Toshiba do 28 czerwca zamierzała wyłonić nabywcę swojego działu półprzewodników, za który spodziewa się dostać co najmniej 18 mld dol., ale sprawa prawdopodobnie przeciągnie się. WD poinformowało, że uzyskało nakaz wydany przez Sąd Najwyższy Kalifornii, według którego przed podjęciem decyzji o sprzedaży Toshiba musi poczekać na wynik postępowania arbitrażowego, jakiego domaga się WD. Otóż amerykański koncern stoi na stanowisku, że ma prawo pierwokupu lub musi wyrazić zgodę na sprzedaż, w związku z umową joint venture łączącą Toshibę i SanDiska, przejętego w ub.r. przez WD. Tym samym amerykańska firma liczy na uzyskanie korzystnych warunków przejęcia. Toshiba jest zdania, że WD może konkurować na tych samych zasadach, co inni.

Działania WD odzwierciedlają zaostrzającą się rywalizację o najcenniejszy biznes Toshiby. Najwyższą cenę zakupu jak dotąd miało zaproponować konsorcjum z udziałem Foxconna i Apple'a, do którego niedawno przyłączył się Dell. Nieoficjalnie mówiło się o 27 mld dol. Japońska korporacja jak i władze jednak niechętnie patrzą ma sprzedaż własnej technologii Chińczykom. Konsorcjum Broadcoma i funduszu Silver Lake miało proponować blisko 20 mld dol. Innym znaczącym graczem jest wspierana przez rząd Innovation Network Corp of Japan (INCJ). WD zaoferowało – według niepotwierdzonych informacji – 16 mld dol.