Twarde miękną
Popyt na dyski zawsze rósł, w tym roku spada, i to szybko. Napędy 2,5-calowe oraz zewnętrzne, od lat w poczekalni, obecnie cieszą się największą popularnością. Dyski SSD, o których dużo się mówi, prawdopodobnie jeszcze bardzo długo nie będą produktem sprzedawanym masowo.

W 2009 r. sprzedaż komputerów stacjonarnych spada na łeb na szyję. Automatycznie zmniejsza się też popyt na dyski twarde. Według wstępnych prognoz w pierwszym półroczu br. sprzedaż dysków wewnętrznych 3,5-calowych spadnie co najmniej o 30 proc. w porównaniu z zanotowaną z pierwszej połowie 2008 r. Ale jednocześnie bardzo szybko rośnie standardowa pojemność. W zeszłym roku klienci najczęściej kupowali napędy 250- i 320-gigabajtowe, w bieżącym najpopularniejsze dyski mają 500 GB, a nawet 1 TB pojemności. Przyczyna wzrostu zainteresowania dużymi napędami jest bardzo prosta: są stosunkowo tanie. Napęd 250-gigabajtowy kosztuje 150 zł, dwukrotnie większy zaś – nie więcej niż 200 zł.
Trzeba jednak zaznaczyć, że rynkowy udział dysków o największej pojemności rośnie znacząco także dlatego, że bardzo zmniejszyła się sprzedaż napędów najmniejszych, stosowanych w najtańszych komputerach. Tanie pecety kupują odbiorcy instytucjonalni, a w tym roku zamawiają ich znacznie mniej niż w ubiegłych latach.
– Zanotowaliśmy spadek sprzedaży dysków o małej pojemności, czego przyczyną jest brak przetargów, zwłaszcza ogłaszanych przez MEN – mówi Norbert Koziar, Sales Manager Eastern Europe w WD. – W poprzednich edycjach przetargu ministerstwa szkoły wyposażano najczęściej w komputery z dyskami o pojemności 160 GB.
Dysków 3,5-calowych sprzedaje się coraz mniej, za to bardzo szybko rośnie zapotrzebowanie na 2,5-calowe stosowane przede wszystkim w notebookach. Od czasu gdy w magazynach dystrybutorów skończyły się tanie komputery przenośne dostawców A-brandowych, wzrosła liczba laptopów składanych lokalnie, w których montuje się właśnie małe dyski.
Standardy 2009
Jak wspomnieliśmy, wśród dysków 3,5-calowych najpopularniejsze są modele o pojemnościach powyżej 320 GB. W dystrybucji są dostępne napędy: 320-, 500-, 750-gigabajtowe oraz 1-terabajtowe. Dyski 320- i 500-gigabajtowe wyposażone są najczęściej w bufor cache w rozmiarze 16 MB. Pamięć cache 8 GB jest najpopularniejsza w napędach o małych pojemnościach (250 GB i mniej), zaś 32 MB pamięci podręcznej znajduje się w urządzeniach o pojemności 750 GB i 1 TB. Talerze wszystkich dysków desktopowych kręcą się z prędkością 7200 obr./min.
Warto zauważyć, że o ile systematycznie rośnie pojemność dysków i rozmiar cache, o tyle prędkość obrotowa nie zmienia się już od kilku lat. Również od dawna nie ulega zmianie prędkość talerzy w urządzeniach 2,5-calowych (wynosi 5400 obr./min). W bieżącym roku największy popyt jest na dyski do notebooków o pojemności 320 GB. To sporo, gdy weźmiemy pod uwagę, że jeszcze rok temu 160-gigabitowy dysk 2,5-calowy był uznawany za duży.
Niewątpliwie do upowszechniania się coraz pojemniejszych dysków, zarówno dużych, jak i małych, przyczynia się spadek cen. Dwa lata temu koszt jednego gigabajta w dysku 3,5-calowym wynosił 1 zł, w roku bieżącym wartość ta zmalała do niespełna 50 gr. Jeśli tradycyjne napędy dalej będą tanieć, to odwlecze się zmiana tradycyjnego talerza magnetycznego – stosowanego od początku epoki pecetów – na moduły pamięci flash, które zapewniają bardzo duży transfer danych, pobierają mało energii, nie nagrzewają się zbytnio i pracują bezgłośnie. Jednak co z tego, gdy jeden gigabajt w dysku SSD kosztuje mniej więcej 10 zł, czyli 20 razy więcej niż w urządzeniu z talerzem magnetycznym…
Spośród wszystkich rodzajów dysków z pewnością najszybciej rozwija się segment napędów przenośnych. Tu również spadają ceny, najszybciej konstrukcji 3,5-calowych. W czerwcu br. można już kupić takie urządzenie o pojemności 1 TB za mniej niż 400 zł netto. Rok temu za taką kwotę trudno było nabyć zewnętrzny dysk o dwukrotnie mniejszej pojemności. Nic więc dziwnego, że coraz większa liczba klientów decyduje się na zakup dysku przenośnego.
