpodstawnością możliwych zarzutów” – informuje spółka.

Zapewnia również, że grupa Komputronik nie jest stroną w sprawie i nie ma ona wpływu na działalność spółki i jej wyniki finansowe.