Według The Wall Street Journal wśród zainteresowanych przejęciem jest Lenovo, a także inne azjatyckie firmy. Do gry mogą wejść ponadto fundusze Canada Pension Plan Investment Board oraz Bain Capital. Nie ma jednak gwarancji, że spółce uda się dobić targu w wyznaczonym terminie.

Rada nadzorcza Blackberry trzy tygodnie temu oznajmiła, że szuka kupca albo inwestora. Jego pozyskaniem zajmuje się specjalnie powołany komitet. Kanadyjska firma nie radzi sobie ostatnio z konkurencją na rynku smartfonów. Spadają jej udziały w sprzedaży oraz wartość. Według Gartnera udział Blackberry w rynku systemów mobilnych skurczył się niemal o połowę w porównaniu z ub.r. Sprzedaż smartfonów w II kw. br. wyniosła 6,1 mln szt. (dla porównania Samsunga – 107,5 mln).