W dokumentach przekazanych komisji nadzorującej amerykańską giełdę Facebook przyznał, że 83 mln spośród 955 mln profili na portalu społecznościowym jest fikcyjnych. Większość (45,8 mln) to zdublowane konta, sporo zostało źle sklasyfikowanych (22,9 mln, są wśród nich np. profile psów i kotów), ale część (14,3 mln) jest wyjątkowo szkodliwa, bo służy do spamowania. Joe Sullivan, szef działu bezpieczeństwa Facebooka, zapewnił CNN, że serwis jest zdecydowany wykrywać i usuwać fikcyjne profile.

Co gorsza, reputację serwisu nadszarpnęły rewelacje BBC, które zasugerowało, że część kliknięć „lubię to” może być generowana przez boty. Mianowicie według BBC jedna z firm stwierdziła, że boty załatwiają jej 80 proc. „lajków”, co podnosi koszty reklamy. Facebook ponoć nie reaguje na skargi. Ponadto jeden z eksperymentów miał wykazać, że puste reklamy na Facebooku cieszą się niewiele mniejszą popularnością niż prawdziwe. Żeby zbadać sprawę fałszywych „lajków”, reporter BBC założył na portalu społecznościowym konto nieistniejącej firmy. Okazało się, że polubiło go mnóstwo internautów. Większość kliknięć przychodziła z Azji i Środkowego Wschodu. Zdaniem dziennikarza część z jego nowych zwolenników to fikcyjne konta.

Dla firmy opierającej swój biznes na reklamach (w II kw. b.r. generowały 84 proc. przychodów) takie wieści mogą oznaczać spore kłopoty, jeśli potencjalni inwestorzy zwątpią, że ruch w serwisie w rzeczywistości nie jest tak duży, jak wynika ze statystyk. Facebook w piśmie do amerykańskiego regulatora giełdy przyznaje, że „utrata reklamodawców albo ograniczenie ich wydatków może poważnie zaszkodzić naszemu biznesowi”.

W kiepską passę Facebooka wpisały się nienajlepsze wyniki. W II kw. 2012 r. przychody z reklam wzrosły o 28 proc. rok do roku, ale serwis miał 157 mln dolarów straty netto. Wynik wyjaśnia dużymi kosztami związanymi z wejściem na giełdę (zadebiutował na rynku NASDAQ 18 maja). Wydatki firmy wrosły 4-krotnie w porównaniu z II kw. 2011 r. Ponieważ w dużej części chodziło o jednorazowe koszty, bilans kolejnych kwartałów powinien być lepszy. W miniony czwartek Facebook zaliczył swój giełdowy dołek. Za papiery spółki płacono 19,82 dol., co oznacza, że inwestorzy trzymający akcje Facebooka od debiutu giełdowego stracili już niemal połowę swoich pieniędzy. Piątek był jednak lepszy i serwis zakończył dzień na poziomie 21,09 dol. za akcję.