Tymczasowo spółką pokieruje członek zarządu Michael Brown. Powołano komitet, który rozpoczął już poszukiwanie następcy Benetta. Symantec nie podał przyczyny jego odwołania. Poinformowano jedynie, że decyzja nie jest skutkiem jakiegoś wydarzenia czy nieprawidłowości. Komunikat w tej sprawie zaskoczył analityków i inwestorów (akcje spółki potaniały o 10 proc.), ponieważ producent jest w fazie transformacji, w której kluczową rolę odgrywał odwołany szef. W IV kw. ub.r. (do 27 grudnia) Symantec miał przychody niższe o 6 proc. niż rok wcześniej (3,59 mld dol.). W opinii Steve’a Bennetta spadek był związany częściowo z reorganizacją zespołu zajmującego się sprzedażą – wyspecjalizowani menedżerowie mają koncentrować się na określonych grupach produktów. Zysk jednak wzrósł o 31 proc. (do 283 mln dol.), a poziom marży operacyjnej zdaniem byłego szefa przekroczył oczekiwania (23,8 proc.). W I kw. br. Symantec oczekuje dalszego spadku przychodów i marży na poziomie 18-19,5 proc. (rok temu – 14,6 proc.).

Firma zamierza osiągnąć 5 proc. wzrostu organicznego, a marża operacyjna ma zwiększyć się powyżej 30 proc. do 2017 r., ale zdaniem jednego z analityków cytowanego przez Reutersa niełatwo będzie osiągnąć ten cel bez przejęć.