W III kw. 2012 r. według wstępnych danych Apple sprzedał 14 mln iPadów, tj. o ponad milion mniej niż przewidywali analitycy ankietowani przez Bloomberga. – To i tak więcej, niż się spodziewaliśmy – ripostuje dyrektor finansowy koncernu, Peter Oppenheimer. Według niego na wynik wpłynęła wyczekiwana od jakiegoś czasu premiera iPada mini (wejdzie na rynek 2 listopada) – z tego powodu część klientów powstrzymywała się z zakupem tabletów.

Niższa od prognoz była także sprzedaż iPodów, natomiast popyt na iPhone’y okazał się nieco większy niż zakładano (26,9 mln szt. wobec 26,3 mln szt.). Zysk netto Apple’a w minionym kwartale wyniósł 8,2 mld dol., przewidywano 8,75 mld dol. Przychody wzrosły o 27 proc. (do 36 mld dol.) w porównaniu z zeszłym rokiem, ale wydatki operacyjne poszły w górę o 29 proc., co producent wyjaśnia kosztami związanymi z odświeżeniem asortymentu. Nakłady na badania i rozwój były większe o 40 proc. Poniżej wcześniejszych prognoz ma być także wynik IV kwartału 2012 r. – Apple przewiduje wpływy w wysokości 52 mld dol., podczas gdy analitycy spodziewali się 55 mld dol. 

Inwestorzy na amerykańskiej giełdzie ostatnio podchodzą do firmy z mniejszym entuzjazmem. Kurs akcji Apple’a spadł o 14 proc. w ciągu jednego miesiąca. Tłumaczy się to obawami o pozycję koncernu na rynku smartfonów i tabletów, w związku z zaostrzającą się konkurencją. Ostatni kwartał roku to ważny test dla Apple’a – będzie można ocenić, jak konsumenci przyjęli iPhone’a 5 i małego iPada.