W III kw. zysk operacyjny Samsunga stopniał o 30 proc., do 5,2 bln wonów (4,57 mld dol.), a zysk operacyjny największego w koncernie działu mobilnego zmniejszył się o 96 proc., do 100 mld wonów (87,6 mln dol.). To najsłabszy wynik od 8 lat. Zysk netto korporacji zmniejszył się o 17 proc., do 4,5 bln wonów (3,95 mld dol.). Przychody Samsunga były niższe o 8 proc. niż rok wcześniej, wyniósł 47,82 bln wonów (42,03 mld dol.). Takie są koszty wycofania z rynku i zatrzymania produkcji smartfona Galaxy Note 7. Skutki będą widoczne także w kolejnych kwartałach. W ocenie producenta obciążą bilans kwotą 2,3 – 2,7 bln wonów (2 – 2,37 mld dol.) w IV kw. br. Na tym nie koniec. Łącznie Samsung liczy się z kosztami rzędu 5,3 mld dol.

Producent poinformował, że nie zrezygnuje z serii Note. Kolejny model ma wejść na rynek w 2017 r. Problemy z "siódemką" mogą natomiast opóźnić wejście na rynek nowego smartfona z flagowej serii – Galaxy S8. 

Firma nadal pracuje nad ustaleniem przyczyn katastrofy Note 7. Jeden z szefów firmy, J.K Shin uważa, że baterie nie są jedynym problemem w całej sprawie, co oznacza, że dochodzenie może się przeciągnąć. Inwestorzy czekają natomiast na precyzyjny plan, jak Samsung zamierza powrócić do wzrostów. Są już zmiany personalne na szczycie. Odpowiedzialność za kluczowe decyzje w Samsung Electronics przejmie faktyczny szef całej grupy Samsunga, wnuk założyciela konglomeratu, Lee Jay Yong.

Tak jak w poprzednich latach dobrze radzi sobie biznes półprzewodnikowy Samsunga. Jego zysk wzrósł o 8 proc. w III kw. br., mimo spadku obrotów o 3 proc. Firma liczy, że dział półprzewodników poprawi rezultat w IV kw. Przewidywany zysk całej korporacji ma być podobny jak w IV kw. 2015 r.

Także oferujący telewizory dział elektroniki konsumenckiej miał niezły kwartał, poprawiając wynik operacyjny firmy o 0,77 mld wonów (676 mln dol.), dzięki większemu zainteresowaniu urządzeniami z wyższej półki.