Według danych IDC w 2020 roku producenci sprzedadzą niemal 50 milionów desktopów, laptopów oraz monitorów przeznaczonych dla graczy, co oznacza 16 proc. wzrost w ujęciu rocznym. Wzrost zapotrzebowania jest pokłosiem pandemii koronawirusa – ludzie zamknięci w czterech ścianach poszukują rozrywki.  Ale analitycy twierdzą, że nawet po ujarzmieniu zarazy, gracze nie przestaną  inwestować w sprzęt. IDC przewiduje, że 2024 globalny rynek wchłonie 62 miliony desktopów, monitorów oraz notebooków gamingowych.  

Co istotne, wzrasta też wartości rynku sprzętu dla graczy. W 2015 roku producenci działający w tym segmencie uzyskali przychody o łącznej wartości 24,6 mld dolarów. Z czego 45 proc. wpływów pochodziło ze sprzedaż sprzętu z najwyższej półki, a 30 proc oraz 25 proc. – odpowiednio dla produktów średniej klasy oraz dla początkujących graczy.  W 2020 roku globalne obroty ze sprzedaży komputerów oraz monitorów dla miłośników gier osiągnęły wartość 39,2 mld dolarów. Największe przychody przyniósł segment high-end – 18,5 mld dolarów, w przypadku produktów ze średniej półki było to 13,4 mld, a najtańszych rozwiązań 7,3 mld dolarów. 

Jeśli wierzyć prognozom IDC zaawansowane komputery używane do gier nie znikną szybko z rynku. Wciąż istnieje wielu fanów multimedialnej rozrywki, gotowych przeznaczyć kilka tysięcy dolarów na dobry komputer.  Nie zmienia to faktu, iż producenci pecetów prędzej czy później zmierzą się z nową konkurencją, a mianowicie usługami streamingu oferowanymi przez Google, Microsoft, Nvidię, a od niedawna również Amazon. Użytkownicy, aby korzystać z wymienionych usług nie muszą posiadać wysokiej klasy sprzętu, wystarczy dobra jakość połączenia z Internetem.  Z badań przeprowadzonych przez Global Market Insights wynika, że wartość tego segmentu rynku wyniesie w 2025 roku 8 mld. dolarów. Analitycy szacują, że około 60 proc. użytkowników na całym świecie nie ma dostępu do komputerów, które potrafiłyby sprostać wysokim wymaganiom stawianym przez twórców gier.  Model chmurowy może pozwolić firmom zwiększyć ich rentowność, bowiem zyskają dostęp do  nowych potencjalnych grup klientów.

Innym zagrożeniem dla producentów komputerów gamingowych będzie powszechna adaptacja technologii 5G. Granie w chmurze wymaga prędkości transmisji przekraczającej 10 Mb/s, a wraz z wdrożeniem infrastruktury 5G dostęp do takiego łącza nie będzie stanowić żadnego problemu.