Mimo rekonstrukcji rządu stanowisko ministra cyfryzacji pozostało nieobsadzone. Resort obecnie osobiście nadzoruje premier. Prezes ZIPSEE "Cyfrowa Polska", Michał Kanownik, przyznał w rozmowie w Pulsie Dnia Pulsu Biznesu, że znalezienie odpowiedniej osoby nie jest łatwe. W jego ocenie ministerstwo cyfryzacji to dość niewdzięczny obszar, bo bardzo ekspercki, techniczny, w którym trzeba łączyć wiele elementów z różnych ministerstw: zdrowia, MSWiA, MON itd.   

– Z całą pewnością jest to trudny resort. Po pierwsze potrzeba tam eksperta, który zna się na tych tematach. Po drugie mamy już doświadczenie minister Streżyńskiej, która była takim ekspertem – mówi szef ZIPSEE "Cyfrowa Polska".

Wyjaśnia, że na stanowisku ministra cyfryzacji, który musi często dogadywać się np. z MSWIA i MON, ekspert bez zaplecza politycznego może mieć trudności z przeforsowaniem swoich propozycji.

– Myślę, że to jest problem, aby znaleźć eksperta, który będzie miał siłę polityczną na tyle dużą, żeby pozwolić sobie na partnerskie relacje z innymi ministerstwami i rozmawiać o najważniejszych projektach, które łączą kilka resortów – ocenia Michał Kanownik.

Jego zdaniem trzeba szukać kogoś, kto jest ekspertem w branży cyfrowej i jednocześnie ma określoną pozycję w PiS-ie czy w partii koalicyjnej. – To z całą pewnością jest trudne, ale myślę że się uda – uważa prezes organizacji branżowej.

Na nieoficjalnej giełdzie nazwisk kandydatów do objęcia stanowiska szefa resortu cyfryzacji wskazuje się trzy osoby. Dotychczas najczęściej wymieniany był Piotr Nowak, obecny wiceminister finansów. Kolejnym jest Krzysztof Szubert, dotychczas wiceminister, sekretarz stanu ds. międzynarodowych w resorcie cyfryzacji i pełnomocnik rządu ds. jednolitego rynku cyfrowego, czyli jednego z najważniejszych europejskich projektów. Za rządów poprzedniej koalicji był m.in. ministrem cyfryzacji w Gabinecie Cieni BCC. Ponadto przez wiele lat kierował Connect Distribution. Prawdopodobnie rozważana jest również kandydatura Macieja Kaweckiego, dyrektora departamentu zarządzania danymi w ministerstwie cyfryzacji, który prowadzi obecnie jeden z kluczowych projektów, związany z wdrożeniem RODO.

Michał Kanownik zauważa, że brak stałego szefa resortu nie jest jedyną niewiadomą związaną z ministerstwem. Na razie nie sprecyzowano np. jakie kompetencje w nim zostaną, a jakie przejdą do nowego ministerstwa przedsiębiorczości i technologii.

Dodaje, że nie dopuszcza możliwości, aby projekty, które ministerstwo prowadzi, zostały zawieszone, bo to zbyt ważne kwestie. Według niego najpilniejsza jest sprawa cyberbezpieczeństwa: co dalej z tym projektem, kto go będzie prowadził i w jakim kierunku.

Strategia która została przyjęta jest bardzo fajna, ale najważniejsze będą ustawy, które idą w ślad za strategią. To trzeba zrobić jak najszybciej, bo zagrożeń nie ubywa, a przybywa, i to bardzo szybko – alarmuje prezes.

Zdaniem Michała Kanownika niezbędny jest ośrodek, który koordynuje prace związane z bezpieczeństwem cyfrowym.

– Jeżeli każdy resort będzie robił swoją działkę, to zderzymy się z chaosem rozwiązań technologicznych, nie mówiąc o prawnych, które mogą narobić więcej problemów niż pomóc – uważa prezes.

Inna pilna kwestia to m.in. unijna reforma prawa autorskiego. Sprawa jest obecnie na etapie finalnych negocjacji w parlamencie europejskim.

Źródło: Puls Dnia Pulsu Biznesu