Pierwsze miesiące działań Meg Whitman wskazują, że nowa szefowa HP jest na dobrej drodze do naprawy skutków katastrofy, za jaką należałoby uznać 11-miesięczne rządy Leo Apothekera. Nadal jednak zdolna CEO koncernu musi się zmierzyć z poważnymi problemami, z których tylko część odziedziczyła po poprzedniku. Rozwiązanie niektórych potrwa miesiące, inne będą wymagały nawet kilkuletnich działań naprawczych.
Jednym z problemów jest kwestia przywództwa. HP bardzo dba, aby zawsze dysponować listą poważnych kandydatów do pełnienia funkcji CEO. Trudno sobie wyobrazić, żeby firma o takim statusie nie miała planu przejmowania obowiązków przez kolejnych liderów. Jednak po czterech z rzędu sukcesjach szefów, którzy pochodzili z zewnątrz, Meg Whitman musi się postarać, aby być ostatnią taką osobą. Wystarczy porównać HP z IBM-em, który w swojej 100-letniej historii miał tylko jednego szefa z zewnątrz, aby uznać, że zmiana podejścia jest konieczna.
Kolejne zadanie to usprawnienie procedur i rozwijanie firmy w sposób odpowiedni do potrzeb klientów. To bez wątpienia bardzo skomplikowane przedsięwzięcie. Duże przedsiębiorstwo, z tak szerokim portfolio produktów jak HP, powinno być zorganizowane oddziałowo. Wyzwaniem jest znalezienie sposobu, aby taka struktura umożliwiła usprawnienie sprzedaży i logistyki w kanale. Oczywiście szefowie poszczególnych oddziałów rozwijaliby je na różne, czasem wykluczające się, sposoby. Oddział starający się o uzyskanie lepszych wyników kwartalnych niekoniecznie będzie dostosowywał się do potrzeb pozostałych. W rezultacie możemy mieć do czynienia z zamieszaniem na rynku. Partnerzy współpracujący z kilkoma różnymi działami, prowadzącymi własną politykę, czują się wówczas jak chaotycznie odbijana w różnych kierunkach bilardowa kula.
Dlatego Meg Whitman oraz HP potrzebują jednego przedstawiciela kanału dystrybucyjnego. Kogoś, kto ma władzę i możliwości zebrania w całość struktury firmy oraz opracowania planu, który połączy różnorodne interesy w jednorodną strategię rynkową. To wymaga także wzmocnienia wymiany informacji o różnych produktach i programach. Jednym z pożądanych komunikatów jest jasna deklaracja o obecności bądź nieobecności HP na rosnącym rynku tabletów.
Meg Whitman potrzebuje także niezależnego zespołu doradczego. A konkretnie grupy osób spoza HP, niezwiązanych z zarządem, które mogłyby tłumaczyć, co dzieje się na rynku, niezależnie od tego, o czym mówi się w korytarzach HP. Dobrą informacją jest to, że Whitman już wprowadziła stabilne, solidne zarządzanie, co ma wielką wagę dla kanału partnerskiego. Jednak jeszcze dużo pozostało do zrobienia.