Od czasu pojawienia się pierwszego iPada w 2010 r. sprzedaż tabletów szybko rośnie. W 2013 r. IDC spodziewa się, że na rynek zostanie dostarczonych prawie 330 mln tych urządzeń, co oznacza blisko 60-procentowy wzrost w porównaniu z ub.r. W ocenie firmy badawczej popyt na tablety ma zwiększać się co najmniej do 2017 r., ale nie wszyscy się z tym zgadzają. – Za 5 lat nie będzie powodu, żeby posiadać tablet – twierdzi CEO Blackberry, Thorsten Heins. Uważa, że jest on za mały, nie przyda się w firmach, gdzie potrzebne są raczej duże ekrany. Andrew Muscat, Retail Business Development Manager AMD w Wielkiej Brytanii, także nie wróży przyszłości tabletom. Jego zdaniem tabliczka z dotykowym wyświetlaczem nie nadaje się do tworzenia treści, stąd przyszłość należy do urządzeń hybrydowych, czyli posiadających także fukcjonalność notebooka. Choć są to opinie przedstawicieli firm, które nie radzą sobie najlepiej na rynku tabletów, mogą nie być pozbawione racji.

Nie tylko Heins i Muscat uważają tablety za technologię przejściową, chociaż różne są przewidywane scenariusze ich upadku. Corning, producent szkła do wyświetlaczy urządzeń elektronicznych (Gorilla-Glass) w jednej ze swoich publikacji wyraził opinię, że po tabletach w powszechnym użyciu pozostanie tylko funkcja dotykowa. Zamiast nich na rynek wejdą rozmaite urządzenia, składające się głównie ze szklanych powierzchni. W domach pojawią się np. lodówki z dotykowymi wyświetlaczami, elektroniczne lustra, w autach będą instalowane dotykowe konsole. Taki sprzęt dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu może mieć różne funkcje, da się go dopasować do indywidualnych potrzeb użytkownika.

Już teraz pracuje się nad podobnymi rozwiązaniami. Microsoft zaprojektował PixelSense – komputer w kształcie podobnym do stołu, który bezprzewodowo łączy się smartfonem. Taki sprzęt można sobie wyobrazić w biurach (np. dotykowe elektroniczne pulpity). Oprócz dotyku do obsługi urządzeń będzie zapewne częściej wykorzystany głos i gesty. Tablet może także okazać się niepotrzeby, jeśli rozpowszechnią się i udoskonalą „inteligentne zegarki“ (Smart Watch), nad którymi pracują Samsung i Apple oraz Google Glass, czyli miniaturowy komputer na oprawce okularów, połączony z Internetem, pokazujący informacje i obrazy bezpośrednio przed oczami użytkownika. Wydaje się, że już teraz największe koncerny przewidują koniec tabletów i opracowują urządzenia, które mogą być kolejnym hitem na rynku elektroniki użytkowej.

Z kolei od przedstawicieli dużych polskich firm z branży słyszeliśmy opinie, że moda tablety, przekładająca się na wzrost sprzedaży, potrwa co najmniej kilka lat. Potem przypuszczalnie skurczy się popyt i marże. Może powtórzyć się sytuacja, jaką obserwujemy obecnie na rynku notebooków, czyli stagnacja albo spadki.

W tekście wykorzystaliśmy informacje z artykułu „»The next big thing«:Das Ende der Tablets“ Karla-Petera Lenharda, który został zamieszczony na stronie internetowej niemieckiego CRN-a (www.crn.de).