Amazon zmuszał sprzedawców do utrzymywania wysokich cen produktów na swojej platformie – twierdzi kalifornijski prokurator generalny. Złożył pozew o postępowanie antymonopolowe przeciwko koncernowi. Zarzuca mu działania naruszające stanowe regulacje ds. konkurencji.

Prokurator Rob Bonta utrzymuje, że gigant wymusza na sprzedawcach podpisywanie umów zakazujących im sprzedaży oferowanych produktów na innych platformach taniej niż na Amazonie.

Każe im też zaakceptować drastyczne kary, takie jak utrata „buy box” (wyróżnienie oferty) lub „kompensatę” dla Amazona, jeśli w innych e-sklepach wbrew umowie ceny będą niższe. Sprzedawcy, którzy nie przestrzegają tych regulacji, podlegają sankcjom, takim jak mniej widoczne oferty, a nawet ban – twierdzi prawnik.

Resellerzy są pod ścianą

Ze względu na pozycję na rynku Amazona przedsiębiorcy ulegają presji. W efekcie klient kupuje po sztucznie zawyżonych stawkach – w ocenie prokuratora. Jego zdaniem gdyby nie wymagania Amazona, sporo rzeczy byłoby oferowanych taniej poza tą platformą.

„Nie mamy dokąd pójść”

Jak zauważa prawnik, Amazon jest obecnie niezbędnym kanałem dystrybucji dla sprzedawców. Dlatego dołącza do niego coraz więcej resellerów, mimo że całkowity koszt sprzedaży na Amazonie znacznie przewyższa koszt sprzedaży w innych e-sklepach.

„Nie mamy dokąd pójść, a Amazon o tym wie” – tak miał stwierdzić według prawnika jeden ze sprzedawców.

Aktualizacja (21.10)
Amazon przesłał do naszej redakcji stanowisko w tej sprawie:

To roszczenie jest bezpodstawne i jesteśmy przekonani, że zostanie to wyjaśnione w trakcie procesu sądowego. Amazon zawsze koncentrował się na wspieraniu 85 000 firm, które sprzedają swoje produkty w naszym brytyjskim sklepie i gdzie ponad połowa produktów pochodzi od niezależnych partnerów handlowych. Naszym celem jest zapewnienie klientom dostępu do ofert w niskich cenach i szybkiej dostawy”.