Lęk przed koronawirusem uderzył w największą imprezę e-sportową w Polsce. Wojewoda śląski zakazał udziału publiczności w targach i zawodach Intel Extreme Masters 2020, które rozpoczęły się 28 lutego. W 2019 r. w wydarzeniu uczestniczyło ok. 170 tys. osób. Wcześniej ekipa Intela, czyli tytularnego sponsora, zrezygnowała z udziału w targach z powodu zagrożenia koronawirusem.

"Decyzja słuszna, ale spóźniona" – komentuje zakaz udziału publiczności w IEM Adam Ziębicki, prawnik w kancelarii Chałas i Wspólnicy.

Uważa, że istnieje zbyt duże ryzyko epidemiologicznie i z tego powodu udział publiczności w wydarzeniu został słusznie odwołany. Jednak została wydana na 16 godz. przed otwarciem wydarzenia, a zatem wszyscy zainteresowani zdążyli się już pojawić w Katowicach, więc ryzyko zakażania zostało jedynie ograniczone, a nie usunięte – twierdzi prawnik.

Dziś pod katowickim Spodkiem, gdzie odbywają się zawody, zebrali się fani e-sportu, więc decyzja o odwołaniu imprezy nie do końca zapobiegła zgromadzeniu w jednym miejscu dużej liczby osób.

"Zaistniała sytuacja jest również trudna dla organizatora rozgrywek. Nie może on bowiem liczyć na zyski, które wygenerowaliby fizyczni uczestnicy wydarzenia i choć pewnie zaistniały stan faktyczny spowoduje jeszcze większe zainteresowanie wydarzeniem w kanałach internetowych i w serwisach streamingowych, to i tak zysk uzyskany z powyższych źródeł będzie niższy niż utracone korzyści." – komentuje prawnik.

ESL, organizator imprezy, zapewnił, że "szanuje i rozumie decyzję wojewody". Zapowiedział całkowity zwrot kosztów zakupionych przez publiczność biletów. Turniej e-sportowy zostanie rozegrany, będzie transmisja online i telewizyjna. Wcześniej ESL zapowiadało środki ostrożności w związku z koronawirusem, takie jak sprawdzanie temperatury ciała wszystkich uczestników. Najwyraźniej nie przekonało to jednak władz.