– Sprzedaż napędów zewnętrznych 3,5-calowych w 2009 roku wzrosła o 100 proc. – mówi Wojciech Łastowiecki, Territory Sales East Europe w Seagate.
Wszyscy producenci twierdzą zgodnie, że podstawowym kryterium wyboru produktu jest cały czas cena. Cechy takie, jak małe wymiary (które łączą się z zastosowaniem droższego, bo 2,5-calowego dysku) czy oprogramowanie, są cenione przez nielicznych.

Producenci
Do długiej listy zmian zachodzących na rynku dysków twardych trzeba też dopisać przetasowania wśród producentów. Oczywiście najważniejsi gracze są niezmiennie od wielu lat ci sami: Samsung, Seagate i WD (kolejność alfabetyczna). Maxtor został wykupiony przez Seagate’a i nie figuruje w zestawieniach jako brand, a sprzedaż urządzeń z logo Max-tor doliczana jest do wyników Seagate’a. Resellerzy z wieloletnim stażem na pewno pamiętają, że w odległej przeszłości Seagate był niekwestionowanym liderem na rynku dysków, później stracił tę pozycję, a przejęcie Maxtora nie wpłynęło na zmianę jego pozycji w zestawieniach. Jednak w zeszłym roku Seagate znów stał się liderem, choć oczywiście nie uzyskał już takiej przewagi, jaką miał w ubiegłej dekadzie.
Czy utrzyma pierwsze miejsce i w bieżącym roku – trudno ocenić. Tym bardziej że nie dysponujemy oficjalnymi danymi ani od Seagate’a, ani od WD. Od lat tylko Samsung udziela nam oficjalnych informacji na temat wielkości sprzedaży dysków. Z nieoficjalnych danych wiemy, że w zeszłym roku krajowy rynek wchłonął niespełna 1,9 mln dysków (3,5- i 2,5–calowych). Sprzedaż Seagate’a zawarła się w przedziale między 700 a 800 tys., WD – między 500 i 600 tys., Samsung zaś podał liczbę 510 tys. Jeśli drugie półrocze 2009 r. będzie podobne do pierwszego, w bieżącym roku zostanie sprzedanych nie więcej niż 1,8 mln napędów. Najpoważniejszy spadek, przynajmniej do tej pory, odnotowujemy w przypadku dysków 3,5-calowych. Mając niepełne dane, możemy jedynie określić, że w pierwszym półroczu wyniesie on od 30 do 40 proc. W pierwszym kwartale bieżącego roku klienci kupili nie więcej niż 450 tys. dysków, podczas gdy w tym samym okresie ub.r. – prawie 600 tys. Ogólnie sprzedaż napędów spadnie wolniej za sprawą dużego wzrostu popytu na dyski 2,5-calowe.
– Sprzedaż dysków o średnicy 2,5 cala wzrosła ponadtrzykrotnie – mówi Bartek Stajak, Product Manager w polskim oddziale Samsung Electronics. – Od stycznia do maja 2008 r. takie urządzenia stanowiły 5 proc. sprzedaży wszystkich dysków, w tym samym okresie bieżącego roku – już ponad 17 proc.
Jest wielce prawdopodobne, że w przyszłości zapotrzebowanie na małe dyski będzie rosło jeszcze szybciej, jeśli klienci, którzy kupili notebooki z dyskami o małej pojemności, zdecydują się na ich upgrade.
Wygląda na to, że dostawcy nie powinni już liczyć na wzrost sprzedaży urządzeń desktopowych, ale wydaje się, że nie są tą perspektywą bardzo zmartwieni.
– Już teraz połowę naszej sprzedaży stanowią produkty nieprzeznaczone do desktopów – mówi Norbert Koziar. – Dyski są stosowane w nagrywarkach, urządzeniach typu set top box, w systemach monitoringu czy nawigacyjnych.
Producenci zdają się przykładać coraz większą wagę do nośników pamięci nieprzeznaczonych do komputerów. Ale czy na pewno mają rację? Jeszcze nie tak dawno temu chyba wszyscy dostaw-
cy zgodnie twierdzili, że urządzenia hybrydowe, czyli takie, w których jako nośniki pamięci stosowane są talerze magnetyczne i pamięci flash, będą przebojem. Obecnie nie ma już ich w ofertach producentów…
Podobne artykuły
Ciche dni
Ceny komponentów w najbliższym czasie nie powinny się zmieniać.
Pecet sprzed roku
Typowy desktop wyprodukowany przez resellera w minionym kwartale miał niemal taką samą konfigurację jak rok temu... Można w nim było znaleźć dwurdzeniowy procesor Intela, 2 GB pamięci DDR2, grafikę nVidia 9600 i porządną obudowę.