Po skandalu z zawyżaniem zysków Toshiba nie może się podnieść. Nowy bilans wygląda fatalnie. W roku finansowym 2015, który zakończy się 31 marca 2016 r., korporacja przewiduje stratę netto w wysokości 4,35 mld dol. Tak źle jeszcze nie było. W minionym roku finansowym było 300 mln dol. straty. Najpierw raportowano zysk, ale – jak wyszło na jaw w br. – dane finansowe firmy od 2009 r. fałszowano. Zysk został zawyżony w sumie o 1,22 mld dol.

Firma zapowiada gruntowną przebudowę biznesu. Plan Toshiby zakłada koncentrację na dwóch obszarach: półprzewodnikach (czipach) i sektorze enegetycznym. Biznes komputerowy przejmie spółka Toshiba Information Equipments (TIE), zajmująca się m.in. produkcją dysków. Może to być początek jego usamodzielnienia się. Firma liczy na kooperację z innymi producentami PC. Jeśli chodzi o telewizory, koncern chce skoncentrować się na rynku japońskim i sprzedawać więcej licencji. W br. biznesem telewizyjnym Toshiby w Europie i Ameryce zajął się Compal Electronics. Za 25 mln dol. zostanie sprzedany PT Toshiba Consumer Products Indonesia, produkujący telewizory i pralki. Firma zamierza także sprzedać część biznesu związanego z półprzewodnikami, za wyjątkiem czipów, które mają pozostać jednym z filarów zmniejszonej Toshiby. 

W dziale Lifestyle, oferującym urządzenia konsumenckie, zwolnionych zostanie 6,8 tys. osób, czyli ok. 30 proc. pracowników działu. W sumie w całym roku liczba zlikwidowanych stanowisk przekroczy 10 tys. Także w pozostałych jednostkach nastąpi redukcja załogi, ale nie podano, ilu osób to dotyczy.

Plan odbudowy ma wejść w życie wraz z rozpoczęciem roku finansowego 2016 (1 kwietnia 2016 r.). Spora strata jest tłumaczona kosztami restrukturyzacji.

Afera księgowa kosztuje Toshibę więcej niż koszty zmian i nadszarpnięta reputacja. Grupa udziałowców żąda 2,3 mln dol. odszkodowania. Nadzór finansowy nałożył na spółkę karę wielkości 58 mln dol. Giełdowa wartość koncernu spadła o 40 proc. od czasu ujawnienia pierwszych informacji o skandalu w kwietniu br.