Wczoraj rano (10 lutego) funkcjonariusze z wydziałów do walki z przestępczością gospodarczą w Białymstoku wkroczyli do jednej z miejskich agencji reklamowych. Podczas przeszukania okazało się, że właściciel firmy używał pirackich aplikacji albo od 2 lat nie płacił za licencje programów graficznych i biurowych. Na miejscu mundurowi zabezpieczyli 8 komputerów służących do projektowania grafiki, laptopa, serwer i ponad 100 płyt z aplikacjami. Biegły z zakresu informatyki wstępne straty poniesione przez dostawców programów oszacował na 200 tys. zł. Komputery trafiły do analizy.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Białystok Północ. Właściciel agencji odpowie przed sądem. Za uzyskanie cudzego programu do osiągnięcia korzyści majątkowej grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policja poinformowała, że przedsiębiorcę namierzono ze współpracy Microsoftem, Adobe, Corelem i Autodeskiem.