Byli pracownicy, z którymi rozmawiał Reuters, twierdzą, że na zlecenie przełożonych tworzyli „sztuczne wirusy” – faszerowali szkodliwym kodem niegroźne pliki, tak by skanery antywirusowe konkurencji identyfikowały je jako zagrożenie. W ten sposób użytkownicy mieli przekonać się, że na produktach innych firm nie można polegać, są one wręcz niebezpieczne (usuwają przydatne pliki z komputera). Ogłupiałe programy ochronne doprowadzały np. do tego, że komputerów nie dało się uruchomić. Jak donosi Reuters, fałszywe alarmy wywołane przez sztuczne zagrożenia potwierdziły Microsoft, AVG i Avast. Sabotaż miał ponoć nakazać sam założyciel korporacji, Eugene Kaspersky, rozwścieczony tym, że inne firmy nie rozwijają własnych rozwiązań, tylko powielają jego pomysły. Taka praktyka miała trwać w Kaspersky’m przez 10 lat.
 
Kaspersky Lab zaprzecza tym informacjom. Zapewnia, że nie przeprowadzał żadnej tajnej kampanii mającej na celu oszukanie rozwiązań swoich konkurentów. „Przedstawione przez anonimowych, zawiedzionych byłych pracowników oskarżenia, z których wynika, że firma Kaspersky Lab – lub jej dyrektor generalny – była zaangażowana w takie działania, są pozbawione wartości i fałszywe.” – napisała firma w oświadczeniu. Twierdzi, że w 2012 r. sama była ofiarą fałszywych alarmów, związanych z umieszczeniem przez nieznanych sprawców spreparowanych plików w skanerze VirusTotal.

Kaspersky przyznaje natomiast, że w 2010 r. przeprowadził „jednorazowy eksperyment, polegający na umieszczeniu 20 próbek nieszkodliwych programów w multiskanerze VirusTotal, co nie powinno wywoływać żadnych fałszywych alarmów.”

Producent twierdzi, że po zakończeniu eksperymentu opublikował oficjalną informację na ten temat i udostępnił wszystkie wykorzystane próbki, by każdy mógł je samodzielnie przetestować.

„Eksperyment miał na celu zwrócenie uwagi społeczności bezpieczeństwa IT na problem niewystarczającej jakości wykrywania zagrożeń przez multiskanery, a dokładniej na fakt uznawania plików za szkodliwe tylko dlatego, że niektórzy producenci oznaczyli je w ten sposób, bez dodatkowych badań zachowania poszczególnych obiektów” – głosi komunikat producenta.