W 2016 r. Action Europe wypracował zysk na poziomie 340 tys. euro. Obroty wyniosły 150 mln euro – poinformował na konferencji wynikowej Sławomir Harazin, szef niemieckiej spółki. Głównie dzięki Action Europe grupa wypracowała w IV kw. 2016 r. 7,3 mln zł skonsolidowanego zysku brutto (w ujęciu jednostkowym Action miał 8,9 mln zł straty brutto).

Action Europe według zapowiedzi zarządu grupy ma być "papierkiem lakmusowym" nowej strategii Action S.A. 

"Chodzi o niezależność działań. Producenci nie dyktują nam, gdzie kupić, gdzie sprzedać i po ile. Tak jest w Action Europe, tak będzie w Action S.A." – zapowiedział Sławomir Harazin.

Jak zapewnia zarząd, w niemieckiej spółce przeprowadzono optymalizację procesów (kontrolnych, logistycznych), a także redukcję kosztów i zatrudnienia.

"Doszliśmy do bardzo dobrej struktury kosztowej w Action Europe" – zapewnił prezes Piotr Bieliński.

Zarząd grupy podkreślił, że po rozpoczęciu postępowania sanacyjnego w Action S.A. (1 sierpnia 2016 r.) udało się utrzymać finansowanie Action Europe dzięki porozumieniom podpisanym z bankami. Przy okazji poinformowano, że w Niemczech za spotkania z przedstawicielami banków trzeba płacić. W jeden miesiąc same negocjacje kosztowały spółkę 35 tys. euro.

Szef Action Europe liczy na nieznaczny wzrost sprzedaży w 2017 r. Celem jest natomiast utrzymanie rentowności. Spółka nie zakłada jej znaczącego wzrostu ze względu na planowane inwestycje. Przewidywany zysk będzie liczony raczej w setkach tysięcy euro niż w wyższych kwotach.